Ooo... Jak słodko

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Anastazja
Po szkole, pokój Katrin i Anastazji

Daniel, Katrin, Trixi i ja byliśmy w pokoju moim i Katrin. Obmyślaliśmy plan - a raczej ja i Daniel - w jaki sposób możemy pomóc młodszej siostrze Katrin, Emili
Daniel- Bariera! - krzyknął pierwsze słowo jakie mu przyszło do głowy, a potem zrobił dziwną minę - No bez przesady Katrin! To jest pomysł! Przynajmniej lepszy od twojego!
Trixi- A jaki masz pomysł? - spojrzała zaciekawiona na niebieskowłosą
Katrin- Pogadam z Emilką i po sprawie!
Daniel- I ty myślisz, że to coś da? - Danielowi chyba nie spodobał się ten pomysł, ponieważ uderzył ją moją poduszką a Katrin od razu mu oddała
Trixi- Spokój! - Trixi aż zeskoczyła na nogi z łóżka ze złości - Myślałam że mi pomożecie, ale nawet sami nie potraficie się ze sobą dogadać, więc jak możecie innym pomagać?!
Dziewczyna wyszła z pokoju zatrzaskując drzwiami. Spojrzałam na przyjaciół, a oni spojrzeli na mnie
Anastazja- Trixi ma racje... Powinniśmy pomagać a nie bez przerwy się ze sobą kłucić
Daniel&Katrin- Wiemy...
Katrin- Ja poprostu nie wiem jak mam pomóc własnej siostrze i boje się że... Że... Yh! - spojrzała na Daniela stanowczym wzrokiem - No powiedź to za mnie bo nie wiem jak to mam powiedzieć
Daniel spojrzał zaskoczony na niebieskowłosą, ale jednak zgodził się kiwając głową na zgodę
Daniel- Katrin boi się, że skoro nie wie jak ma pomóc Emili, to tym bardziej nie poradzi sobie z innymi osobami potrzebującymi pomocy
Anastazja- Poradzisz sobie Katrin - uśmiechnęłam się do przyjaciól i ich przytuliłam - Poradzimy sobie z każdym wyzwaniem
???- Ooo... Jak słodko
Wszyscy odskoczyliśmy od siebie i spojrzeliśmy w strone drzwi, w których stała kuzynka Daniela, Sonia
Daniel- Ile słyszałaś?! - Daniel chyba był równie zszokowany jak ja i Katrin
Sonia- Poza tym dlaczego Trixi wyszła z tąd wściekła, to wydaje mi się że wszystko - wzruszyła ramionami i zamknęła za sobą drzwi, siadając na kręconym krześle - Co tu nagrywacie? Jakieś filmiki?
Sonia spojrzała na kamerę i zastukała w nią pare razy

Ona o niczym nie wie! Nie powinna o tym wiedzieć, bo nie wiadomo jak zareaguje!

Właśnie to usłyszałam w mojej głowie. Był to głos Daniela, który patrzył na mnie przerażonym wzrokiem...
Anastazja- Nie wiedziałam, że tak potrafisz - szepnęłam do Daniela
Daniel- Ja też o tym nie wiedziałem - szepnął do mnie
Sonia- O czym? - patrzyła na nas unosząc brew
Katrin- O niczym ważnym Sonia - Katrin zaczęła ziewać - To nic... Takiego
Sonia- Skoro tak to do zobaczenia... - wstała i podeszła do drzwi ale odwróciła się w naszą stronę - O i Daniel! Jak ty to zrobiłeś że potrafisz czytać w myślach?
Spojrzałyśmy na chłopaka, który aż skamieniał ze strachu. Nikt nie wiedział co ma powiedzieć, by nie dowiedziała się prawdy. Wkońcu odezwała się niebieskowłosa
Katrin- Magik nie zdradza swoich sekretów - Daniel na jej słowa z całej siły uderzył się w czoło otwartą dłonią
Sonia- Nie mówiłeś że jesteś magikiem... Musisz wystąpić na pokazie talentów!
Wszyscy- Pokazie talentów?!
Sonia- Tak! Pokaz jest jutro, więc mnie nie zawiedź Daniel! - Sonia wyszła zamykając za sobą drzwi
Daniel- No pięknie! I co my teraz zrobimy?! Jeśli wystąpie, odkryją że mam moce, a jeśli nie to zawiode moją kuzynkę, która i tak jest moją jedyną rodziną! - Daniel analizował najgorsze scenariusze, jakie mogłyby się tylko pojawić

Pov. Trixi
Dziedziniec

Siedziałam na murku na dziedzińcu, grzebiąc w internecie w poszukiwaniu jakiej kolwiek pomocy. Po jakiejś godzinie poszukiwań, zrezygnowana odłożyłam telefon na murek i przyglądałam się osobą, które grały w kosza
Trixi- Sama sobie nie poradze... - mówiłam szeptem do siebie - Musze znaleść kogoś, kto mi pomoże... Ale kogo?
Gdy przypatrywałam się osobą, które grały w kosza, między nimi po drugiej stronie dziedzińca, obok jednego z drzew dostrzegłam Amelie. Rozmawiała o czymś z Sabiną

Pov. Amelia
W tym samym czasie

Byłam z Sabiną na dziedzińcu. Nie chciałam aby ktokolwiek nas tutaj zobaczył, dlatego ukryłyśmy się obok drzewa
Sabina- Idź z sama wiesz czym do swojej mamy. Ona na pewno ci pomoże to opanować
Amelia- Chciałabym ale nie mogę tego zrobić! Wyśle mnie wtedy do domu!
Sabina- No wiem, ale raczej innych osób ze "zdolnościami" nie znajdziesz - mówiąc zdolności zrobiła cuzysłów palcami
Dla mnie to wszystko było niepotrzebne. Cała ta moc, ukrywanie prawdy przed wszystkimi, trzymanie się z daleka od moich uczuleń, by nie kichnąć i nie zamienić się w dimozaura lub wilka. Nie chciałam takiego życia, ale niestety musiało mnie to spotkać
Sabina- Halo? Amelia? - mówiąc to machała mi ręką przed moimi oczami, co sprawiło że przestałam się zastanawiać nad życiem - Znowu odpłynęłaś myśląc o życiu bez mocy?
???- Życiu bez mocy?
Przerażone spojrzałyśmy przed siebie, w stronę wejścia do internatu...

***

Hej! Szczęśliwego Nowego Roku! Wiem że jest 2 ale cicho! Doba wcześniej czy później nie robi różnicy! Rozdział jest? Jest! Zabierałam się do niego kilka krotnie, ale a to musiałam być w gronie rodziny, a to sprzątanie, a to coś innego.

Chciałam wcześniej wstawić rozdział, ale jak widać nie udało mi się to. W tym roku przyżekam że pojawi się więcej niż 2 rozdziały (3 licząc przedstawienie postaci) bo inaczej chyba wezmiecie pochodnie i widły i mnie zlinczyjecie, czy jak to się tam nazywa... No poprostu pożałuje tego i tyle.

Pytanie:

1) Jak myślicie. Kto to może być?

Jeszcze raz wesołego nowego roku i żeby ten 2018 był jeszcze lepszy od 2017! Pa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro