3.
Mcqueen już miał wsiadać do swojej ciężarówki ...gdzie grzecznie czekał kierowca Maniek....ale...
-Panie Mcqueen! Mogę autograf ?!
- To znowu ty...W..Wendy? Ok jasne że możesz ...
-Wendy gdzie mieszkasz? - odezwał się Maniek który grzecznie czekał na zwycięzcę
-Niedaleko bo tylko 9 przecznic z tąd !
-Proszę - podał jej zeszycik który mu dała...było na nim dużo zdjęć Mcqueena i znowu ,, 95"
-Szefie tak sobie myślałem żeby może podwieść tą małą ?
-Maniek my....
-Mcqueen niech dziewczyna się cieszy !
-Ok w takim razie....wskakuj ! - pokazał drzwi
-Dziękuję Pa...
-Mcqueen poprostu Mcqueen
-Mcqueen
...
-Wow! Ale tu wspaniale!
-Hmmm....może mi coś o sobie opowiesz Wendy ?
-No dobrze....no to....robię zdjęcia do szkolnej gazetki ....i....
-Czekaj ! Robisz zdjęcia tym gratem?
- Tak! Co masz do Mcqueena ?
-Jakiego Mcqueena?!
-Mojego aparatu!!!!
-O matko ! Ty serio mnie lubisz ?!
- Tak! Bardzo ! Chciałabym być kiedyś jak Pan! Pan zawsze ....jak pan jeździł to dawał mi taką nadzieję....
-W jakim sęsie?
Zapadła cisza ....lecz po chwili dziewczyna zmieniła temat....
-To już tu Maniek !
-Oki Mcqueen junior!
Mcqueen tylko spojrzał się na niego groźnie nic nie dodając
-Ok Wendy wysiadka! - krzyknął radośnie Maniek....
-Dowodzenia!Dziękuję Mcqueen
-Wendy czekaj....odprowadzę cię!
- Nie trzeba
-Nalegam
-No dobrze
...
-Ok ...to tutaj
-Uuu No dobrze
Oczom Mcqueena ukazał się stary budynek...przypominający kamienicę.
- To ja już pójdę Mcqueen ....
-Poczekaj odprowadzę cię na górę
- Nie dziękuję
Dziewczyna weszła do środka...jednak Mcqueen nie posłuchał i poszedł za nią....
Dziewczyna zapukała w drzwi ...
-Czego?! ....-odezwał się głos
-Hej...
-A gdzie ty chcesz wejść?!
-Do...do...dom..domu
-Nie ma takiej opcji!!!
-Ale ja tu mieszkam!
-Już nie...
-Daj mi wziąźć tylko jedną rzecz!
-Jaką?!
- Na biórku leży taki...taki...takie małe autko...
-Czekaj- poszedł po nie
W tym czasie dziewczyna próbowała wejść do domu...
Po chwili mężczyzna wrócił
-Nie ma mowy że tu wejdziesz !- uderzył ją ....
Mcqueen patrzył na to wszystko z daleka ....stał na schodach
-A teraz masz te swoje głupie auto i spieprzaj!- mężczyzna rzucił ją o ścianę ...a dziewczyna upadła
Nagle po schodach wbiegł Mcqueen
-Co ty robisz ?!- krzyknął
-A co cię To!
Mcqueen chwilę się z nim posprzeczał ...doszło też do małej kłótni....gdzie Mcqueen skończył z rozciętą wargą ale facet też był lekko poobijany ....
Kiedy trzasnął drzwiami Zygzak wziął dziewczynę na ręce i wyszedł...nagle zauważył małe czerwone autko z numerem ,,95" wziął je że sobą
...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro