3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Taemin zawsze, gdy korzystał z laptopa siedział za biurkiem. Było mu to wręcz wpojone, ponieważ dzielący z nim pokój Jonghyun nie tolerował sztucznego światła padającego na jego łóżko. 

Tego dnia było inaczej. Młody Lee powitał Jongin'a będąc w łóżku. Leżał na brzuchu, zaś dłońmi podpierał głowę. Jego przyjaciel uznał to za miłą odmianę. Taemin zwykle starał się być perfekcyjny nie zależnie od tego czy kamery były włączone czy też znajdywały się daleko poza jego zasięgiem. Na początku nie chciał włączyć możliwości obserwowania go przez rozmówce, jednak ten nalegał i nalegał, aż starszy się zgodził.

Wyglądał inaczej niż zwykle. Cienie pod jego oczami były mocno widoczne, oczy lekko przymknięte. Jongin był niemal pewny, że jeśli między nimi zapadłaby cisza Taemin od razu by zasnął. Kiedy mężczyzna postanowił zaproponować mu zakończenie rozmowy (która trwała od trzech minut) w pokoju pojawił się Key. 

- Hyung! - Zakrzyknął widząc, jak starszy podchodzi do łóżka, na którym leżał Taemin. Jego rozmówca dopiero wtedy spojrzał za siebie, tak jakby dotąd nie był świadomy obecności kolejnej osoby w pomieszczeniu.

- Cześć, Jongin. - Przywitał się Kibum, kładąc jednocześnie na łóżku niewielki talerzyk z ładnie wyglądającym kawałkiem ciasta. Wszyscy członkowie SHINee zawsze byli wyjątkowo mili dla innych osób należących od wytwórni, mimo to Kai jako najlepszy przyjaciel maknae był traktowany z jeszcze większą sympatią.  - Pracujesz ciężko?

- Oczywiście, Hyung. 

- Cieszę się. - Uśmiechnął się najstarszy z trójki i delikatnie poczochrał włosy leżącego na materacu. - Onew przyniósł ciasto.

- Nie powinienem jeść słodyczy. - Mruknął blondyn w myślach próbując obliczyć przybliżoną kaloryczność deseru leżącego na skraju materaca.

- Nic ci się nie stanie, prawda Kai?

- Należy ci się. - Poparł go pytany i uśmiechnął się szeroko widząc pytające spojrzenie przyjaciela. Odkąd zauważył przykład przyjaciela w jednym z artykułów o podejrzanie szczupłych idolach zaczął zastanawiać się czy ten faktycznie waży zbyt niewiele. 

- Jak będę gruby to zwalę to na was. - Westchnął zrezygnowany. Widać było, że nie ma siły aby rozmawiać o czymkolwiek. Spojrzał na Key'a, który odszedł w stronę wyjścia.

- Nie siedźcie zbyt długo! - Mężczyzna zatrzasnął za sobą drzwi, a Taemin ponownie został sam w pokoju. Mimo wcześniejszych słów podniósł się nieco i odłożył talerzyk na ziemię. 

- Zjem rano. - Powiedział widząc pytające spojrzenie Kai'a. Zastanawiał się gdzie ten może być, ponieważ zwykle rozmawiał z nim będąc w swoim pokoju ( ewentualnie hotelowym), a dziś znajdował się w innym pomieszczeniu. Było tam dość ciemno, dlatego Taemin nawet nie próbował zgadnąć co to za miejsce. - Posłuchamy jutro czegoś?

- Jasne. - Odparł Kai widząc, jak rozmówca próbuje powstrzymać się przed ziewaniem. Przybycie Key'a nieco go ożywiło, ale nie na tyle, aby chętnie uczestniczyć w jakiejś rozmowie. 

- Co dziś robiłeś? - Zapytał starszy podkładając poduszkę pod głowę. Słysząc jego pytanie Jongin usiadł nieco wygodniej. Oparł się o oparcie kanapy za sobą i zaczął opowiadać. Między historią o niewielkiej sprzeczce z Sehun'em i kupnie nowej herbaty zauważył, że Taemin nic już nie mówi. Co jakiś czas kiwał głową mając przy tym całkowicie zamknięte oczy. 

Zdawał się być dużo spokojniejszy niż na co dzień. Nie był tak spięty i nie przejmował się tym jak wygląda ( a według Jongin'a wyglądał jak niewinny aniołek, ale w życiu nie powiedziałby tego na głos). 

Kiedy członek EXO zakończył zachwycanie się herbatą zauważył, że Taemin zasnął. Jeszcze przez dłuższą chwile podziwiał delikatną twarz, po czym rozłączył się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro