Kiedy wyznaje ci co czuje

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sai od kilku dni myślał, że jest z nim coś nie tak i że najprawdopodobniej jest chory. Jego serce ciągle szybko biło, policzki przybierały różowawy kolor, nie umiał się skupić, a w jego brzuchu działy się jakieś dziwne sensacje. Co doprowadzało go do takiego stanu? Ty!

Doszło nawet do tego, że chłopak zaczął cię unikać, ale wtedy nie było o wiele lepiej, bo nie czuł się wówczas zbyt dobrze. Tak jakby coś kazało mu przy tobie być.

Zrozpaczony udał się do twojej przyjaciółki Hinaty, z zamiarem zapytania się czy też tak czuje się w twoim towarzystwie.

- Hinata, pomóż mi, nie wiem co się ze mną dzieje - mówił przygaszony - od jakiegoś czasu czuję się bardzo dziwnie przy [T.I]. Nie mogę przestać o niej myśleć, a policzki pieką mnie kiedy jestem blisko jej osoby. Serce też wtedy zaczyna mi szybciej bić. Czy ty też tak się czujesz przy [T.I]? - spytał.

Hinata roześmiała się lekko rumieniąc.

- [T.I] jest moją przyjaciółką, więc nie, nie czuję takich rzeczy kiedy jestem blisko niej. Owszem, kocham ją, ale nie w taki sposób jak ty.

- Kocham ją? - Sai nie rozumiał o co chodzi.

- Tak, z tego co mi opisałeś da się łatwo wywnioskować, że się w niej zakochałeś. Nie wiesz co to miłość?

- Jakieś uczucie?

- Tak. Kiedy czujesz właśnie miłość, pojawiają się takie objawy o jakich mi opowiedziałeś. Chcesz być wtedy blisko osoby, którą kochasz, chcesz jej bronić oraz uszczęśliwiać. Nie opuszcza ona twoich myśli, a twoje serce bije wtedy szybciej. W twoim brzuchu latają motylki... Oczywiście w przenośni! - dodała szybko Hinata widząc przerażoną minę chłopaka - Chcesz ją tulić i całować... Czy czujesz to do [T.I]?

- Tak. Chcę ją chronić, przebywać z nią, oraz uszczęśliwiać. Ma wtedy taki piękny uśmiech na twarzy, który chciałbym namalować. Lubię trzymać ją za rękę, chciałbym robić to częściej. Czyli to nazywa się miłość, tak? Co teraz powinienem zrobić?

- Powiedzieć jej co czujesz. Najlepiej zabierz ją na ramen, daj jej kwiaty i powiedz "Kocham cię". Powinno zadziałać - uśmiechnęła się.

- Dziękuję, pomogłaś mi - Sai szybko się ulotnił i popędził do kwiaciarni Ino. Widząc twoje ulubione kwiaty, poprosił ją by zrobiła z nich ładny bukiet.

- A dla kogo to? - spytała zdziwiona, myśląc, że owinie go sobie wokół palca robiąc tym samym tobie na złość.

- Dla [T.I] - uśmiechnął się promienie i biorąc bukiet kwiatów z jej ręki, opuścił kwiaciarnię.

Nie wiedząc jak przekazać ci byś przyszła do Ichiraku bez zobaczenia go z tymi pięknymi roślinkami, wziął z ziemi kamień i owinął go w kartkę papieru z napisem "Przyjdź do Ichiraku Ramen o osiemnastej". Nie podpisał się, bo chciał zrobić ci niespodziankę, a następnie rzucił kamieniem w twoją szybę rozbijając ją przy tym.

- CO ZA KRETYN ŚMIAŁ RZUCIĆ TYM KAMIENIEM?! - słysząc twój wrzask, szybko pierzchnął spod twojego okna aż się za nim kurzyło.

- Mam nadzieję, że nie będzie na mnie później tak krzyczeć - zmartwił się, kierując swoje kroki do budki z pysznym ramenem.

~*~

Podczas gdy Sai zamartwiał się o swoją przyszłość, ty zbierałaś kawałki szkła walające się po podłodze w twoim pokoju. Dopiero później zauważyłaś, że kamień był owinięty w jakiś papier. Rozwinęłaś go i przeczytałaś napisaną na nim wiadomość. Spojrzałaś na zegarek i przeklnęłaś, gdyż za dziesięć minut właśnie miała być osiemnasta.

Nie wiedziałaś jak potraktować tą sytuację. Nie miałaś pojęcia kto to zrobił i czego chciał. W sumie na myśl przychodził ci tylko twój kochany przyjaciel Naruto, bo tylko on był tak głupi by rzucić ci kamieniem w okno zapraszając cię na ramen, który tak bardzo oboje kochaliście. Jednak charakter pisma nie dawał ci spokoju. Uzumaki takiego nie miał.

Przebrałaś się szybko w czarną sukienkę bez ramiączek i buty na koturnie. Włosy przeczesałaś i wpięłaś w nie spinkę przedstawiającą kwiat rubinowej róży. Należała kiedyś do twojej matki.

Gdy byłaś już gotowa, ruszyłaś szybkim krokiem do miejsca spotkania. Mogłaś mieć jakieś pięć minut spóźnienia.

Na barowym krześle zobaczyłaś Sai'a. Nikogo więcej nie zauważyłaś. Trochę niepewnie podeszłaś do spokojnego jak zwykle chłopaka i dotknęłaś go w ramię wybudzając z głębokich przemyśleń.

- Czy to ty rzuciłeś tym kamieniem? - spytałaś lekko zdenerwowana.

- Tak, ale daj mi wyjaśnić - wstał z krzesła i wyciągnął przed siebie bukiet twoich ulubionych kwiatów - [T.I], nie wiedziałem, co tak naprawdę do ciebie czuję, ale Hinata wszystko mi wyjaśniła i mam teraz pewność, że to nie choroba, jak wcześniej myślałem. [T.I], kocham cię - powiedział a ciebie zamurowało. Stałaś jak wryta patrząc Sai'owi w oczy, które nie były już takie puste. Wzięłaś od niego kwiaty i je powąchałaś.

- Ładnie pachną - uśmiechnęłaś się a na twoje policzki wstąpił lekki rumieniec - też cię kocham.

Sai objął cię delikatnie jakby nie wiedząc czy dobrze robi, ale twój mocniejszy uścisk upewnił go w tym, że nie ma się czego obawiać. Uniósł lekko twoją głowę i pocałował cię w policzek.

- Tylko nie myśl, że zapomnę o rozbitym oknie - zaśmiałaś się a on razem z tobą, podnosząc cię lekko i usadawiając na swoich kolanach, chcąc być blisko ciebie.

Resztę wieczoru spędziliście rozmawiając i śmiejąc się nad miskami pysznego ramenu.

~*~

Prawie zapomniałam dodać dzisiaj nowej części ;-; Następna pojawi się w czwartek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro