Epilog ⭐

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sierpień Rok 2028 Mediolan

Szczęk bramy, światło, głos z głośnika od gościa, który mówi do mnie poprzez mikrofon i parking, który rozpościera się przede mną.

Dziwny widok. Po pięciu latach, zapomniałem już jak wygląda ten parking, na który kiedyś sam przyszedłem. Dział śledczy chciał wysłać mnie do więzienia w Warwick, ale dzięki Bogu chłopcy o mnie nie zapomnieli. Użyli paru asów z rękawa, bym mógł spędzić wyrok tutaj, w Mediolanie i tak oto minęło pięć długich, pustych, tęsknych lat w ścianach więzienia. Pomyślicie sobie, że przecież sam to sobie zgotowałem. Oczywiście, że tak i każdy ból, tęsknota, noc na małym łóżku, chujowy obiad, więzień robiący z siebie króla czy nawet oberwanie pałką od wartownika czy spędzenie nocy czy kilku w izolatce, była warta tego co teraz mam.

Mam swoją kobietę stojącą przede mną. Ubraną w zwiewną kwiatową sukienkę, w krótkich do ramion, czarnych włosach i z kilkoma tatuażami na rękach. Obok niej mam swoich przyjaciół. I miałem już wszystko.

-Tęskniliście?- uśmiechnąłem się rzucając torbę i łapiąc Elosie, która wpadła na mnie z rozpędu. Owinęła się dookoła mojej talii i przylgnęła do mnie jak lep.

-Tysiąc osiemset dwadzieścia pięć dni za tobą tęskniłam- usłyszałem w zgięciu szyi. Liczyła. Czekała. Chciała mnie.

-Wytrwałaś-szepnąłem nie mogąc już powstrzymywać uśmiechu na ustach.- Bo jesteś wojowniczką, Elosie. Wiemy to od zawsze.

Sprawa pobicia Elosie przeszła dość delikatnie, co może nie dość mnie cieszyło, ale najważniejsze było, że detektyw Pivka nigdy już nie wszedł nam w drogę. Postanowiliśmy o nim zapomnieć i cieszyć się wolnym życiem, bez biznesu, bez bagażu na karku, bez strachu, uciekania i życia w cieniu. Z miłością, przyjaźnią, rodziną.

Z szansą na moje lepsze życie, którą zdecydowałem się wziąć lata temu. I która okazała się moim biletem powrotnym na świat.

Kierując się do samochodu, trzymając w jednej ręce torbę a w drugiej dłoń Elosie, spojrzałem w niebo. Był dzień, co za tym idzie - było jasno, ale przysięgam, przysięgam na wszystko, że widziałem, jak błysnęła na niebie gwiazda. Uśmiechnąłem się, bo wiedziałem, że to Moja Gwiazda. Dokładnie ta sama, która dała mi Drugą Szansę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro