1.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(pov Mandzio)

Obudziłem się w moim pokoju który zbudował Nitashi

M: ah jak ja kocham ten dźwięk zombie za ścianą

Powiedziałem cicho do siebie nie zauważając że ktoś weszedł do mojego pokoju

N: jest tu kto?

Powiedział Nitashi zmierzając w moją stronę gdy stał już przy moim łóżku znowu się odezwał

N: o witam śpiąca królewno

Powiedział żartobliwie bo faktycznie dość długo spałem

M: Nitashi jak ci mogę pomóc bo nigdy nie przychodzisz tu pogadać

N: zostawiłem tu moją siekierę wiesz gdzie ona jest?

M: a tak pamiętam jest na dole

(bo Mandzio ma swój pokój na górze)

N: okej dzi-dzięki

Wiedziałem że Nitashi ją specjalnie tu zostawił widziałem jak ją specjalnie upuścił nie wiem tylko dlaczego. A może on jednak ją zgubił? Dobra z resztą nie ważne muszę wstać i się ubrać

Wziąłem spodnie koszule i moją ulubioną bluzę w której wyglądałem jak krowa

Wyszedłem na zewnątrz się przewietrzyć ale jakiś debil musiał się wywrócić

T: (Thorek) już na mnie lecisz?

Tak tym debilem byłem ja

M: a wiesz że tak?

E: (Ewron) no chodź już

T: tak tak

Thorek wstał i pomógł mi wstać

T: a tak w ogóle to gdzie idziesz?

M: idę do moich maszyn zobaczyć ile kasy zarobiłem

E: NO CHODŹ!

T: tak już id-

Nie dokończył ponieważ Ewron złapał go za nadgarstek i pobiegł z nim w stronę portalu ja tylko przewróciłem oczami i poszedłem za nimi bo i tak miałem iść na spawn na kiedy wszedłem do portalu nie widziałem nigdzie Ewrona ani Thorka, musieli się naprawdę spieszyć poszedłem w stronę następnego portalu na szczęście nie spotkałem już nikogo przy maszynach nikt też nie grał w skrzyni miałem $500 nagle usłyszałem krzyk a że ja lubię się przyglądać co się dzieje poszedłem tam

jakie było moje rozczarowanie gdy zobaczyłem że to tylko Nexe który znów biega za Jaworem z mieczem i Yoshi który chodził i się śmiał

M: dzieci o co się znów pokłóciliście?

Nx: (Nexe) bo JAWOR ukradł mi miecz!

M: ale przecież masz miecz

Nx: bo już go odzyskałem

M: to w czym problem?

Nx: ZE KURWA UKRADŁ MI MIE-

Nx: Dobra spoko naprawdę dzięki za pomoc Mandzio

Powiedział po czym odszedł w gniewie za nim Yoshi

J: (Jawor) heh to jak tam u ciebie?

M: w sumie okej

J: z byt często tu nie przychodzisz

M: przychodzę tu codziennie

J: to prawie nigdy kiedy ja

M: no ja tu nie przychodzę o trzeciej nad ranem

Jawor popatrzył w stronę portalu odwrócił się znów w moją stronę i powiedział

J: muszę już iść

M: to pa

Jawor poszedł w stronę portalu a ja uświadomiłem sobie że nie wziąłem moich pieniędzy pobiegłem szybko do maszyn zajrzałem do skrzynki, nie było tam moich pieniędzy nagle usłyszałem Nitashiego

N: ałłłłłł

M: ?

odwróciłem się i zobaczyłem Nitashiego który siedział na podłodze zapewne się wywalił (debil)

N: będziesz tak się gapił czy pomożesz mi wstać?

M: a tak

Podszedłem do niego i pomogłem mu wstać przez chwilę była niezręczna cisza

N: ...

M: ...

N: coś się stało wyglądasz na trochę zdziwionego?

M: nie nic takiego

N: czyli coś się stało?

M: ktoś mi podpierdzielił $500

N: a skąd masz pewność że ktoś ci je ukradł?

M: Nitashi pieniądze by same nie zniknęły...

N: robimy śledztwo?

I on jeszcze się pyta?

M: oczywiście!

N: hymmm... Wiesz kto mógł ci ukraść tą kase?

Mieliśmy kilka podejrzanych a byli nimi

- Skkf
- Nexe
- Yoshi
- Thorek
- Jaś

Poszliśmy do Skkf na szczęście zastaliśmy go w domu

S: (Skkf) o witam co was do mnie sprowadza?

N: spytam wprost ukradłeś Mandziowi pieniądze?

S: w życiu! Czemu bym mu miał kraść pieniądze?!

N: widziałem jak wchodziłeś do Dragon Shota (czy jak to się nazywa) gdy szedłem do ziemniaków

S: faktycznie byłem tam chciałem zobaczyć nowe maszyny lecz te maszyny to straszny scam i wyszedłem nie wiem jak on zarobił $500

M: skąd wiesz że zarobiłem $500?

S: musiał chyba ktoś mi to powiedzieć...

N: *szepcze* nie ufam mu

M: *szepcze* Nitashi myślę że jest tak blisko że nas słyszy

popatrzyliśmy razem na Skkfa

S: nie przeszkadzajcie sobie

W końcu się okazało że to nie on przepytaliśmy jeszcze Nexe i Yoshiego byli podejrzani ale nie mogliśmy nic zrobić następny podejrzanym był Thorek do którego się udaliśmy był w Bractwie Misiów Dyniusiów

N: witam panie Thorku

T: ym witam?

M: witam

N: czy ukradł pan pieniądze Mandzia?

T: nie nic mi o tym nie wiadomo- CZEKAĆ $500 tak?

N: tak a skąd o tym wiesz?

T: znalazłem owe przy drużynie czerwonej spytałem tam wszystkich ale wszyscy zaprzeczali

M: Thorek mam jedno pytanie CO TY ROBIŁEŚ U CZERWONYCH?!

T: a to już nie pana sprawa

N: a widział pan tam kogoś?

T: Nitashi co w ogóle co cię interesuje w tym ty tak lubisz Mandzia bo święty nie jesteś

Nitashi popatrzył lekko zaskoczony na mnie a po tym znowu odwrócił się w stronę Thorka

N: co masz na myśli?

T: już nie pamiętasz jakich bzdur nagadałeś Ewronowi?! ON MI WSZYSTKO POWIEDZIAŁ!

N: nie miał co ci nagadać?

T: A TO JAK POWIEDZIAŁEŚ MU ZE JEST CHUJEM JEBANYM I MA SIE-

N: I JESZCZE KŁAMIESZ NIC TAKIEGO NIE POWIEDZIAŁE-

M: Nitashi spokojnie

N: ALE JAK MAM SIE ZACHO-

M: Nitashi?

Położyłem dłoni na jego ramieniu Nitashi lekko zaskoczony popatrzył w moją stronę

N: ...

M: Nitashi zostawisz nas samych?

N: t-tak...

Nitashi wyszedł

M: NITASHI ODEJDŹ OD TYCH DRZWI I NIE PODSŁUCHUJ

Thorek zaśmiał się pod nosem

M: to kogoś widziałeś?

T: tak

M: powiesz mi kogo?

T: oczywiście to był Nexe i Yoshi jeśli się nie mylę upadły im twoje pieniądze

Thorek podał mi moje pieniądze

T: był przy tym Ewron on więcej widział

M: myślę że będę musiał jeszcze raz ich przesłuchać z Nitashim tylko tym razem osobno

T: coś jeszcze chcesz wiedzieć?

M: w sumie tak co Nitashi nagadał Ewronowi?

N: NIC MU NIE NAGADAŁEM

krzyknął Nitashi zza drzwi

M: sorry Thorek ale muszę iść już z tym dzieckiem

N: JA TO SŁYSZĘ!

T: dobra idź już

Miałem już iść w stronę drzwi lecz Thorek złapał mnie za ramię odwróciłem się w jego stronę

T: *szepcze* jak będziesz miał czas to porozmawiaj z Ewronem

Ja się tylko uśmiechnąłem i poszedłem do drzwi kiedy je otworzyłem zobaczyłem jak Nitashi już wchodzi do portalu

M: eh Nitashi

Powiedziałem cicho i pobiegłem do portalu kiedy wszedłem już do niego ominął mnie najlepszy moment a otóż to że Nitashi się wywrucił na Grafa znaczy wątpię żeby taki ship istniał ale zawsze coś

M: uuuu jakie romanse

G: (Graf) Mandzio wiesz co to buzia?

Ciekawe co powie? A może powiem że nie?

M: tak

G: i buzię można otwierać i zamykać i ty ją zamknij

Przewróciłem tylko oczami i pomogłem wstać Grafowi

N: a mi to już nie pomożesz?

M: ty tu jako jedyny masz więcej niż 10 lat... Chyba

Nitashi jakoś wstał

M: to w tam zamień cię kilka słów a ja już idę

Wszedłem do portalu czerwonych a me oczy ujrzały Paczola

P: o witam co pana tu sprowadza?

M: odwiedzimy inaczej pszesłuchanie

P: PSZESŁUCHANIE?! COŚ SIĘ STAŁO?! KOGO CHCESZ TUTAJ PSZESŁUCHIWAĆ?!

M: no złodzieje ukradli $500 Thorek powiedział że widział-

N: a co to za pogawędki?

M: ehh po prostu idziemy do Nexe i Yoshiego

P: a okej

M: to pa

P: no pa

N: do zobaczenia

Poszliśmy z Nitashim po drodze ustaliliśmy że ja porozmawiam z Yoshim a on z Nexe bo trochę się z nim pokłóciłem ale Nitashi chyba nie był tym zachwycony niewiedzieć czemu po rozmowie mieliśmy się spotkać przed sądem czerwonych

pół godziny później•

Czekam już trochę przed tym sądem nie narzekam ponieważ coś ustaliłem i nie musiałem tak długo z nim rozmawiać, trochę się zamyśliłem i nie zauważyłem jak przede mną stoi Poxnis


Px: (Poxnis) O Mandzio co ty tu robisz?

M: witam ja tu porozmawiać z Yoshim przyszedłem a teraz czekam na Nitashiego

Px: a Paczol o tym wie? Bo bez pozwolenia to tak nie bardzo możecie tu przebywać

M: no pozwolenia nie mam zbytnio ale wie o tym że tu jesteśmy

Px: a okej to ja już nie przeszkadzam

Poxnis sobie poszła a Nitashi od razu przyszedł

N: po co tu była?

M: spytać czy Paczol o tym wie

N: sorry że musiałeś czekać ale nic nie wie albo udaje

M: udaje

N: a skąd masz taką pewność?

M: Yoshi powiedział mi że on Nexe i Jawor mieli ukraść mi kasę dla kogoś

N: dla kogo?! Jak szybciej było by zarobić z ziemniaków!

M: Jaś znany też jako Yong Nosacz

N: DLACZEGO?

M: tego już nie wiem ale musimy do niego iść jest u nosaczy

N: a wiesz jak do nich iść?

M: miałem nadzieję że ty wiesz...

N: to co teraz zrobimy?

M: musimy kogoś znaleźć kto nas tam zaprowadzi

N: okej

Nitashi powiedział niechętnie nie wiedziałem dla czego

M: dobra to idziemy?

M: ....

M: Nitashi?

Brak odpowiedzi

M: HALO ziemia do Nitashiego!

N: y? co? Jak?

Zaśmiałem się cicho

N: CO CIE ŚMIESZY?

M: nic idziemy?

N: a tak

Weszliśmy do portalu nie wiedzieliśmy gdzie mamy iść nie wiedzieliśmy kto nas może tam zaprowadzić! Zobaczyłem jak Ewron wychodzi z portalu zauważył nas i do nas podszedł

E: hej chłopacy na kogoś czekacie?

M: nie

E: to czemu tak stoicie?

M: nie wiemy jak się dostać do nosaczy a potrzebujemy się do nich dostać

E: mogę was do nich zaprowadzić

M: o ile to nie będzie problem

E: nie i tak nie mam co robić dlatego tu przyszedłem

M: a czy nie lepiej by było się przejść po świeżym powietrzu?

E: może i ale tu nikt nie przychodzi i w ogó-... Mniejsza to mam was tam zaprowadzić?

N: no

E: tylko znam do nich tylko drogę na piechotę...

N: to naprawdę lubisz spacerować skoro znasz do nich tylko drogę na piechotę heh

Później większość drogi prześliśmy w ciszy aż nie dodaliśmy do wody, i nie już takiego źródełka które można ominąć

N: i jak to ominiemy?

E: nie ominiemy

N: to co zrobimy?!

E: przepłyniemy to

N: TY CHYBA JESTEŚ NIE NORMALNY!

Ewron pokazał palcem na łódki

N: a ok 😅

Poszliśmy do łódek, było to dwie dwu osobowe łódki

E: to kto z kim płynie?

N: może ja z Mandziem a ty sam

To dość dziwnie zabrzmiało

M: albo w razem a ja sam

E: j-jak tak chcesz to nie ma problemu

Widać to było że Ewron nie chciał płynąć z Nitashim wymuszał na twarz uśmiech Thorek mi powiedział żebym porozmawiał też z Ewronem to jest chyba dobra okazja

M: lub ja z Ewronem

Ewron posmutniał chyba nie chciał zbytnio że mną płynąć

N: chłopaki a w umiecie pływać łodzią?

oj Nitashi dzięki tobie znarazłem wymówkę

E: oczywiście! Jak bym nie umiał to nie znał bym tam drogi, a ty?

N: tak o ile będę skupiony na płynięciu

M: ja niestety nie umiem a ty musisz być skupiony a skoro Ewron tak świetnie pływa to muszę chyba z Ewronem płynąć

E: c-co? . . .

Nie wiem czemu Ewron się coraz dziwniej zachowuje...

N: skoro tak uważasz...

Nitashi nie był aż tak z tego zadowolony ale się zgodził

(Pov Ewron)

Dlaczego? Dlaczego akurat teraz?! Dobra i tak nie mam nic do gadania

E: to płyniemy?

Chce aby to była krótka podróż choć że nigdy się nie śpieszyłem

N: no tylko płyń dosyć wolno

E: okej

Widać było że Mandzio chce specjalnie że mną płynąć...
Wsiadaliśmy do tych głupich łódek i zaczęliśmy płynąć Nitashi był bardzo powolny byliśmy ciągle przed nim

M: E-Ewron?

Powiedział Mandzio

M: nie będzie ci przeszkadzać jeżeli będziemy rozmawiać?

E: hym? Oczywiście że nie

To dlatego że mną płynie? Chce ze mną porozmawiać? Nitashi przyśpieszył i już był koło nas

M: już nie ważne...

Coś jest nie tak że nie chce że mną rozmawiać przy Nitashim... A może ktoś mu powiedział o naszej kłótni?!
Nie przecież nikt nie wie. W końcu dopłynęliśmy do brzegu Nitashi od razu wysiadł

E: Mandzio wysiadaj pierwszy

Powiedziałem po Mandziu wysiadłem ja

N: to gdzie teraz?

E: ty jesteś ślepy?

Pokazałem palcem na płot

N: aaaa nie było tematu

I tak musieliśmy przejść na około całe szczęście że nie spotkaliśmy Buraka, Jaś sam wyszedł nie wiedział że tu w ogóle jesteśmy

Jaś: witam panów co panów tu sprowadza? Heh

N: jakbyś nie wiedział

Jaś: ja wielu rzeczy nie wiem

M: naprawdę chcesz to dłużej ciągnąć?

Czy może chodzić im o to że to Jaś ukradł pieniądze Mandzia? Może Mandzio o tym chciał że mną porozmawiać!

Jaś: może wejdziecie?

N: chętnie

M: Ewron zostań tu

Weszli do domu a ja jak zwykle zostałem sam... Skoro nie będę im już potrzebny to już sobie pójdę...

Tak zrobiłem przy łódkach usłyszałem kogoś

B: (Buraczek) a co pan tutaj suka?

E: ... Nic już wracam a pożatym lubię spacerować i czaszami tu przychodzę

B: okej

Buraczek odszedł a ja szybko wszedłem do łódki i od płynąłem w połowie drogi naszła mnie myśl

A co jeżeli oni nie będą umieli wrócić?

Lecz byłem za daleko żeby zawrócić i nie mam już sił żeby płynąć znów łódką jakie było moje szczęście gdy ujrzałem nas mur po jego przekroczeniu ujrzałem Nitashiego jak on tu wrócił? Rozmawiał z Grafem podszedłem się przywitać

E: hej

N: siema

G: hej

Była nie zręczna cisza ale skoro Nitashi wrócił to Mandzio pewnie też odszedłem bez słowa chłopacy znowu zaczęli rozmawiać czy ja jestem taki nudny? Poszedłem do Mandzia

M: o cześć Ewron

E: witam cię Mandziu

M: co cię do mnie sprowadza

Depresja, chęć popełnienia samobójstwo, samotność

(Pov Mandzio)

Oczy Ewrona wypełniły się łzami, teraz albo nigdy

M: Ewron?

Ewron usiadł obok mnie na łóżku

E: tak Mandziu?

M: coś ci powiedział Nitashi? Tak?

Ewron odwrócił wzrok ode mnie

(Pov Ewron)

Jak mam mu powiedzieć? Nitashi mi zakazał komukolwiek mówić, z mych oczu spływały łzy Mandzio podniósł mi głowę do góry


M: mi możesz powiedzieć

Przytuliłem go. Nie byłem w stanie mu powiedzieć by pewnie mnie wyśmiał!

Siedzieliśmy tak trochę nagle zdałem sobie sprawę że Mandzio śpi

E: ale słodko wygląda

Powiedziałem cicho do siebie, położyłem go a potem ja położyłem się koło niego

(Jak ja kocham wattpada)

E: dobranoc

Powiedziałem po czym zasznąłem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro