Jurij Plisetsky |One-shot| c.d.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Szesnastoletnia Rachel siedziała w salonie i kołysała w kołysce dwójkę małych, słodkich dzieci. Mieszkała u swojej siostry i jej męża, w zamian malując dla nich obrazy i pomagając w pracach domowych. Aktualnie młode małżeństwo wybyło z domu na jakiś bankiet. Mają się na nim spotkać najlepsi łyżwiaże i starzy znajomi. Dziewczyna wiedziała, że na pewno będzie Viktor, Mila i Otabek. Dlaczego miało by zabraknąć sławetnego Jurija Plisetsky'ego? Rachel popatrzyła na śpiące maluchy. Bliźniaki - chłopiec i dziewczynka. Przeczesała ręką brązowe włosy sięgające ramion. Ludzie nie wierzyli, że jest rodzoną siostrą Marii. Brązowe oczy i ciemniejszą karnację odziedziczyła po ojcu, Maria wdała się w matkę. Wróciła myślami do siostrzeńców. Nagle uświadomiła sobie, że dalej trwają spory o imiona dla dzieci i przy jakich imionach upiera się jej szwagier.
- Cholera! - Zerwała się z krzesła. - Jeśli da swojej córce na imię Sherlock to zrobię mu krzywdę! - Krzyknęła i zaraz tego pożałowała. Dwa małe gardziołka zaczęły wydawać głośne dźwięki. Godzina usypiania poszła w niepamięć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro