Wywiad-Niespodzianka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mamy początek czerwca. Bardzo wczesna pora, bo godzina 5 rano. Nawet psychopaci o tej porze jeszcze śpią...ale nie my, bo zostaliśmy wyrwani z łóżek przez Patrycję...właściwie nie wiadomo, dlaczego. Kiedy wszyscy wstaliśmy i zebraliśmy się w holu głównym Pati powiedziała do nas 
- Moi drodzy panowie, czy mogę was prosić, abyście założyli to?- mówiąc to wręczyła nam 5 worków w których coś było.Poszliśmy się przebrać, okazało się, że w workach było 5 kompletów: garnitur, spodnie i buty.


W końcu się jakoś ogarnęliśmy. Wróciliśmy więc do holu głównego, teraz dziewczyny poszły się przebrać, zajęło to niezaprzeczalnie mniej czasu, bo nas- Mężczyzn- była piątka, a ich była trójka
W końcu dziewczyny również wróciły już przebrane w letnie, zwiewne sukienki. ( których zdjęć niestety z jakiejś przyczyny wkleić nie mogę)
  No cóż, widać, że to Patrycja dobierała i garnitury i sukienki, bo tylko ona z całej naszej grupy ma taki gust, którego można jej pozazdrościć, co pewnie przyznałaby nawet Harley, bo do tej pory to ona miała najlepszy gust w całym Arkham Asylum. Sukienki, buty, garnitury...Dalej nie miałem bladego pojęcia, po co to wszystko, ale postanowiłem się na razie nie pytać, bo miałem wrażenie, że Pati zaraz nam to wszystko wyjaśni. Póki co Pati usiadła na kanapie, wyjęła telefon i zaczęła gdzieś wydzwaniać, kiedy skończyła znów usiadła, spokojnie, bez emocji. Postanowiłem się w końcu odezwać, bo absolutnie nie dawało mi spokoju to, dlaczego zostaliśmy tak wcześnie wyrwani z łóżek. Chwilę zbierałem myśli, aż w końcu z moich rozmyślań wyrwała mnie Pati
- Joker, o czym myślisz?- zapytała mnie ze zmartwioną miną
- Dlaczego wyrwałaś nas tak wcześnie z łóżek?- odpowiedziałem spokojnie pytaniem na pytanie
- Kojarzysz, że zaraz po powrocie ze  spotkania klasowego w majówkę powiedziałam ci, że wiem o wywiadzie, o którym to będzie rozmawiać całe Gotham?- powiedziała nieco zagadkowo
- Tak, a co?- zaczęła mi się przypominać tamta rozmowa
- Jak myślisz, skąd ja mogłam o nim wiedzieć, skoro byłam w Polsce?- zapytała znowu

- To ma być wywiad z tobą?- zapytałem nieco zaniepokojony
-Nie ze mną...z nami wszystkimi, jakby to miał być wywiad tylko ze mną to nie kazałabym wam wszystkim się tak wystrajać- powiedziała z delikatnym uśmiechem

- A ty jesteś pewna, że to jest dobry pomysł?- zagadał Deadshot

- Tak-odpowiedziała Pati z typową pewnością siebie
- A w ogóle gdzie odbędzie się ten wywiad?- Zapytała tym razem zaciekawiona Harl

-Kojarzycie ten park z altaną 3 ulice dalej?- Zapytała nas wszystkich Pati

- Tak- Odpowiedzieliśmy grupowo, swoją drogą to często tak odpowiadamy

- No, to właśnie tam

- Ale wywiad ma być nie tylko w gazecie, tylko jeszcze w telewizji, radiu i internecie. Jak oni mają zamiar zatachać cały sprzęt ze studia do parku?

- Tego nie wiem, ale Vicki powiedziała, że coś załatwi

- To dobrze, o której mamy się tam stawić?- zapytał El Diablo, jeszcze nieco zaspany

- na 8:30 lub 9:00.To zależy,ile Vicki zajmie dostarczenie sprzętu na miejsce i rozłożenie go

- Czyli zdążymy wypić kawę, rozbudzić się, dojść na miejsce; a Vicki zdąży dowieźć i rozłożyć sprzęt- Powiedział nie kto inny niż boomerang

- Tak à propos, to kto chce kawę?- Zapytałem kierując swe kroki do kuchni i praktycznie natychmiast zobaczyłem 5 rąk w górze, więc kiedy w końcu dotarłem do kuchni wyjąłem z szuflady 6 filiżanek. Usiedliśmy w kuchni, zaczęliśmy pić kawę i rozmawiać o wszystkim i o niczym. W końcu wybiła 8 rano, Pati zadzwoniła do Vicki; aby się zapytać, co z tym sprzętem. Ale konkretnej odpowiedzi niestety nie uzyskała. Postanowiliśmy już powoli ruszyć na miejsce, wszyscy na piechotę, bo moje Lamborghini aktualnie przechodzi mały tuning , o ile stuningowanie takiego auta w jakikolwiek sposób jest jeszcze możliwe. Ten park był 3 ulice dalej, więc nie ukrywajmy, że jest to jednak kawałek drogi do przejścia. Jednak ja postanowiłem,że kiedy już dotrzemy na miejsce porozmawiam trochę z Vicki, bo wpadłem na pomysł aby już po tym całym wywiadzie zrobić Pati taką małą niespodziankę... Ale o tym może troszkę później. W końcu doszliśmy do tego parku. Vicki już kończyła rozkładać sprzęt, ale kiedy nas zauważyła przerwała na chwilę, a ja wykorzystałem tę okazję, aby porozmawiać z nią o moim pomyśle. Mięliśmy jeszcze chwilę zanim wywiad się zacznie więc pomogliśmy Vicky poustawiać krzesła i resztę sprzętu. Po niecałej godzinie wszystko było już gotowe, porozstawiane i podłączone. Wszyscy zajęliśmy wcześniej ustalone pozycje. Vicki włączyła kamerę, po czym również zajęła swoje miejsce. Na początku oczywiście reklamy, później prognoza pogody,aż w końcu Vicki kończąc prognozę pogody powiedziała do obiektywu kamery
- A teraz w końcu nadszedł czas na gwóźdź programu,  wywiad z ekspertką w dziedzinie Psychiatrii i psychologii. Patrycją Urbaniak i jej pacjentami.-Przerwała na chwilę, po czym odwróciwszy się do Pati rzekła- Witaj Patrycja, bardzo mi miło, że przyjęłaś moje zaproszenie, a w zasadzie, że wszyscy je przyjęliście.

- Witaj Vicki, to mnie jest miło, że mnie zaprosiłaś. A w zasadzie nam wszystkim jest bardzo miło, że zaprosiłaś nas wszystkich- Powiedziała Pati wskazując głową w naszym kierunku na co my kiwnęliśmy głowami na "tak".Vicki uśmiechnęła się szeroko, po czym przeszła do tak zwanego small talk

- Bardzo ładna dzisiaj pogoda, prawda?

- Tak, rzeczywiście bardzo dziś ciepło i słonecznie, czyli tak, jak powinno wyglądać lato
- Powiedz mi, lubisz zwierzęta?

- Tak,kocham wszystkie zwierzęta odkąd tylko pamiętam. Sama mam psa i...

-...konia?
- Tak, skąd wiedziałaś?
-  Bo nie da się nie zauważyć.
Rozmawiały jeszcze przez dłuższą chwilę, aż w końcu Vicki powiedziała
- Cóż, może w końcu przejdziemy do konkretów?

- Tak, w końcu po to tu jesteśmy.

Wywiad w końcu mógł się zacząć. Mamy godzinę 9:20 rano. Mam cichą nadzieję, że Vicki ma dużo pytań, bo...chciałbym, aby wszyscy poza Pati  w końcu się dowiedzieli, jaki jestem na prawdę. Vicki chwilę patrzyła w plik swoich notatek, aż w końcu odezwała się do Pati.

-Patrycja, mam do ciebie pytanie.
- Pytaj więc. Ale zanim zapytasz mam do ciebie małą prośbę
- Jaką?
- Mów do mnie Pati

- Dobrze. A więc Pati...Ty urodziłaś i wychowałaś się w Polsce,Prawda?

- Tak.A co?

- A więc pewnie byłaś bardzo zżyta z tym krajem
-Zaiste

- I pewnie miałaś tam swoją najlepszą przyjaciółkę od serca?

- Nie jedną...bo aż trzy

- A kiedy ostatnio się z nimi widziałaś? Albo z resztą z całą klasą
- W tegoroczną majówkę spędziłam z nimi cudowne 3 dni

- W takim razie dlaczego zdecydowałaś się przypłynąć do Ameryki?
- Po prostu...Chciałam przeżyć jakąś przygodę w swoim życiu. A przypłynięcie tu, praca w Arkham asylum i leczenie Jokera oraz legionu samobójców...to jest niezapomniana przygoda.

- Tak, niezaprzeczalnie. A teraz mam pytanie do Jokera- powiedziała kierując głowę w moją stronę

- Słucham więc.-Odpowiedziałem jej na tyle kulturalnie, jak tylko mogłe
- Pozwól, że zadam ci pytanie o kwestię, która od lat intryguje całe Gotham City

- Tak? Jakie?
- Jak brzmi twoje prawdziwe imię?

- Cóż. Do tej pory tylko i wyłącznie Patrycja znała tę informację, ale dziś nadszedł dzień, w którym podzielę się z nią całym miastem.

- Zatem słuchamy...

- Moje prawdziwe imię brzmi...Jack
- A czy możemy się dowiedzieć, ile masz lat?
- Odpowiem krótko, acz treściwie, 31 lat.

- Cóż. Dobrze, teraz mam pytanie do panny Quinn- powiedziała Vicki

- Tak, a jakie?- Zapytała z ożywieniem Harl
- Twoje zdolności akrobatyczne. Masz je od urodzenia, czy gdzieś się ich nauczyłaś?- Myślę,że doszłam do takiego stopnia moich umiejętności po kąpieli w chemikaliach

- A traktujesz to jako swoje prywatne Hobby , czy myślałaś, aby na tym zarabiać?

- Raczej jest to moje prywatne hobby, ale może pomyślę, aby zacząć uczciwie zarabiać na takich mniejszych pokazach.

-Dobrze. Teraz mam pytanie do kapitana Boomeranga

- Tak jest?- odpowiedział boomerang niemal natychmiast

- Tak w zasadzie to skąd pochodzisz?

- Urodziłem się w Australii, ale lata nastoletnie jak i późniejsze życie spędziłem w Gotham City

- Dziękuję. Teraz mam pytanie do Deadshota
- Słucham zatem
- Czy masz coś, lub kogoś, na kim ci zależy?

- Tak...moja córka, Zoe...Jest dla mnie wszystkim
- Cóż...urocze. Diabo, teraz pytanie do ciebie

- Zamieniam się w słuch
- Masz swoje zdolności piromana od urodzenia, czy nabyłeś je w jakiś inny sposób?
- Mam je od urodzenia, ale przez lata, kiedy rosłem i zmieniałem się z dzieciaka w dorosłego człowieka moje umiejętności nabierały na sile.
- Bardzo ciekawe. Teraz mam pytanie do Killer-croca
- Tak...mów.- Powiedział groźnie nasz "krokodylek"
-Na jaką chorobę chorujesz?...
- Dokładnej nazwy nie znam, jeżeli o to ci chodzi,ale wiem, że jest to rzadka choroba

- Dobrze, a teraz mam 1 pytanie do was wszystkich

- Słuchamy zatem

-Czy wy się w ogóle czegoś boicie?
- Wbrew pozorom tak- Odpowiedzieliśmy na raz ja i cały legion

- A można wiedzieć, czego?

- A i owszem...My psychopaci, wbrew pozorom najbardziej boimy się...samotności, tak, jak wszyscy inni normalni ludzie- Odpowiedziałem za nas wszystkich.

- Dobrze, a teraz mam parę zestawów pytań, będę was dobierać w pary, abyście mogli się wypowiedzieć, co sądzicie o sobie nawzajem, Czy macie coś przeciwko?
- ABSOLUTNIE NIE- Odpowiedzieliśmy naraz

- No cóż..w takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić pierwszą parę...Harley Quinn i Patrycja.Harl i Pati usiadły obok siebie i na przeciwko Vicki. Po dokładnym przemyśleniu, co chce powiedzieć, Vicki zapytała Harley
- Harl, czy myślisz, że Pati jest dobrą lekarką?

-Nie...nie tylko dobrą i Nie tylko lekarką, bo myślę, że Pati jest nie tylko moją Najlepszą lekarką ale i Najlepszą przyjaciółką.- Powiedziała Harl, po czym wstała z krzesła, podeszła do Pati i ją przytuliła, co Pati zresztą odwzajemniła.

- Pati, a co z kolei ty myślisz o Harley?- Zapytała Vicki- Ja również myślę, że Harl jest wspaniałą przyjaciółką

- Dobrze, a więc zaproszę teraz kolejne dwie osoby...Harley Quinn i Killer-croc
Harley i Croc usiedli na przeciwko siebie
Znów padło parę pytań...Kilka par później Vicki zostały do przesłuchania 3 pary: Diablo i ja,Diablo i Pati...No i oczywiście Patrycja i Ja. Póki co Diablo i Pati usiedli ma przeciwko siebie

Ale zamiast Vicki tym razem odezwał się Diablo, oczywiście wyluzowany jak zwykle zapytał Pati

- Znamy się już prawie rok, a ja jeszcze nie wiem, co o mnie myślisz, więc zadam ci teraz proste pytanie  : Po niecałym roku znajomości jakimi dwoma słowami byś mnie podsumowała?
Pati nie wahała się ani chwili, wręcz przeciwnie; bez zastanowienia od razu rzekła

- Dwa słowa?... Diablo,po prawie roku znajomości mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że  według mnie to ty jesteś...SPOKO ZIOMECZEK. A ty co o mnie myślisz?

- Uważam , że jesteś

W końcu nadszedł czas na to, aby Vicki porozmawiała z ostatnią parą, którą jesteśmy Patrycja i Ja, więc zaczynam się bać, że nasz "mały sekret" w końcu wyjdzie na jaw...bo zaraz po powrocie Pati z majówki jakoś wypadło nam z głowy powiedzieć reszcie , że jesteśmy zakochani...Vicki się odezwała i z tym swoim teatralnym śmiechem powiedziała do mnie i do Pati

-Joker, Pati; mam kilka pytań do waszej dwójki, które pięknie zamkną nasz dzisiejszy wywiad

-Tak?-zapytaliśmy na raz siadając na wskazanych przez Vicki miejscach.

- Pati, najpierw mam pytanie do ciebie.

- można wiedzieć,Jakie? bo umieram z ciekawości

- Jakie pierwsze wrażenie zrobił na tobie Joker, kiedy po raz pierwszy się spotkaliście?

- Wydawał mi się całkiem miły, i w końcu pewnego dnia przekonałam się , że to prawda
- Dziękuję. Teraz mam pytanie do Jokera a na sam koniec do was oboje. 

- Dobrze, pytaj zatem.- Powiedziałem nieco zdenerwowany
- Gdybyś miał wybierać swoją dziewczynę pomiędzy Pati a Harley, to którą byś wybrał?
No i właśnie takiego pytania się spodziewałem, oblał mnie zimny pot, i nie wiedziałem,co powiedzieć. Ale wysiliłem mózg i po chwili uspokojenia byłem w stanie odpowiedzieć

- Po dłuższym namyśle z czystym sercem mogę odpowiedzieć, że wybrałbym...Pati.- Powiedziałem to wszystko na jednym wdechu czekając na jakąkolwiek reakcje Harl, pozytywną, negatywną... po prostu jakąkolwiek. Ale po 15 minutach czekania...nie nastąpiła absolutnie żadna reakcja. Odetchnąłem więc z ulgą, że Harley się nie wkurzyła, no chyba, że udaje a jak wrócimy do Arkham to porządnie się wkurzy na mnie i Pati i zrobi nam aferę. Tymczasem z zapartym tchem razem z Pati czekaliśmy na ostatnie pytanie, aby zakończyć ten naprawdę długi wywiad...W międzyczasie pytań nastała już 18.Nagle naszła mnie bardzo dziwna myśl,że poprzednie pytanie było podchwytliwe. Vicki założyła nogę na nogę i się wyluzowała,a my byliśmy spięci.W końcu,po kolejnej dłuższej chwili,Vicki znowu usiadła tak,jak poprzednio i zwróciwszy głowę w naszą stronę powoli zadała to ostateczne pytanie, którego oboje się baliśmy

- Pati, Joker...czy to prawda, że JESTEŚCIE PARĄ?

-My...Tak, jesteśmy- W końcu odpowiedzieliśmy na to dręczące nas pytanie, Legion patrzył na nas w stylu " Pogadamy o tym w Arkham"

- A można wiedzieć od kiedy?- Zapytała Vicki z typową dla dziennikarzy dociekliwością 
- Oficjalnie od teraz, bo wszyscy już o tym wiedzą, a nieoficjalnie zanim wszyscy się dowiedzieli to od 3 miesięcy 2 tygodni i 4 dni.

- Bardzo ciekawe, Pati, a myślałaś,co będzie jak szef się dowie? Bo w końcu jakbyś nie pamiętała to nadajemy na żywo.

- YYYY, Ja...Nie pomyślałam o tym- Pati natychmiast zrobiła się cała czerwona, a ja zacząłem się zastanawiać, czy to na pewno był dobry pomysł przychodzić na ten wywiad. Nagle telefon Pati zaczął dzwonić, a Pati nie zwracając na nic uwagi po prostu postanowiła odebrać na wizji. Rozmawiała około 15 minut. W końcu rozłączyła się ze swoim rozmówcą i z ulgą opadła na krzesło.Nie chciałem się odzywać,żeby nie zapeszać;ale Pati wyczuła mój niepokój i odezwała się pierwsza,z szerokim uśmiechem na ustach i iskierkami w oczach powiedziała do mnie i legionu

- Dzwonił szef...- Powiedziała, ale nie dokończyła

- Nie wyrzucą cię z pracy, Prawda?- Odezwałem się cały w nerwach po raz kolejny dzisiejszego dnia

- Nie, szef powiedział, że po tym, co się stało, kiedy Harl zaczynała pracę, spodziewał się już dosłownie wszystkiego, powiedział, że mogę zachować pracę, ciebie nie przeniosą do innego szpitala i dalej mogę leczyć was wszystkich. I szef jest ciekawy, jak to się dalej rozwinie, ale obiecał nie wtrącać się w nasze sprawy.
- Spadł mi kamień z serca, to dobrze,że szef cię nie zwolnił- powiedziałem już całkowicie spokojny.  W międzyczasie nastała już 21. A więc Vicki złożyła w kupkę swoje dzisiejsze notatki po czym z dziennikarskim uśmiechem zwróciła się do kamery i mikrofonu z takimi słowami

-  Dziękujemy za uwagę, mówiła do was Victoria Elisapeth Vale,a gościliśmy dziś Patrycje Urbaniak, Legion samobójców i Jokera.- Skończyła mówić do kamery, po czym zwróciła się do nas

- Dziękuję za możliwość przeprowadzenia z wami wywiadu, bardzo mi miło, że przyjęliście moje zaproszenie, i przepraszam, że wszyscy poza Pati dowiedzieliście się pół godziny przed

 Pati już chciała coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła, bo Ja ją wyprzedziłem i odpowiedziałem ze szczerym, szerokim uśmiechem na ustach od ucha do ucha
- Ależ to nam jest miło, że nas zaprosiłaś. My również dziękujemy. I nic nie szkodzi, mimo tego, że późno się dowiedzieliśmy to i tak chyba daliśmy radę
Cały legion plus Pati pokiwali głowami na znak, że się ze mną zgadzają. Po ostatnich pożegnaniach Vicki zaczęła pakować sprzęt, ale, że jest to bardzo niska, drobna kobieta więc zaproponowałem
- Możemy pomóc?

- Oczywiście, bardzo dziękuję

A więc ja i reszta chłopaków pomogliśmy Vicki, po czym razem z dziewczynami zaczęliśmy się kierować w stronę azylu. Wybiła już 22.00, mimo, że szybki to dzień uważam za całkowicie udany. Mojego pomysłu niestety nie udało się zrealizować, ale może innym razem. Wywiad w gazecie ukaże się dopiero jutro a zapis z dzisiejszej transmisji na żywo zapewne znajdzie się w internecie za jakąś godzinę.Jednak dalej niepokoi mnie, i pewnie z resztą nie tylko mnie, brak reakcji Harley na te sensacyjne wieści; w końcu myślała, że to w niej jestem zakochany...Mam nadzieję,że nie jest aż tak wkurzona, jak myślę, że jest. W końcu dotarliśmy do azylu, szef akurat wyszedł na " WAŻNE SPOTKANIE BIZNESOWE", więc mogliśmy w spokoju porozmawiać sami. Harl poprosiła nas, abyśmy usiedli na kanapie, co zrobiliśmy ale, jak się okazało, nie na długo bo już po chwili Harl zaczęła piszczeć ze szczęścia, najpierw rzuciła się na szyję Pati a następnie mnie.Jak się okazało reszta legionu również bardzo się ucieszyła z tego powodu, nagle Pati usiadła na kanapie i zaczęła się Histerycznie śmiać z niewiadomych przyczyn. Zapytałem ją więc

- Pati, czemu się śmiejesz?

- Bo dostałam właśnie SMS o treści " Gratulacje" od Barbary...

- I to jest takie śmieszne?
- Nie

- A więc co?
...Bo miała dziś oglądać wywiad w TV...razem z Jimem i Batsym...i właśnie wyobraziłam sobie miny tej dwójki.

- Pewnie doznali szoku - Powiedział Deadshot

- Zapewne- zgodził się z nim Diablo, co mnie nie zdziwiło, bo on ze wszystkimi się zgadza i rzadko wyraża własne zdanie. Ogólnie jest bardzo małomówny. Kiedy okazało się, że prawie wszyscy, nie licząc Batsy'ego i Jima, bo oni pewnie by to potępiali, cieszą się z naszego związku i naszego szczęścia ja i Pati odetchnęliśmy z ulgą po raz kolejny tego dnia, i w zasadzie po raz ostatni tego dnia, bo ten wywiad tak nas wymęczył, że nie mieliśmy już więcej siły, aby wdawać się chociażby w najmniejszą bardziej szczegółową rozmowę o swoim związku i dlaczego tak długo go ukrywaliśmy przed resztą świata a akurat dziś zdecydowaliśmy się wszystkim o nim powiedzieć, bo to byłaby pewnie bardzo długa i jeszcze bardziej męcząca historia , więc wszyscy niemal natychmiast rozeszliśmy się do swoich pokojów i równie szybko oddaliśmy się w objęcia morfeusza. Dzisiejszy dzień był pełen emocji, z resztą jak każdy poprzedni dzień, a następne dni będą tylko jeszcze pełniejsze emocji. Z resztą jak każdy dzień w Gotham City. Odkąd Pati się pojawiła zmiany w mieście można dostrzec gołym okiem, ale ja z całą pewnością mogę potwierdzić dwie rzeczy,Po pierwsze: że są to zmiany na lepsze, a po drugie, że to jeszcze nie jest koniec tych zmian; wręcz przeciwnie, to jest dopiero ich początek.Nazajutrz rano Pati dostała esemesa od Jima o treści, której zapewne wszyscy się spodziewali, a mianowicie " Patrycja, widziałem wczorajszy wywiad; Barbara się cieszy, ale ja i Batman podchodzimy do tego negatywnie, naszym zdaniem nie powinnaś plątać się w związek z psychopatą, a zwłaszcza ze swoim pacjentem...a tym bardziej, jeżeli jest nim Joker. Harley popełniła ten błąd i sama została zamknięta w Arkham asylum. Ciebie stać na o wiele więcej. Jeżeli nie chcesz mieć problemów lepiej posłuchaj się ludzi, którzy się na tym znają". Ale Pati nie wzięła sobie tej wiadomości do serca, wręcz przeciwnie, od razu ją skasowała.











Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro