Colton Haynes:
Nie lubisz wielu rzeczy,ale takie coś jak moda,zakupy zajmują zdecydowanie czołowe miejsca. Jednak (i/t/p) była Twoim kompletnym przeciwieństwem. Mogłaby gadać o ciuchach godzinami, tak jak to miało miejsce dwa dni temu. Cały dzień truła byś poszła z nią na najbardziej wyczekiwany pokaz mody w mieście. Jesteś osobą, którą ciężko przekonać do zmiany zdania, jednak tym razem dałaś za wygraną i zgodziłaś się. Czego nie robi się dla przyjaciół,prawda? Wcześniej zastanawiałeś się jak ludzi mogą jarać takie rzeczy, jednak po tym co zobaczyłaś już wiedziałaś. Na miejscu miałyście okazję zobaczyć co nieco od kulis dzięki uprzejmości starego znajomego (i/t/p). Poznałaś również jednego z modeli biorących udział w pokazie. Przedstawił się jako Colton, dzięki któremu zmieniłeś swoje podejście do mody o sto osiemdziesiąt stopni.

Max Carver:
W końcu nadeszły ferie zimowe. Cieszyłaś się z nich tylko dlatego, że był to okres wolny od szkoły. Jedyne co Ci się nie podobało to sposób w jaki będziesz musiała je spędzić. Narty. Do tego śnieg i niskie temperatury. Brrr. Gorzej chyba być nie mogło - pomyślałaś, patrząc z góry na twoich przyjaciół gotowych do jazdy. Nie potrafiłaś jeździć. W sumie...kto by potrafił kiedy sam zaznacza że nie cierpi zimy?
- Ale (t/i) ile razy mamy Ci powtarzać,że możemy Cię nauczyć? To nie jest takie trudne jakie się może wydawać. Zobaczysz. Będzie fajnie.
- A ile razy JA mam Ci powtarzać, że nie mam ochoty na te całe ceregiele? Moja odpowiedź wciąż brzmi NIE, łapiesz? - odpowiedziałaś będąc na granicy wytrzymałości. Zdenerwowana wróciłaś do hotelu, jednak po drodze wpadłaś na kogoś. Przedstawił Ci się jako Max, a kiedy zapytał co tu robisz zaproponował Ci swoje towarzystwo.

~^~^~^~^~^~^~^~^~^~
Cześć wszystkim! Powolutku Was tu przybywa, jednak wciąż mi mało i czekam na więcej tak wspaniałych ludzi jak Wy. Tymczasem łapcie kolejną preferencje i do zobaczenia wkrótce! Nie zapominajcie o gwiazdeczkach!