XXV

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Za wcześnie. Doszło do tego tak szybko, za szybko.

Kageyama, choć decyzja była jego, wymuszona nieco okolicznościami, odczuwał dogłębne zdenerwowanie. Serce łomotało mu jak przed ważniejszymi rozgrywkami. Tyle że w ich obliczu na ogół umiał uporać się z nerwami. Teraz? Nie mógł powiedzieć sobie, że ćwiczył i to go nie zawiedzie. Cholera, na to zupełnie nie był przygotowany.

Właściwie będę bezradny, uświadomił sobie, krzywiąc się tak, że co bliżsi współpasażerowie szukali bardziej oddalonych miejsc albo dyskretnie opuszczali przedział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro