Rękopis wojownika

Rękopis wojownika

34 9 4

Ta książka zawiera bardzo osobistą treść. Chcę nią pomóc przede wszystkim sobie, ale też innym; czującym się podobnie do mnie. Jest to książka tworząca mój nowy charakter, bez kłamstw, bez ironii, bez fikcji literackiej, bez złudzeń. Zostałam zainspirowana do niej przez moje życie i doświadczenia, ale prawdziwie popchnęły mnie do niej słowa mojego chłopaka, z których wysnułam jeden wniosek... jaki? Zapraszam do środka…

The way of the fist or balance [W TRAKCIE]

The way of the fist or balance [W TRAKCIE]

874 33 10

| STRIKE FIRST STRIKE HARD NO MERCY but with HONOR - TOM 2 | Rozbity emocjonalnie chłopiec, który stracił rodzinę, narwany awanturnik udomowiony przez tę jedną, ale czy napewno?, diler narkotyków w roli dobrego brata, a do tego wszystkiego: najlepszy przyjaciel wyjeżdża na studia...Bo dorosłość polega na podejmowaniu decyzji, ale co jeśli obranie odpowiedniej drogi będzie okupione latami samotności i wylanych łez?…

COBRA EYES

COBRA EYES

1,099 49 7

Wejdź więc mężny śmiałku w sam środek jamy węży na spotkanie z królową.Wiesz już jak śmiertelne bywa nasze uderzenie, ale czy masz odwagę przeciwstawić się samemu spojrzeniu, stojąc naprzeciw?I choć nie radzę ci odwracać wzroku od moich hipnotycznych oczu, nie mogę też obiecać, że nie będzie bolało.…

Strike First Strike Hard No Mercy but with Honor [UKOŃCZONE]

Strike First Strike Hard No Mercy but with Honor [UKOŃCZONE]

18,152 1,005 62

TOM 1Potrzeba znalezienia równowagi w życiu niezaprzeczalnie łączy się z wybraniem właściwej drogi.Czasem jednak nie masz żadnego wyboru.Ile jesteś w stanie zrobić dla osoby, która jako pierwsza dała ci szansę i możliwość ucieczki od problemów?Przeprowadzasz się do Los Angeles. Słońce. Plaża. Fale. Restart. Dwójka gorących chłopców pogrążona w wojnie karate i tylko jedna szansa. Wiemy, że nie ma dobrych ani złych, ale ile tak naprawdę może być wygranych? Johnny Lawrence x OC…

Liczy się honor || Yuri Boyka

Liczy się honor || Yuri Boyka

4,385 265 33

Czuję się jak w domu. Uniosłam wzrok z pucowanej podłogi, na towarzysza, w oddali słychać było tłum oraz odgłosy łamanej szczęki i ciosów w klatkę piersiową, zabierających ostatnie tchnienie. - Za co siedzisz?- spytałam ruska, który męczył podłogę, kawałek ode mnie.-...- Rozmowny jesteś. Chciałbyś się tam znaleźć, co?-...- Oboje wiemy, że masz inne przeznaczenie.- Zamknij się kurwa.- Ty mówisz! To może jeszcze raz: Za co siedzisz?- Nie uczyli cię o pytaniach, których nie zadaje się w więzieniach?- Mam wyjebane. Zresztą jak i ty.Na chwilę wróciliśmy do szorowania podłogi, usłyszeliśmy kroki na korytarzu. W naszą stronę zmierzały szumowiny, którymi gardziłam najbardziej na świecie. Jeden z nich upuścił banknot, na co drugi zwrócił mu uwagę.- Daj spokój. Niech weźmie.- Nie chcę twojej brudnej forsy.- odparł Boyka, z wyższością. Król wojowników wrócił do zajmowania się podłogą, a mężczyźni odeszli. - Wydaje się, że więzienie już zawsze będzie twoim domem. Znowu cisza, a ja podeszłam bliżej do mężczyzny.- Yuri. Doskonale wiemy, że nie powinno cię tu być. Twoje miejsce jest tam, na ringu.W jednej chwili mężczyzna rzucił mop i znalazł się przy mnie, obalił mnie i usiadł na moich biodrach, nachylił się nad moją twarzą, patrząc w oczy.Nie mogłam odwrócić od niego oczu, bo pokazała bym słabość.Nie mogłam odwrócić wzroku, od jego tak hipnotyzującego spojrzenia, pełnego dominacji.Mężczyzna uśmiechnął się, tak jak tylko on potrafił- upiornie, ale seksownie, władczo, ale bez dozy pychy. O tak, on był najlepszy i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.…