XXI

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

------ Antonio pov ------

Wróciłem do mieszkania z siatkami pełnymi zakupów, to znaczy głównie jedzenia. Miałem nadzieję od razu udać się do kuchni i zrobić obiad, jednak moje plany legły w gruzach, gdy niespodziewanie zaatakował mnie Lovino.

- JAK MOGŁEŚ TY DEBILU MI TO ZROBIĆ!!! - wrzeszczał na powitanie. W sumie to do tego już przywykłem, po tylu latach spędzonych razem z nim...

- Co zrobić? - zapytałem nie mając pojęcia o co mu może chodzić.

- TO! - Podał mi mój album. Miałem nadzieję, że nigdy się o nim nie dowie. No cóż... Nadzieja matką głupich.

Nie był to taki zwykły album ze zdjęciami. To znaczy owszem, były tam zdjęcia, jednak nie tylko one zajmowały w nim miejsce. Pod każdą fotografią znajdowała się notatka dotycząca dnia z którego było zdjęcie. Nie tylko to mogło wydawać się trochę... dziwnie? Gdyż każda fotografia przedstawiała mojego małego braciszka. Pewnie o to się tak wściekł. Zdjęcia są tam z każdego dnia odkąd tylko z nami zamieszkał.

- Oj, kochanie... nie gniewaj się tak... - na chłopaka to nie podziałało. Oblał się tylko rumieńcem i udawał obrażonego. A ja w duchu przeżywałem atak fangirlu. On jest taki słodziudki.

- Nie kochaniuj mi tu! - zawołał tupiąc swoją nóżką. Mam ochotę go teraz pocałować, a potem zabrać do pokoju i... zająć się rzeczami, o których nie powinny nawet wiedzieć takie słodziaki jak mój braciszek.

- Pomidorku... ja chciałem tylko uwiecznić każdy dzień spędzony z tobą. - Złapałem młodszego jedną ręką w talii, drugą chwyciłem jego brodę i skierowałem tak, by na mnie spojrzał.

- Pieprzony stalker...! - syknął na co zaśmiałem się po czym złączyłem nasze usta w delikatnym, aczkolwiek namiętnym pocałunku.

- Chodźmy do kuchni. - powiedziałem odrywając się od jego delikatnych warg, gdyż właśnie coś mi się przypomniało. - Muszę zrobić obiad.

- Spaghetti? - padło szybkie pytanie z ust mojego słodkiego skarbu.

- Spaghetti. - Potwierdziłem z uśmiechem na ustach.



❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Jaka ja jestem zła xd

Nie dość, że oddaję tak późno, to jeszcze taki krótki ten rozdział.

Ale teraz mam wolne (w sumie tak jak prawie wszyscy, którzy do szkoły chodzą) to może w tygodniu pojawi się jeszcze jeden rozdział. O ile będzie mi się chciało coś napisać... Oczywiście oprócz tego, który będzie w niedzielę
❤🍅❤🍅❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro