49. Kto przyłapał was w dwuznacznej sytuacji?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Scott: Malia. Weszła do twojego pokoju gdy oboje leżeliście na łóżku, a Scott wisiał nad tobą bez koszulki. Obdarzyła was krótkim spojrzeniem po czym po prostu wyszła i krzyknęła abyście nie byli zbyt głośno. 

Stiles: Theo. Ciężko było wam znaleźć się w sytuacji sam na sam. Twój nadopiekuńczy brat szczególnie na to nie pozwalał. Byliście w jeepie gdy ktoś zapukał w szybę. Byłaś bez bluzki, tak jak Stiles. Oboje spanikowaliście gdy za szybą zobaczyliście wściekłego Theo. 

Derek: Peter. Wrócił wcześniej niż powinien do loftu. Ledwo wszedł do pomieszczenia gdy zobaczył waszą dwójkę w samej bieliźnie. Siedziałaś na stole, a Derek był między twoimi nogami. Peter szybko odwrócił się i wyszedł. Zdecydowanie nie chciał tego widzieć. 

Theo: Lydia. Nie mogła cię znaleźć. Ktoś powiedział jej że widział cię blisko męskiej szatni więc tam poszła. Gdy weszła do pomieszczenia zobaczyła ciebie i Theo pod ścianą. Byliście w trakcie rozbierania się. Lydia od razu wycofała się. 

Jackson: twoja mama. Wróciła do domu wcześniej niż powinna. Byliście w kuchni, siedziałaś na blacie, a Jackson stał między twoimi nogami. Oderwaliście się od siebie gdy twoja rodzicielka krzyknęła twoje imię. Chłopak musiał uciekać aby twoja mama go nie zamordowała.

Jordan: szeryf Stilinski. Miał patrol, ale jakimś cudem znalazłaś się w jego samochodzie. Usiadłaś na nim okrakiem gdy ktoś podjechał do was. Szybko musieliście się ogarnąć gdy rozpoznaliście radiowóz szeryfa.

Liam: Brett. Po meczu lacrossa między waszymi szkołami zniknęłaś. Zaniepokojony poszedł cię szukać i znalazł w męskiej szatni przeciwnej drużyny. Liam siedział na ławce, a ty na jego kolanach. Chłopak był w trakcie rozpinania twojego stanika gdy wparował Brett. Oderwaliście się od siebie, a później musiałaś odciągać Brett'a aby nie rzucił się na Liam'a. 

Peter: Melissa. Weszła do twojego mieszkania gdy ty i Peter obściskiwaliście się na korytarzu. Musiała głośno odkaszlnąć abyście zwrócili na nią uwagę. Peter był niezadowolony że wam przerwała. 

Isaac: Jackson. Wszedł do twojego pokoju aby przekazać ci że rodzice czegoś od ciebie chcą. Siedziałaś na kolanach Isaac'a bez koszulki. Zastygliście oboje. Jackson skrzywił się i skomentował "Ohyda" po czym wyszedł mówiąc abyście użyli zabezpieczenia bo inaczej zabije Isaac'a. 

Brett: Lori. Damska szatnia to miejsce tylko dla dziewczyn więc Lori doznała szoku gdy zobaczyła Brett'a... przyciskającego cię do ściany. Później przez kilka dni dziewczyna nie mogła na was patrzeć.

Gabe: Scott. Byliście w męskiej szatni gdy trening drużyny się zaczął. Scott wszedł do pomieszczenia aby znaleźć zagubionego zawodnika. Zastał go między twoimi nogami gdy leżałaś na ławce. Jeszcze nigdy nie widziałaś aby Gabe tak szybko biegał.

Allison: Chris. Wybrałyście się do lasu na spacer, który przerodził się w coś więcej. Allison obejmowała twoją talię nogami, a ty przyciskałaś ją do drzewa. Nie miałyście szansy aby doszło do więcej niż namiętnych pocałunków ponieważ strzała wbiła się w drzewo nad waszymi głowami i zaczęła emanować dźwiękiem, który zwalił cię z nóg. Spomiędzy drzew wyszedł niezadowolony Chris.

Lydia: Cora. Biuro trenera było typowym miejscem do obściskiwania się. Cora chciała twojej pomocy. Akurat gdy posadziłaś Lydie na biurku i zamierzałaś rozpiąć jej koszulę, do pomieszczenia wparowała twoja siostra. Nie obchodziło jej że wam przerwała i zabrała cię mimo że nie chciałaś. 

Malia: Stiles. Wszedł do pustej klasy gdzie wy się ukryłyście aby trochę poświntuszyć. Spanikował gdy zastał was w samej bieliźnie. Chciał szybko uciec, ale przywalił sobie drzwiami w głowę i zemdlał więc musiałyście przerwać i sprawdzić czy żyje. 

Kira: Jej mama. Przyjechała w niespodziewane odwiedziny. Pech chciał że mieszkanie nie było zamknięte na klucz. Weszła do salonu gdy siedziałyście na kanapie i ściągałaś bluzkę Kiry. Do końca życia nie zapomnisz jej wściekłego spojrzenia.

Kate: Chris. Szukał ją, a gdy znalazł, wybrał zdecydowanie zły moment. Gdy wszedł do świątynni zastał was w niekomfortowej dla was wszystkich sytuacji. Jedyne co was przykrywało gdy leżałyście na materacu, to cienki koc.

Hayden: Isaac. Zainteresowały go dziwne dźwięki z szkolnego składziku, obok którego przechodził. Gdy tylko otworzył drzwi, szybko je zamknął. Jedynie przez sekundę widział jak przyciskasz Hayden do ściany. 

Cora: Derek. Nie spodziewał się widoku, który zastał w jego łóżku. Zwłaszcza ciebie między nogami jego siostry. Całe szczęście że nie byłyście nagie. A i tak ta sytuacja była okropnie niezręczna.

Erica: Liam. Wszedł do twojego pokoju bez pukania. Leżałaś na łóżku, a Erica ściągała ci spodnie. Wściekłaś się na brata, który strzelił buraka i spanikowany uciekł z twojego pokoju.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro