1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Wyglądasz na zmęczonego. - Powiedział Jongin uważnie przypatrując się swojemu rozmówcy. Taemin słysząc to uśmiechnął się lekko i machnął ręką niemo prosząc go o zignorowanie tego faktu. Od dłuższego czasu trwało nagrywanie teledysku do jego kolejnej, solowej piosenki. Całe MV skupiało się na nim co sprawiało, że nie czuł się pewnie. 

Taemin od zawsze miał problem z kierowaną na niego uwagą. Lubił słuchać jak inni członkowie SHINee wypowiadają się na różne tematy. On wolał stać z boku i co jakiś czas przytakiwać.

SHINee stało się sławne gwałtownie. Nikt się tego nie spodziewał. Już z debiutową piosenką zdobyli rzesze fanek, które przypatrywały się każdemu ich kroku. Wtedy też zaczęły się problemy Taemin'a. 

Gdy był trainee często słyszał o tym, że kończy się ekscytacja kpop'em, a on wkrótce będzie się wstydził tego, że chciał zostać członkiem boysbandu. Szybko przyzwyczaił się do tej myśli. Nawet nie śmiał marzyć o sukcesach zespołu. 

A potem... Potem zadebiutował. To było jak sen. Pierwsze koncerty, pierwsze wywiady, a wkrótce i pierwsze nagrody. 

Nikt nie spodziewał się jak wysokie miejsce zdobędą na listach przebojów oraz w jak ogromnych nakładach sprzeda się ich debiutancki mini album. Zostali rookie miesiąca i poznali gwiazdy muzyki koreańskiej. Byli uznawani za najlepiej zapowiadający się zespół.

Niestety szybko zrozumiał jakie ciemne strony chowa sława. Oczekiwano od niego coraz więcej i więcej. Miał dobrze tańczyć, być dobrym aktorem, dobrze śpiewać,dobrze grać na pianinie, dobrze mówić w językach obcych, dobrze wyglądać. Dla każdego dorosłego byłby to problem.

A Taemin wciąż był tylko dzieckiem i nikt nie potrafił zauważyć jak ciężkie jest dla niego nadążenie za tym co dzieje się w życiu zespołu. Mimo to próbował być idealny.

 Po ośmiu latach od debiutu właśnie za takiego był uznawany. 

- Muszę dużo tańczyć. 

- Przecież kochasz tańczyć. - Kochał. Kochał zanim nie stało się to jego codziennością.

- Wiesz, że za moment wychodzą MV. Muszę pilnować diety, dlatego taniec wydaje się bardziej wyczerpujący.

-Już nie mogę się doczekać. - Jongin przysunął się bliżej kamerki. Lee zauważył, że wciąż ma na sobie makijaż, przez co wyglądał dużo lepiej niż kiedy dzwonił do niego po całym dniu leżenia w łóżku.

- Nie jestem pewny czy ci się spodoba.

- Wszystko co z tobą związane jest perfekcyjne.

- Dzięki. - Zaśmiał się czując, jakby malutka, niewidzialna szpilka wbijała się w jego serce. Perfekcyjny. 

Jongin od razu poczuł, że coś jest nie tak. Wiedział, że Taemin nie jest taki jak inni idole. Nie oczekiwał komplementów. Dużo lepiej przyjmował krytykę, tak jakby to właśnie jej pragnął. Mimo to członek EXO nigdy nie miał wystarczająco dużo odwagi, aby zapytać co siedzi w Taemin'owej głowie.

- Kiedy wychodzą MV?

-  Drip Drop za tydzień, a Press your number dzień później.

- I MV jeszcze nie jest gotowe?

- Kończymy te do Press your number. Będę bad boy'em. - Zaśmiał się, ponieważ zwykle słyszał, że ma zbyt delikatną twarz do takiej roli.

- O proszę. Widzę, że SM spodobał się twój image z Danger?

- Najwyraźniej. - Potwierdził przeczesując idealnie ułożoną fryzurę, która nieco opadła odkąd skończył nagrywać jedną ze scen do teledysku.

- A kiedy kończycie nagrywać?

- Chyba jutro. Zostały dwie sceny. Chcieli je nagrać dziś, ale było już za ciemno. - Kai przytaknął. Widząc jak przyjaciel się przeciąga uśmiechnął się lekko. Wiedział z jak dużym zmęczeniem wiąże się przygotowywanie do comeback'u zespołu, ale nie umiał sobie wyobrazić jak ciężka była praca nad solowym albumem.

- Idź już spać. - Zauważył, jak twarz niewiele starszego mężczyzny zmienia swój wyraz na nieco zakłopotany. Szybko jednak wrócił idealnie wyćwiczony uśmiech. Nienawidził tego jak bardzo Taemin był sztuczny. W myślach porównywał go do porcelanowej lalki. 

- Porozmawiamy jutro?

- Jak co wieczór. - Potwierdził. - Śpij dobrze.

_____________

Większość rozdziałów będzie przedstawiała urywki z życia chłopców, dlatego nie będą zbyt długie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro