6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami Michała

Rano obudził mnie budzik o ósmej rano. Masakra...
Wyłączyłem budzik i podszedłem do czarnej (jak i większość rzeczy w tym pokoju) szafy, wyciągnąłem z niej czerwona koszulę w kratę i czarne jeansy.
Udałem się do salonu (salon był w odcieniach szarości) gdzie przy szklanym stole siedział mój przyjaciel i patrzył przez okno.

- cześć... - powiedziałem ospale.

- siema młody - odpowiedział mój przyjaciel Neo.
Neo jest ode mnie o rok starszy, traktuję go jak starszego brata.
Mój przyjaciel najwyraźniej nad czymś rozmyślał, gdyż w innym przypadku zacząłby mnie o wszystko wypytywać.
Na hologramie wyświetliłem swój plan lekcji, po czym podszedłem do połek, na których leżały książki szkolne i zacząłem się pakować.
Dziś będe miał: matematykę, fizykę, chemię, j. Yfelów (język wróżek), j. Ynomedzki-Rabod (ojczysty - demonów dobra), wf, NPNM (Nauka Panowania Nad Mocą).

-Neo? Idziesz na śniadanie? Bo zaraz się spóźnimy i nas nie wpuszczą - nie odezwał się. Dalej siedział i wylatrywał czegoś za oknem - ej, stary co jest? - podeszłem do niego od przodu, miał obojętny wyraz twarzy.

— o-o-ona... Nie... Nie ... Nie żyje.... — wyjąkał mój przyjaciel— popełniła.. samobójstwo.... Na.. moich oczach.... — łzy zaczęły mu lecieć po policzkach.

— Mogę zapytać o kim mówisz czy... — zapytałem, lecz Neo mi przerwał.

— Natalia... Moja mała Natalka... — zaczął szepczeć, raczej bardziej do samego siebie niż do mnie.
Natalka była moją najlepszą przyjaciółką, zaskakująco podobną do Anii. Z tą różnicą, że Natalka miała granatowe włosy a jej magicznym zwierzakiem był szczurek.
Pierwszy raz widziałem Neo w takim stanie. Nie wiedziałem co mam zrobić.

— Tych , których raz pokochaliśmy, na zawsze przy nas zostaną — zacytowałem słowa mojej mamy — moja mama zawsze tak mówiła. Dzień przed tym jak popełniła samobójstwo, powiedziała, samobójstwo popełniają tylko anioły, które postanowiły zostać na ziemi. Życie na ziemi je wyniszcza, ale żyją tyle ile tylko się im uda.

Demony Dobra są uważane za złe i są mylone ze Złymi Demonami. Tak na prawdę , my Demony Dobra, jesteśmy aniołami , tyle że bez skrzydeł. Nie wiedzieć czemu, anioły, ubzurały sobie, że tylko dobre istoty mają skrzydła (oczywiście nie licząc ptaków), a skoro my nie mamy skrzydeł, to jesteśmy źli. Dlatego też anioły i Złe Demony próbują nas wytępić.

— ja dziś nie idę na lekcje... — wychrypiał mój przyjaciel. Kiwnąłem glową na znak, że rozumiem, wziąłem plecak i poszedłem na stołówkę, aby zjeść jakieś śniadanie(przy okazji zaszedlem po Anię).

~*~

— hej — powiedziała zaspana Ania jak otworzyła drzwi.

— cześć... — odpowiedzałem cicho. Miałem zły humor, po tym jak Neo powiedział o śmierci o mojej przyjaciółce.

Ania poszła po plecak, po czym wyszliśmy do stołówki. Zajęliśmy wolny stolik przy oknie. Po chwili podeszła do nas kucharka i dała nam na śniadanie kilka naleśników z dżemem truskawkowym. Zjadłem wszystkie, Ania zresztą też.
Czułem się, patrząc na Anię, jakbym patrzył na Natalkę.

— Nie patrz tak na mnie bo się zarumienię — powiedziała jak odłożyliśmy talerze w odpowiednie miejsce. Natychmiast odwrociłem wzrok — chodźmy na lekcje, bo się spóźnimy. — odeszła kawałek — odprowadzisz mnie? Jescze nie wiem gdzie co....

— tak — powiedziałem przerywając jej.

~*~
W ciszy odprowadziłem Anię pod jej salę i pobiegłem do swojej klasy.

Oczami Anii

Gdy Michał zniknął mi z pola widzenia, weszłam do klasy.

- Witaj... Ty pewnie jesteś Ania? - zapytała nauczycielka od matematyki. Kiwnęłam głową twierdząco.
Z tego co przeczytałam z plakietki na jej blyzce, nazywała się Magda Pretty (Magda Urocza? Fajne nazwisko). Kobieta miała czarne włosy związane w warkocz do łopatek. Na nosie miała czerwone okulary kujonki. Prawe oko miała blado zielone a drugie blado niebieskie. Miała około 170cm wzrostu. Była ubrana w czerwoną bluzkę z krótkim rękawem i czarne długie spodnie oraz czarne adidasy przed kostkę. Wyglądała na około 25 lat.
Klasa, do której weszłam nie była za duża. Ściany były koloru miodowego. Na hologramie przylegającym do ściany po mojej prawej, był wyswietlony podręcznik od matematyki.

— opowiedz coś o sobie — powiedzala nauczycielka siadajac przy biorku obrocona w moja stronę.

Stanęłam przed hologramem i odwrocilam się twarzą w stronę klasy.
Klasa liczyła około 20 osób.

— Nazywam się Ania Cień, mój magiczny zwierzak to kot — w tym momencie pojawił się po mojej prawej Shadow. — nazywa się Shadow. Mam 13 lat. Lubię rysować i tworzyć mechanizmy. Swoich mocy jeszcze nie poznałam.

677 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro