Rᴏᴢᴅᴢɪᴀᴌ 6
Dotarłam do Los Toluca bez żadnych problemów. Mój koń dał radę przejechać kilka mil.
Gdy dotarłem do miasteczka wielkości Armadillo napoiłam go i namarmiłam.
Było to bardzo spokojnie. Słońce świeciło, mieszkańcy przechadzali się po ulicach.
Poszłam do Saloonu coś zjeść. Zjadłam baranie serce i wypiłam piwo. Popaliłam trochę. Z dwa papierosy i patrzyłam na pianistę, który grał bardzo ładnie.
- ¡Bienvenida a Los Toluca, señorita! - zawołał Barman.
Widocznie w tej części meksyku mieszkańcy są bardziej meksykańscy niż w Nuevo Paraíso.
Za bardzo nie rozumiałam Meksykańskiego, więc nie odpowiedziałam.
- ¡Ella es de América, idiotos! - krzyknął na barmana jeden z gości.
Kompletnie nie wiedziałam o co biega.
- ¿Cómo se suponía que iba a saberlo, idiotos? - krzyknął barman.
Tam tego gościa to zdenerwowało.
Wstał i podszedł do barmana. Uderzył go i złapał za koszulę.
- ¿Sabes quien soy yo? ¿Qué quiero decir para esta ciudad? - krzyknął na niego i rzucił barmanem o ścianę.
Przyszedł do mnie.
- Santiago de Compostela, señorita - przedstawił. - Jest pani z Ameryki?
- Owszem, nazywam się Sadie Adler - Powiedziałam z trudem.
- Miło panią poznać. To miasto to Los Toluca, señorita. Proszę za mną.. - wstałam i poszłam za mężczyzną.
- Założone w 1856 roku. To była mała osada. Trzymali tu węgiel z kopalni koło San Mounturrey. Jest pani w Oldéro Paraíso w południowej części Meksyku. - powiedział Santiago.
- Tyle to ja wiem. Panie de Compostela kto może mnie przetransportować do Kolumbi. Do Ameryki południowej? - zapytałam.
- Myślę, że Diego Costa Concordia powinien wiedzieć. - odpowiedział.
- Kim jest ten Diego?
- To przemytnik w mieście o nazwie Mexico, señorita. - Powiedział.
Jakiś szeryf przyszedł do Santiago i powiedział mu coś na ucho. Gdy stróż prawa odszedł mężczyzna powiedział.
- Jest pani z gangu Van Der Linde, pani Adler. Mój przyjaciel to sprawdził. Był tam jeden meksykaniec o imieniu Javier Esculla, który nam pomógł dawno temu.
- Tak, to prawda. Był on w gangu Van Der Linde, ale ten gang się rozpadł. - Powiedziałam.
- Jeżeli chce pani znaleźć Diego Costa Concordia niech pani uda się do El Juárez. Tylko niech pani uważa. Ostatnio te miasto odwiedzają ludzie z gangu Los Monturrey, którzy lubią kobiety - ostrzegł mnie.
Usiadłam na siodle i ruszyłam na południe w kierunku Miasta El Juárez.
Nie wiem jak wy, ale mi się te meksykańskie nazwy podobają.
Mam nadzieję że podobało Ci się!
Pzdr 27Sztosik!
- Witaj w Los Toluca, damo!
- Ona jest z Ameryki, idioto!
- Skąd miałem wiedzieć, dupku!
- Wiesz kim jestem? Wiesz co znaczę dla tego miasta?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro