Wesele

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Już jestem!-zawołałam.

Weszłam po schodach na piętro. Usłyszałam jak leci woda w łazience.
Pewnie Simon się kąpie-pomyślałam.
Weszłam do pokoju.

-Jake?

-Jestem w łazience!-zawołał.-Zaraz wyjdę!

Usiadłam przy biurku. Po kilku minutach narzeczony wyszedł z pomieszczenia. Wzięłam czystą bieliznę i poszłam się wykąpać. Założyłam stanik,majtki i poszłam do pokoju. Jake właśnie założył garnitur. Teraz wkładał buty. Usiadłam na krzesełku. Wyjęłam lusterko i zaczęłam się malować.

-Gotowa skarbie?-zapytał.

-Co ty-odparłam.

Uniosłam rękę i powiedziałam zaklėcie. Po kilku minutach moje włosy powinny być suche. Założyłam kolczyki i bransoletkę. Wyjęłam sukienkę z szafki i założyłam ją.

Poszłam do łazienki. Uniosłam ręce i miałam gotową fryzurę. Założyłam czarne szpilki. Spojrzałam za zegarek.Była 13:10.

-Musimy jechac-powiedziałam.

Wzięłam torebkę i wyszłam z domu. Simon miał jeszcze jechac po El. Jake zapalił silnik i pojechał do Scotta.

-Masz obrączki?-zapytałam.

-Jasne-odparł.

Wyszłam z auta i poszłam do domu.

-Mag gotowa?!-zawołałam.

-Prawie!

-Scott!-zawołał Jake.

Wampir wyszedł z kuchni.

-Jestem-odparł.

-Jedziesz z Jake'iem,ja przywioze Mag.

-Czemu?

-Element zaskoczenia.Jake powiedz księdzu,że będe później-powiedziałam.

Poszłam na górę. Dziewczyna stała w pokoju przed wielkim lustrem w bieliźnie.

-Wow-odparłam.

-Mówiłam,że jest fajna-odparła.- Wyglądasz obłędnie.

-Dzięki.Ty zaraz będziesz wyglądać jak królowa-powiedziałam.

Pomogłam założyć kuzynce suknię ślubną. Założyła buty. Zapięłam jej naszyjnik i kolczyki.

-Fryzura sie trzyma?-zapytałam.

-Chyba tak-odparła.

Uniosłam ręke nad fryzurą. Dzieki magii utrwaliłam ją.

-Jak sie czujesz?-zapytałam.

Pogładziła sie po brzuchu.

-Doskonale-odparła.

-To dobrze. Musimy sie zbierac,bo jest już wpół do drugiej.

-Okej.

Zeszłyśmy na dół. Mag poszła do auta a ja zamknęłam drzwi. Spojrzałam w niebo. Świeciło słońce i było gorąco. Wsiadłam do samochodu i pojechałyśmy do kościoła. Weszłyśmy tylnym wejściem na zachrystię. Mag usiadła na krzesełku i miała czekac na swojego tate. Ja poszłam do Jake'a. 15 minut później zaczął się ślub. Mag i Scott powiedzieli sobie "tak". O 14:50 wszyscy pojechali do wynajętej sali. Jake zaparkował na parkingu i poszliśmy do budynku. Spotkałam swoje koleżanki. Maddy piękną sukienkę.

Angie założyła czarna,przylegającą sukienke i czarne buty.

Jess miała kremową sukienkę.

El założyła ładną sukienkę z dodatkami.


Weszliśmy do środka. Goście właśnie wręczali prezenty młodej parze. Ustawiliśmy sie w kolejce. Nadeszła nasza kolej.

-Mag,kochana. Życze ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, iżeby wasze dziecko urodziło się zdrowe-powiedziałam.-Bardzo się ciesze waszym szczęściem-przytuliłam ją i dałam jej prezent.

-Scott należysz teraz do rodziny i bardzo się z tego cieszę-uśmiechnęłam się.-Oby wam sie dobrze ułożyło życie-przytuliłam go.

Jake też złożył młodej parze życzenia i poszliśmy usiasc do stolika. Niedługo podano obiad. Był przepyszny. Siedziałam obok Mag, a Jake siedział obok Scotta. Spojrzałam przed siebie. Zauważyłam młodego mężczyzne. Mogł mieć góra 22 lata. Zauważył mnie i uśmiechnął sie do mnie. Szybko opuściłam głowe.

-Mag-szepnelam.

-Co jest?-spojrzała na mnie.

-Jak nazywa się tamten chłopak?

-Który?-spojrzałam przed siebie.

-Ten,który siedzi pod oknem naprzeciwko cioci Audrey.

-Aaaaa,ten. To jest...

Hejoo:) Która sukienka najfajniejsza?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro