Kiedy o nim śnisz

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wygrzewałaś się na trawie wpatrując się w obłoki leniwie płynące po niebie. Było ci przyjemnie ciepło i miękko.

Nagle padł na ciebie jakiś cień. Ujrzałaś czarnowłosego chłopaka o czarnych oczach i bladej cerze.

- Sai, chodź do mnie - wymruczałaś a chłopak uśmiechnął się do ciebie kładąc się na tobie i łącząc was w pocałunku. Językiem polizał twoją dolną wargę prosząc o dostęp do środka. Uchyliłaś lekko usta, co shinobi wykorzystał i wsunął go pomiędzy nie, walcząc nim o dominację. Udało ci się wygrać, a czarnowłosy zaczął ssać lekko twój język wydobywając z ciebie słodkie jęki. Wsadził rękę pod twoją koszulkę i ścisnął twoją pierś jednocześnie zjeżdżając pocałunkami na twoją szyję. Znajdując twój słodki punkt, zaczął go lizać i podgryzać, a ty jęczeć coraz głośniej. Kiedy wsadził kolano między twoje nogi i dotknął nim twojej łechtaczki jednocześnie się o nią ocierając, wydałaś z siebie niemal krzyk rozkoszy.

- SAI! - krzyknęłaś podrywając się cała rozpalona na swoim łóżku.

To był tylko sen? - pomyślałaś próbując uspokoić swój szybki oddech. Dotknęłaś swoich policzków, które paliły cię żywym ogniem a następnie zrzuciłaś z siebie kołdrę, gdyż było ci za gorąco.

Pognałaś pod prysznic i puściłaś lodowatą wodę, przez co podskoczyłaś, ale jej nie wyłączyłaś. Musiałaś ochłonąć.

Stopniowo twój przyspieszony oddech zwalniał a czerwone rumieńce znikały. Gdy zrobiło ci się zimno, zakręciłaś wodę i wyszłaś spod prysznica dokładnie się wycierając i ubierając czarną spódniczkę i t-shirt w tym samym kolorze. Do tego standardowo buty shinobi.

Sięgnęłaś po suszarkę i wysuszyłaś włosy. Poczesałaś je i wyszłaś z domu. Skierowałaś się do parku. Zamyślona mijałaś kolejne ławki nie myśląc nawet by na jakiejś usiąść. Przez bujanie w obłokach nawet nie zauważyłaś Sai'a, który poszedł za tobą.

Zmęczona położyłaś się na trawie. Słońce przyjemnie rozgrzało cię po zimnym prysznicu. Przymknęłaś oczy i odpłynęłaś.

Obudziłaś się dopiero po jakiejś godzinie, gdy padł na ciebie cień. Otworzyłaś powoli powieki i krzyknęłaś przestraszona widząc Sai'a, który stał nad tobą tak jak w twoim śnie. Twoje policzki natychmiast pokryły się różem, a gdy Sai usiadł obok ciebie, miałaś ochotę uciec.

- [T.I], dobrze się czujesz? Jesteś cała czerwona - podniósł swoją bladą rękę i przyłożył ci dłoń do czoła - jesteś rozpalona - stwierdził.

- T-to nic takiego - lekko się zająknęłaś i odwróciłaś głowę w drugą stronę.

- Skoro tak twierdzisz. Patrz co namalowałem gdy spałaś - pokazał ci obraz, na którym znajdowała się twoja śpiąca sylwetka.

- Piękny - uśmiechnęłaś się do niego.

- Jest dla ciebie - powiedział i podał ci go.

- Dziękuję - pocałowałaś go w policzek, co natychmiast przypomniało ci twój sen i uciekłaś z piskiem zostawiając za sobą zdziwionego Sai'a trzymającego dłoń na swoim policzku. Postanowił, że w domu przeczyta książkę o zachowaniu dziewczyn, bo nie miał bladego pojęcia co właśnie przed chwilą się wydarzyło.

~*~

Kto by się spodziewał, że to taki sen będzie miała reader? ( ͡° ͜ʖ ͡°) no cóż, następny rozdział pojawi się w środę, już w nowym roku szkolnym... Zabijcie mnie ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro