DC
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
*anioł T.I* cz4
Lucyfer: Czuje się okropnie.
T.I: Z moich obserwacji ludzi wnioskuje, że na taki stan najlepsze będzie przytulanie.
*jakieś 2h później *
T.I: Nie uciekaj bracie! Pozwól mi przynieść ci ukojenie!
Lucyfer (demoniczny krzyk, podczas ucieczki)
_________
T.I (do Constantina): Jak śmiesz narzekać na swojego ojca? Twój chociaż cię bił. Mój ignorował mnie od kiedy mnie stworzył.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro