I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Znalazłeś jakichś przyjaciół wreszcie? - zapytał Tsukishima na dzień dobry, dosłownie zaraz, gdy tylko odebrał telefon. 

Yamaguchi chyba odzwyczajał się od charakteru przyjaciela, bo zrobiło mu się nader nieprzyjemnie w duszy po tym komentarzu. I przekonywanie - łudzenie się - że Kei robi to dla jego dobra... cóż, nie zdawało egzaminu. Może robił; co z tego? Jakieś zasmucenie już przylgnęło do jego duszy. Prawie gorycz. Bo czy Tsukki był duszą towarzystwa, żeby mu coś takiego mówić?

- Jest dobrze - odparł wymijająco, jakby na inne pytanie.

- Ta - zaczął Tsukki sceptycznie. Pewnie dodałby coś więcej, ale widocznie coś działo się w jego "realnym" życiu, jak wskazywały odgłosy w tle. - Muszę kończyć. Może zadzwonię później.

Skończyła się rozmowa. Ta kapka goryczy została.

Westchnął głośno, włączając komputer. 

[Okej, udało się, zacząłem.

Uprzedzam, że rodziały raczej zostaną w konwencji rozmów telefonicznych i chatów, więc będą krótkie. W sumie w innej formie też byłby krótkie, taki był plan na strukturę. Powolne odkrywanie detali. Zobaczymy, co wyjdzie.]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro