15. Kto pierwszy i w jaki sposób dowiedział się o waszym związku?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Scott: Malia. Zamieszkałaś u niej. Dostałaś nawet własny pokój. Scott często się do ciebie zakradał przez okno. Tym razem było podobnie, ale w momencie gdy chciałaś wpuścić chłopaka przez okno, do twojego pokoju bez pukania weszła Malia. Zepchnęłaś Scott'a, przez co ten spadł na ziemię. Malia podeszła do okna ponieważ dziwnie się zachowywałaś, a wtedy zobaczyła leżącego na ziemi Scott'a. Zwróciła się do McCall'a to słowami "Jeśli ją skrzywdzisz, zabiję cię.", po czym uśmiechnęła się do ciebie i wyszła z pokoju.

Stiles: Theo. Miałaś nocować u koleżanki co było kłamstwem. Theo coś podejrzewał więc odwiedził twoją koleżankę, która powiedziała że cię tu nie ma. Chłopak zaczął cię szukać. Znalazł cię w lesie, w jeepie Stiles'a  gdy się obściskiwaliście. Musiałaś powstrzymać brata przed przywaleniu Stiles'owi w twarz, co nie było łatwe.

Derek: Peter. Wszedł do loftu gdy byliście na kanapie całując się. Niczym poparzeni oderwaliście się od siebie, przez co spadłaś z kanapy. Mężczyzna jedynie wywrócił oczami po czym poszedł na górę, mówiąc tylko żebyście nie byli zbyt głośni. Szczerze to nawet nie był tym zaskoczony.

Theo: Lydia. Jej spostrzegawczemu spojrzeniu nic nie umknie, nie ważne jak bardzo starałabyś się coś przed nią ukryć. Byłyście kuzynkami więc znała cię najlepiej. Dlatego szybko zauważyła że jest coś między tobą, a Theo zanim sama to zauważyłaś.

Jackson: twoja mama. To było podczas pełni gdy twoja rodzina polowała na wilkołaki w lesie. Jackson wpadł w jedną z pułapek, a twoja mama chciała go zabić. Osłoniłaś chłopaka sobą i powiedziałaś że go kochasz. Twoja mama była w szoku, ale puściła go wolno.

Jordan: szeryf Stilinski. Odwiedziłaś Jordan'a w pracy gdy miał nadgodziny. Nie wiedziałaś że szeryf wciąż jest w swoim biurze. Usiadłaś Jordan'owi na kolana gdy ten siedział przy swoim biurku. Mężczyzna chciał ci wspomnieć że jego szef nadal jest w pracy, ale pocałowałaś go zanim miał okazję. Stilinski wyszedł z biura tym samym przyłapując was. Mężczyzna nie był zły, ale ostrzegł abyście niczego nie robili w jego biurze.

Liam: Brett. Zakończył się mecz lacrosse. Twoja szkoła wygrała z szkołą Liam'a. Aby go jakoś pocieszyć pocałowałaś go gdy schodził z boiska. Brett dostał niemałego szoku gdy to zobaczył, a później musiałaś go pilnować aby nie zaczął grozić Liam'owi, że jeśli cię skrzywdzi to połamie mu wszystkie kości.

Peter: Melissa. Czekała na ciebie w twoim mieszkaniu gdy wróciłaś z randki z Peter'em. Zaprosiłaś mężczyznę do środka. Zaczęliście się całować na korytarzu. Melissa wyszła. Wszystko działo się bardzo szybko. Twoja siostra wyciągnęła paralizator i poszczuła nim Peter'a, który uciekł z twojego mieszkania. Nie była ucieszona wiedząc z kim się umawiasz.

Isaac: Jackson. Niezbyt interesował cię twoim życiem towarzyskim. Więc jak przyprowadziłaś do domu jakiegoś obcego mu chłopaka, a waszych rodziców nie było w domu. To powiedział jedynie abyście używali zabezpieczenia i nie byli zbyt głośni.

Brett: Lori. Chciałaś się komuś pochwalić swoim związkiem. Lori była twoją najlepszą przyjaciółką więc jej jako pierwszej postanowiłaś powiedzieć co łączy cię z Brett'em. Dziewczyna cieszyła się twoim szczęściem.

Gabe: Scott. Całowaliście się w męskiej szatni. Scott wparował do pomieszczenia. Zamarł w szoku widząc was. Szybko zeszłaś z kolan swojego chłopaka. Scott rzadko się wściekał czy wpadał w gniew, ale tym razem porządnie się wkurzył. Gabe był łowcą, a do tego jeszcze chwilę temu trzymał dłonie pod twoją koszulką. Musiałaś szybko wyprowadzić brata zanim ten rzuci się na twojego chłopaka.

Allison: Chris. Mieli wracać do stanów, ale Allison zmieniła zdanie. Chciał wiedzieć dlaczego. Allison powiedziała jedynie że tutaj czuje się dobrze i chce by tak zostało. Później mężczyzna przyłapał was całujących się w jej pokoju. I już wiedział jaki był prawdziwy powód. Zwrócił się do ciebie słowami "Mam bardzo duży arsenał broni, pamiętnej o tym (T.I.)", po czym zostawił was same.

Lydia: Derek. Zauważył że jest coś na rzeczy gdy Lydia któregoś razu pojawiła się w progu loftu. Nie zdążył zapytać po co przyszła ponieważ szybko zbiegłaś z góry i złapałaś dziewczynę za rękę po czym opuściłyście loft. Byłaś podenerwowana. Derek uśmiechnął się pod nosem domyślając się czemu ostatnio tak często gdzieś wychodziłaś.

Malia: Kira. Byłyście w twoim pokoju. Jako siostry mówiłyście sobie wszystko, ale z początku ukrywałaś przed rodziną co łączy cię z Malią. W trakcie rozmowy z siostrą dostałaś wiadomość od szatynki, uśmiechnęłaś się szeroko co nie uszło uwadze Kiry. Wyrwała ci telefon z ręki zanim zdążyłaś zareagować i zobaczyła twoje wiadomości. Spojrzała na ciebie w szoku, a później rzuciła w ciebie poduszką mówiąc z pretensjami czemu jej nic nie powiedziałaś. Musiałaś jej wszystko opowiedzieć.

Kira: jej tata. Przyszła do niego po radę. Twierdziła że to niby dla koleżanki. Przez przypadek sama się wsypała i przyznała że się jej podobasz. Chciała ci jakoś zaimponować dlatego poprosiła o pomoc swojego tatę, który chętnie udzielił jej swojej pomocy.

Kate: Chris. Szukał siostry. Udało mu się odnaleźć jej trop. Śledził was. Widział jak późnym wieczorem wychodzicie z baru. Podeszłyście do auta, a wtedy Kate przycisnęła cię do maski samochodu i namiętnie pocałowała. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw, sądził że jesteś jej wspólniczką w czymś.

Hayden: Isaac. Zauważył że wieczorami gdzieś się wykradałaś. Pytał dokąd się wybierasz, ale mówiłaś jedynie że idziesz na spacer. Śmierdziało to kłamstwem, więc postanowił cię śledzić. Widział jak wspinasz się po czyimś domu, a jakaś dziewczyna wpuszcza cię przez okno. Gdy wróciłaś do swojego domu, oznajmił ci że bardzo go zraniłaś nie mówiąc mu że masz dziewczynę, ale ci wybacza bo cię kocha i cieszy się twoim szczęściem.

Cora: Stiles. Przeczuwał coś od samego początku. Musiał jedynie upewnić się w swoim przekonaniu. Dlatego sprawdził twój telefon gdzie znalazł twoje wiadomości z Corą, które niekoniecznie były niewinne. Później żałował że je przeczytał i postanowił nigdy więcej nie robić czegoś podobnego. 

Erica: Liam. Wiedział że przyjaźnisz się z Ericą od dawna więc nie uznał za dziwne gdy się przytulałyście czy trzymałyście za ręce. Dopiero gdy wszedł do twojego pokoju bez pytania zastał cię leżącą na łóżku, a Erica unosiła się nad tobą. Jego twarz przybrała kolor buraka i mamrocząc przeprosiny szybko wybiegł z twojego pokoju. Później musiałaś mu wyjaśnić co cię łączy z Ericą bo biedak był pogubiony.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro