2
~ Niedziela ~
- ANIA!!!! - Shadow zaczął krzyczeć mi do ucha po czym dodał już ciszej - czas wstawać...
- Tak, wieeeem.... - zaczęłam ziewac.
- Już jest.... 11.50... Myślę, że czas wstawać...
- Co?! Już jedenasta?!
Szybko sie ubrałam w to co wczoraj i zbiegłam na dół. Głupia ty... Przecież mogłaś zjechać...
Zupełnie olałam głos w głowie i nasypalam kotu do miski kocie chrupki. Nalałam sobie trochę mleka i zrobiłam sobie kanapki z miodem. Umylam zęby.
Po kilku minutach byłam gotowa do wyjścia.
- Shadow! Idziesz?
- Już biegne!
~*~
Dolecielismy zieloną deskorolką na moją ulubioną polanke w lesie. Tam stał chłopak. Miał czarne włosy i (tak jak ja) czerwone oczy...
Nie potrzebnie skupiasz się na jego wyglądzie! Anka opanuj się! - krzyczał głos w mojej głowie.
Postanowiłam sie przywitać. Zdjęłam, zmniejszyłam swoją deskę i włożyłam do kieszeni w spodniach.
- Emm... Hejka... Kim ty... ten... tego... ten... - zaczęłam się zacinać.
- Cześć, jestem Michał - odpowiedział spokojnie - a ty pewnie Ania? - Chciałam się zapytać skąd zna moje imię ale mi przerwał - witaj Shadow!!! Jak ja cię dawno nie widziałem!! - chłopak krzyknął uradowany.
- Wy.... Się znacie?!
- Tak.
- Michał... A ciebie skądś kojarze...
- Tak to ja oddałem ci pod opiekę tego kota aby jak dorosnie... - przerwalam jego wypowiedź.
- Chronil mnie przed monstrami... Tak wiii...... ZA TOBĄ!!!!
Michał ledwo co ominął cios potwora. Chłopak zmaterializowal miecz i zaczął walczyć. Potwór rzucił jakąś kula w drzewo a te sie na mnie przewróciło. Zostałam przez nie przygnieciona. Zaczęłam się powoli dusić a przed oczami widziałam wszystko jak przez mgłę.
Ostatnie co widziałam to biegnącego ku mnie Michała z Shadow'em.
~Poniedziałek~
Obudzilam się w jakimś czarnym pokoiku. Próbowałam się porozgladac ale uniemożliwił mi to przeszywający ból mięśni. Usłyszałam jakiś znajomy głos.
- Obudziła się!!! - To chyba był Shadow.
- Co się stało? - Zapytałam.
- No ten potwór zaczął cię dusić przez co stracilas przytomność i...- nie dane było Michałowi dokończyć bo mu przerwałam.
- A co stało się z tym potworem?
- Zabiłem go... Na szczęście był jeszcze młody, więc nie miał dobrego pancerza.
- Aha... A jak się tu znalazłam i gdzie jestem? - Michał w tym czasie zapalił światło przez co szybko zamknęłam oczy. Mrugnelam kilka razy. Otworzyłam oczy.
- No i jak go zabiłem to ciebie i Shadow'a zabrałem do mojego domu.
- A ile już tu leze?
- Leżysz tu... - włączył wyświetlacz - eee... Jeden i pół dnia... A dokla...
- Nie obchodzi mnie dokładność! Rodzice to chyba zawału dostali, że mnie tak długo w domu nie ma!!! - Wstałam, mimo że nadal czułam przeraźliwy ból - zabierzesz mnie do domu w tej chwili!
- Anka! Uspokuj się! - Powiedział Shadow.
- yhym... Dobra choć kocie, idziemy do domu...
- A wiesz chociaż, w która stronę? - Zapytał Michał.
- Nie... Ale łaskawie mógłbyś mnie zabrać do domu...
- No... Spoko... Choć.
Poszłam za nastolatkiem. Doszliśmy do jego prawdopodobnie garażu.
- o! Nawet pomyślałes o mojej desce - uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Wsiadaj i lecimy - powiedział Michał. Usiadłam na swojej desce a kot z Michałem na drugiej desce - przywiaz się do mojej deski, żebyś się nie zgubiła.
Wzięłam od niego line i zrobiłam jak kazał.
Nie powinnas mu ufać. Co jeśli on zaciagnie cię do jakiegoś więzienia?
Zamknij się Głosie.
Hmm... Kreatywne imię...
Nie odpowiedziałam.
~jakiś czas później~
- Dzięki za odprowadzenie do domu
- odwiazalam swoją deskę - Shadow chodź!
- Już biegne
Weszłam do domu.
- JUZ JESTEM!!! - Krzyknęłam na całe gardło ale nikt mi nie odpowiedział.
Może zostali dłużej u ciotki.
Harry... Słuchaj... Gdyby chcieli zostać na dłużej to raczej by mi powiedzieli.
Nie wiem czy się zauważyłaś, ale zgubilas swój wynalazek do porozumiewania się na odległość...
Mam drugi Ekranofon w pokoju więc spoko luz.
Poszłam do swojego pokoju, wzięłam swój wynalazek i zadzwoniłam do rodziców.
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
Ten numer jest zajęty, proszę zadzwonić później...
Rzuciłam Ekranofonem w równolegle miejsce do mojego łóżka.
Nie trudzilam się nawet, żeby się przebrać tylko od razu zasnelam.
~~~
Jeśli ktoś to czyta jest proszony o pozostawienie po sobie kkomentarza ;)
---
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro