4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Laura

Te kilka dni w kwaterze minęło całkiem znośnie. Poobserwowałam trochę Syriusza i może faktycznie Kira miała rację i Łapa jest zaczarowany. Jeśli chodzi o Golden Trio i rude rodzeństwo, to jedynymi osobami które traktują mnie normalnie a nie jak intruza są bliźniacy. Tylko oni ze mną rozmawiali, nawet państwo Wesley traktują mnie jak powietrze co w sumie za bardzo mi nie przeszkadza. Jeśli chodzi o Kirę to wszystko już załatwione i jest ona teraz w klatce. W nocy gdy wszyscy spali wyszłam z domu i zabrałam małe lwiątko. Właśnie teraz ubrana w jasne jeansy, ciemnozieloną koszulkę i zwykłe, bordowe trampki przechodzę przez ścianę na peron 9 i 3/4. Ten rok zapowiada się naprawdę ciekawie. Nie żegnając się z nikim wchodzę do pociągu i zajmuję pierwszy lepszy, wolny przedział. Po rzuceniu kilku zaklęć nie pozwalającym bez mojego pozwolenia wejść do środka otwieram klatkę i po chwili przybiera ona swoją naturalną postać.
-Miałaś rację, Ci ludzie są beznadziejni.- przyznała siadając na przeciwko mnie. - Nie licząc tych rudych bliźniaków. Kim oni są?- zapytała a ja wróciłam myślami do poranka gdzie wbili do mnie do pokoju i zaczęli mnie łaskotać krzycząc, że zaraz się spóźnię na pociąg
-To Fred i George. Rude diabły.- odpowiedziałam śmiejąc się cicho. - Właśnie, miałaś mi powiedzieć co takiego odkryłaś.- powiedziałam przypominając sobie, że miała mi coś powiedzieć.
-Racja. Spotkałam kilku czarodziejów i tak jakby zajrzałam do ich wspomnień. Niemal każdy z nich miał zablokowane wspomnienia. Co najlepsze, wszyscy chodzili do Hogwartu. Próbowałam się przebić przez tą blokadę i udało mi się tylko u jakiejś Anabell, była gryfonka. Wiesz co jest najlepsze?- zapytała a ja spojrzałam na nią wzrokiem godnym bazyliszka.- Nie patrz tak na mnie bo momentami przypominasz mi Godryka i Salazara razem a uwierz mi. Jak oni zaczną współpracować to lepiej mieć ich za przyjaciela niż za wroga.- oznajmiła śmiejąc się, co i mi się udzieliło.
-No powiedz co zobaczyłaś.- pośpieszyłam ją, bo na prawdę mnie zaciekawiła
-Aleś ty niecierpliwa. Mniejsza, tym zablokowanym wspomnieniem była jej przyjaźń z jakimiś ślizgonami. Byli to chyba Cyzia i Regulus Black, jakiś Malfoy i chyba Zabinii. I wydaje mi się, że w jej wspomnieniach mignął mi się obraz twojego brata, tylko jakby ładniejszego i w lepiej poukładanych włosach. - powiedziała marszcząc brwi.
-Może to był mój tata. James Potter. Harry wygląda niemal identycznie co tata, przynajmniej wnioskuje tak po zdjęciach.- oznajmiłam po chwili. - Kira, czy to możliwe że Dumbledore a wcześniej Dippet chcieli aby Ślizgoni nigdy nie zaprzyjaźnili się z gryfonami?- zapytałam po dłuższej ciszy.
-Jest taka możliwość tylko jaki by mieli w tym cel.
-Nie wiem, wydaje mi się, że Drops po prostu chce aby wszyscy uważali Ślizgonów za tak zwane złe charaktery a Gryfonów za uosobienie dobra. Pozostałe dwa dom chyba miały być neutralne.- powiedziałam po chwili. - Kira, czy to możliwe, że dyrektor wciąż miesza w wspomnieniach?- zapytałam po chwili uświadamiając sobie, że oni ciągle mogą mieszać w naszych wspomnieniach
-Niestety jest taka możliwość. - powiedziała smutno

***
Tak wiem, że jest trochę nudny, ale każdy kolejny będzie ciekawszy. Słowo <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro