27. Wasza pierwsza randka.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Scott:

Wasza pierwsza randka była dla ciebie niespodzianką. Znacie się już parę lat i często wpadałaś do chłopaka na obiad. Pewnego razu Scott zadzwonił do ciebie, że jego mama planuje przygotować uroczysty obiad. W tym dniu mijał już rok, odkąd chodziłaś ze Scottem. Jego mama strasznie cię uwielbia, dlatego postanowiła to jakoś uczcić. Tak przynajmniej powiedział Ci Scott. Chłopak zaznaczył, że masz się wystroić na tę okazję. Nie podejrzewając niczego, zrobiłaś tak, jak polecił chłopak. O umówionej godzinie zapukałaś do drzwi McCalla. Scott niemal natychmiast wpuścił cię do mieszkania. Byłaś w szoku, kiedy ujrzałaś Scotta ubranego w niezwykle eleganckie ubrania ( tutaj wasza wyobraźnia niech zadziała ). Chłopak wręczył Ci bukiet twoich ulubionych kwiatów, a ty zaczęłaś podejrzewać, że to nie jest zwykła kolacja. Scott zaprowadził cię do stołu, na którym była zastawa wyłącznie dla dwóch osób. Scott wytłumaczył Ci, że chciał zrobić ci niespodziankę. Byłaś cała w skowronkach. Od razu doceniłaś starania chłopaka. Ten wieczór spędziliście w niezwykle romantycznej atmosferze.  

Stiles:

Twój chłopak chciał przygotować dla was romantyczną kolację, która miała być waszą pierwszą randką. Zaproponowałaś wspólny wypad do restauracji, ale Stiles stwierdził, że to on chce przygotować kolację dla ciebie. Uważałaś, że jest to kochane, choć trochę obawiałaś się o to, czy rzeczywiście dzisiaj coś zjesz. W końcu Stilnski jest marnym kucharzem. Postanowiłaś, że dasz wykazać się chłopakowi. O ustalonej porze przyszłaś do mieszkania chłopaka i pierwsze co dostrzegłaś to okropny smród spalenizny. Nerwowo weszłaś do mieszkania Stilinskiego. Dzięki Bogu, że chłopak zapomina zamknąć swoje mieszkanie. Zastałaś Stilesa w fartuszku przy kuchence. Cokolwiek chłopak chciał wam przygotować, z pewnością nie nadawało się już do jedzenia. Pootwierałaś w całym mieszkaniu okna, aby pozbyć się okropnego zapachu spalenizny. Stiles oparł się zrezygnowany o blat kuchenny. Od razu podeszłaś do niego i ucałowałaś go w usta. Tłumaczyłaś mu, że nic takiego się nie stało. Nagle przyszedł ci ogromny smak na pizzę. Podzieliłaś się swoim pomysłem z chłopakiem, a on oczywiście się na niego zgodził. Stiles zamówił waszą ulubioną pizzę i w międzyczasie pomogłaś mu doprowadzić kuchnię do porządku. Gdy w końcu dostawca przywiózł wam posiłek, usiedliście przy ładnie zastawionym stole, który wcześniej przygotował Stiles i zjedliście wspólnie romantyczny posiłek składający się z pizzy.

Isaac:

Isaac zabrał cię na romantyczny spacer po parku. Nie wymagałaś od niego dużo, ważne, że był przy tobie. W pewnej chwili chłopak wyciągnął ze swojej kurtki czarną chustę i zawiązał ci nią oczy. Nie miałaś zielonego pojęcia, co tak właściwie twój chłopak chce zrobić. Isaac jedynie pragnął, byś mu zaufała. Z racji tego, że co chwilę potykałaś się przez ograniczoną widoczność, Lahey wziął cię na ręce. W końcu postawił cię na ziemi i ściągnął chustę z twoich oczu. Byłaś w szoku. Znajdowaliście się na niewielkiej polanie. Przed tobą rozłożony był koc. Dokoła rozsypane były płatki czerwonych róż. Niewielki świeczki nadawały temu miejscu niezwykle romantyczny klimat. Rzuciłaś się na szyję swojemu chłopakowi i pocałowałaś go w usta. Wspólnie położyliście się na kocu i sącząc co jakiś czas twoje ulubione wino, wpatrywaliście się w gwiazdy. Wtuliłaś się mocno w tors chłopaka. Isaac delikatnie smyrał cię po plecach. Chciałaś by ta chwila trwała wiecznie.  


Derek:

Derek był ciągle zapracowany z racji tego, że tworzył swoje stado. Można powiedzieć, że nie oficjalnie ze sobą byliście. Było ci trochę przykro, że większą uwagę poświęca swoim betom niż tobie. Jednak nie mogłaś go do niczego zmuszać. W końcu nie byliście jeszcze parą. Pewnego dnia Derek zadzwonił do ciebie, że chce cię gdzieś zabrać. Oczywiście cel waszej podróży, był owiany tajemnicą. Wysiadłaś z samochodu Dereka i spojrzałaś, na wysoki budynek stojący przed tobą. Hale pociągnął się za rękę i weszliście do środka. Okazało się, że właścicielem tego budynku jest znajomy Dereka. Zdziwiło cię to, że Hale ma w ogóle jakichś znajomych... oprócz oczywiście twojej paczki przyjaciół i jego bet. Pojechaliście windą na samą górę. Przed wejściem na dach chłopak zakrył ci oczy swoimi dłońmi. Powoli wprowadził cię na dach i odsunął swoje ręce. Twoim oczom ukazał się ogromny materac, na którym znajdowało się pełno poduszek. Dokoła porozstawiane były przepiękne białe lampki i świeczki. Obok materaca stał niewielki stolik z winem i przekąskami. Derek wziął cię na ręce i od razu powędrował z tobą na materac. Oparta o poduszki, obserwowałaś niezwykle piękny widok miasta. Ucałowałaś Dereka w policzek i byłaś pod wrażeniem jego niezwykle romantycznego zachowania. Co chwilę go zachwalałaś, aż w końcu oddaliście się pieszczotom. Wasza pierwsza randka stała się zarówno zapieczętowaniem waszego związku.  


Liam:

Na pierwszą randkę Liam zabrał cię samochodem na przejażdżkę. Pokazał ci miejsca w waszej okolicy, których nie znałaś, a które były naprawdę przepiękne. Co chwilę dokumentowałaś waszą podróż zdjęciami. Liam co chwilę rozśmieszał cię, co skutkowało tym, że musieliście robić po paręnaście zdjęć w jednym miejscu. Gdy robiło się już ciemno, chłopak zabrał cię nad pobliskie jezioro. Z bagażnika wyciągnął ogromny koc i poduszki. Rozłożył wszystko na ziemi, a obok waszego koca rozpalił ognisko. Światło rzucane przez ognisko nadało temu miejscu urokliwy nastrój. Przytulaliście się na kocu, wsłuchując się w kumkanie żab. Na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy, a ty byłaś w nie niezwykle zahipnotyzowana. W końcu byliście świadkami spadającej gwiazdy. Od razu pomyślałaś sobie życzenie. Byłaś niezwykle zakochana w chłopaku i chciałaś z nim spędzić resztę życia. Liam przekomarzał się z tobą, ponieważ chciał poznać twoje życzenie. Ty jednak nie dałaś za wygraną i uciszyłaś go, składając na jego ustach bardzo namiętny pocałunek.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro