Biurko | Chcę byś był moją królową

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Przeznaczeni!? - krzyknęła podekscytowana Miny gdy siedliśmy już wszyscy przy stole

- No tak - mruknąłem popijając sok, ale po chwili poczułem na szyi dotyk. Spojrzałem w stronę Denkiego, który był tego sprawcą i zanim zdążyłem coś powiedzieć ten mnie wyprzedził

- Oznaczył cię! - wrzasnął żółtowłosy

- Oznaczełeś go?! - uniosła się Pani Mitsuki

- No - mruknął blondyn

- Kiedy?

- W kuchni, przed chwilą - prychnąłem

Królowa słysząc to złapała się za czoło i szeptała pod nosem jakim debilem jest jej syn

- I, że to jest moje - westchnęła na koniec, ale po chwili dodała z większym entuzjazmem - Będziemy musieli urządzić bal

- Bal? A po co? - zagadnął Denki

- A po to, że jeśli alfa z królewskiej rodziny odnajdzie i oznaczy swoją przeznaczoną omegę urządza się bal - odparła

- A kiedy chcesz to zrobi? - mruknął Kacchan

- Za dwa dni

- Za dwa dni?! - wrzasnęła Mina

- Ciszej dziecko, tak bo ten debil oznaczył go dzisiaj, a bale urządza się dwa dni po, żeby goście zdążyli przyjechać

- A no, coś tam było - odezwał się mój mate

- Będzie trzeba powysyłać zaproszenia - westchnęła blondynka

- Zajmiemy się tym - oznajmił Kirishima spoglądając na księcia

🌸🌸🌸🌸🌸🌸

- Którą założyć? - Spytałem pokazując Minie sukienkę, którą kupił mi Kacchan oraz drugą w kolorze błękitnym

Dziewczyna siedząca na łóżku przechyliła głowę w bok i wypuściła powietrze

- Nie wiem. Nie masz czegoś lepszego?

- Nie - burknąłem i ponownie zanóżyłem się w szafie, ale po chwili szukania usłyszeliśmy pukanie. Myśląc, że to Kacchan lub Kiri krzyknąłem "proszę", a ku mojemu zdziwieniu w drzwiach stanęła królowa z jakimś pudełkiem

Mina szybko wstała kłaniając się, a ja tylko skinąłem głową w geście szacunku i powitania

- Ja tylko na chwilę - mówiąc to podeszła do mnie - W naszym królestwie zwiastuje pewna tradycja, którą trzeba podtrzymywać, a że ty jesteś mate mojego syna, chciałbym ci podarować tę suknie - dodała

Podała mi duże, białe pudełko, które bez wachania uchwyciłem. Uśmiechnęła się ostatni raz na odchodne i odeszła zamykając za sobą drzwi

- Suknia, Słyszałeś?

- No - mruknąłem podchodząc do przyjaciółki, która z ciekawością przypatrywała się pudełku

Położyłem je na łóżku, po czym delikatnie ściągnąłem przykrywkę, a w środku ukazała mi się piękna biało-srebno-złota suknia i buty do kompletu(zdjęcie w mediach, a buty dam na koniec)

- O łał - powiedziała różowa patrząc na mój prezent- Szybko zakładaj! - krzyknęła entuzjastycznie

Zdjąłem z siebie aktualne ubrania i szybko zastąpiłem je suknią, a do tego założyłem jeszcze buty. Spojrzałem na Minę, która szczerzyła się szczęśliwie

- I jak? - Spytałem

- Ślicznie! - krzyknęła przytulając mnie - No dobra, a teraz się przebieraj, żebyś jej nie ubrudził i chodźmy zobaczyć co tam nasze alfy robią - dodała, a ja bez zbędnego przedłużania zdjąłem suknie i zmieniłem ją na poprzednią

Mina złapała mnie za nadgarstek i pociągneła w stronę drzwi, które szybko otworzyła i zamknęła po naszym wyjściu

- Dobra, ja lecę zobaczyć co tam u Eijiro - oznajmiła, po czym pobiegła korytarzem, a ja nie wiedząc co ze sobą zrobić, udałem się do pokoju mojego mate

Szedłem korytarzem, aż w końcu dotarłem do czerwonych drzwi, za którymi ślicznie pachniało cynamonem i chilli. Zapukałem dwa razy i nie czekając na pozwolenie wszedłem do środka

Po wejściu ujżałem pusty pokój na co trochę się zdziwiłem. Zamknąłem za sobą drzwi i zacząłem się rozglądać. Po krótkiej chwili spostrzegłem kolejne drzwi, do których podszedłem

Złapałem za klamkę i powoli uchyliłem drzwi, po czym się wychyliłem, a gdy już to zrobiłem, ujżałem kolejny pokój, który bardziej przypominał biuro

Po otworzeniu drzwi na oścież zobaczyłem siedzącego za biurkiem blondyna

- Co robisz? - spytałem podchodząc do niego. Ten na mnie spojrzał, a po chwili ponownie umieścił wzrok w papierach na biurku

Czy ten gnojek mnie ignoruje?!

- Słyszysz? - i znowu dupa.

Podszedłem do biurka i spojrzałem z góry na blondyna, który i tak nic sobie z tego nie zrobił

Okrążyłem mebel i stanąłem obok czerwonookiego. Położyłem dłoń na jego spiczastych włosach i zacząłem delikatnie je głaskać, na co cicho zamruczał

Schyliłem się do niego i wsadziłem nos w szyję zaciągając się jego zapachem. Nawet niezauważając kiedy, usiadłem okrakiem na jego kolanach, nie przerywając czynności

Zacząłem lizać jego skórę szyi na co alfa pode mną cicho zamruczał.
No, wiem już czemu mu się to wtedy tak podobało. Podniósł rękę i położył ją na moich plecach, poruszając nią w górę i w dół

- Izuku, co ty robisz? - spytał łagodnie

- O, w końcu mnie zauważyłeś - oznajmiłem przestając go lizać i odsuwając się lekko, tak, że dalej na nim siedziałem. Spojrzałem w jego oczy, w których dało się zobaczyć delikatną złość, pożądanie i pragnienie większej ilości czułości z mojej strony, jak i mojego dotyku - No co?

- Nic - warknął zabierając z moich pleców rękę i kontynując pisanie czegoś czarnym piórem na białym papierze

Znowu mnie ignorujesz? No dobra

Ponownie zacząłem go lizać, ale tym razem wędrowałem również dłonią w dół jego ciała. Będąc już przy samym końcu jego koszuli, włożyłem pod nią palcę i badałem ciało MOJEGO chłopaka.

Ah, ten sześciopak jest taki idealny. I, że to wszystko jest tylko moje

Zjechałem jeszcze niżej, dzięki czemu dłonią byłem przy jego spodniach, do których po chwili ją włożyłem. Złapałem jego penisa przez majtki i zacząłem delikatnie go masować, na co z ust alfy wydobyło się kolejne sapnięcie przyjemności

- D-deku - sapnął

- Ciiiiii, rób to, co tam robiłeś - Odparłem, czując jak jego członek stoi na baczność

Zszedłem z jego kolan i powędrowałem pod ciemne biurko, zaczynając rozpinać jego spodnie. Blondyn spojrzał na mnie jakiś dziwnie szczęśliwy i uśmiechnął łobuzersko

Jak ja kocham ten jego uśmiech

Gdy zdjąłem już spodnie, zacząłem zdejmować i majtki, które po chwili również powędrowały na dół. Przed twarzą ukazała mi się duża erekcja starszego, którą, zadługo nie myśląc, chwyciłem w dłonie i zacząłem lizać

Polizałem klika razy cały jego trzon, aby go nawilżyć, po czym włożyłem główkę do buzi zaczynając ją ssać i robić językiem kółeczka

Usłyszałem nagle otwierające się drzwi i trzy zapachy jakiś alf, z czego jeden należał do Kiriego. Spojrzałem chytrze na mojego partnera i nie przestawając ruchów mrugnąłem do niego oczkiem

- Witaj książę, przepraszamy za najście, ale przybyliśmy księcia poinformować o zniknięciu pańskiego mate - oznajmił jeden o zapachu sosny

- Ja - włożyłem go do połowy, przez co mój przeznaczony cicho sapnął, ale szybko dokończył - pozwoliłem mu wyjść, nie martwcie się

- Ah, no dobrze, a co z zaproszeniami? - spytał drugi, pachnący konwaliami. Czyli to robił, zaproszenia

- Połowa zrobiona, jeszcze o koło ośmiu i będzie dobrze - westchnął spoglądając na mnie, na co jeszcze głębiej go wsadziłem i zacząłem poruszać głową w górę i w dół, cały czas patrząc w jego oczy, które emanowały podnieceniam, pożądaniem i zadowoleniem

- To my ci pomożemy - orzekł Kiri podchodząc do biurka

- Nie, poradzę sobie - wychrapał, a ja jeszcze szybciej zacząłem poruszać głową

- Książę wszystko w pożądku? Jakiś się czerwony zrobiłeś - mruknął zmartwiony strażnik

- Tak, możecie odejść - wysapał, ponieważ czułem jak zaraz mu wytryśnie, dlatego jeszcze mocniej przycisnąłem jego penisa, mało co się nim nie dławiąc

- Na pewno? Wyglądasz gównianie stary - spytał czerwonowłosy, a ja tam gdzie nie dosięgałem poruszałem ręką, przez co z ust blondyna wyszedł cichy jęk zmieszany z sapnięciem i już po chwili w mojej buzi pojawiła się sperma starszego

Spojrzał na mnie co również i ja uczyniłem i dalej patrząc w czerwone tęczówki, połknąłem całą zawartość oblizując się na koniec

- Książe? - spytał ponownie sosnowy alfy

Poprawiłem się, a blondyn w tym czasie założył spodnie i bokserki. Wychyliłem się zza biurka, tak że widać było tylko moją głowę

- Cześć chłopcy

- Izuku?! Co ty tu robisz? - spytał zszokowany Kirishima, a strażnicy za nim wysłali mi pytające i również zszokowane spojrzenia

- No ten...sprzątam? - No co ja miałem im kurwa powiedzieć. A nic, robiłem tylko loda mojemu chłopakowi

- Em...no dobra - mruknął, ale chyba domyślał się co stało się pod biurkiem

Wyszedłem z pod ciemnego mebla zasiadając wygodnie na kolanach czerwookiego i opierając się o jego tors swoimi plecami. Ten położył brodę na moją głowę i przytulił w talli

- To my już może pójdziemy - oznajmił Kiri pchając strażników do wyjścia, a po chwili otwierając drzwi i zamykając po przejściu przeznie

- Moja niegrzeczna Królowa

- Królowa? Ewoluowałem na Królową - zaśmiałem się

Chłopak delikatnie się pochylił przez co i ja się przechyliłem i zaczął pisanie zaproszeń bardzo ładnym pismem

- Ładnie piszesz. Ja piszę jak bym był jakiś najebany

- Nie może być, aż tak źle - próbował mnie pocieszyć. Wziąłem od niego pióro i zauważając pustą kartkę coś tam na niej napisałem - Dobra masz racje - zaśmiał się

- Czemu piszecie odręcznie?

- Pokazujemy w taki sposób większy szacunek

- Mhm - mruknąłem w odpowiedzi - A kto będzie na balu?

- Moja rodzina i jacyś znajomi, czyli np. kosmitka, gównowłosy, zoombiak, pikaczu

- A, ok - odparłem, a po chwili ziewnąłem i położyłem głowę na barku alfy, przy okazji wdychając jego zapach

- Ktoś tu jest śpiący - zaśmiał się

- Uśpiołeś mnie - westchnąłem zamykając oczy

- Dobranoc moja Królowo - oznajmił zanim udałem się w krainę snów i ucałował w czoło

Pov. Bakugo

Po chwili usłyszałem równomierny oddech oznaczający, że młodszy usnął.

Już od pewnego czasu zastanawiałem się nad pewną bardzo ważną dla mnie rzeczą. I to nie chodzi o to, że chce jak najszybciej do tronu, bo jak mówi tradycja "Gdy królewska alfa poślubi wybraną przez siebie omegę stanie się pełnoprawnym królem swego królestwa" tylko po prostu przy Izuku czuje się najlepiej. Kocham go, a on kocha mnie, jest moim przeznaczonym, moim mate, moim najukochańszym i najcenniejszym skarbem.

Ja...ja chce byś był moją Królową Izuku i Królową całej Hinoki

♡~___________________________________~♡

Obiecane buciki

!!!Mamy już 18 rozdział!!!

Długo mnie nie było hah

~1543 słowa~

To pa, do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro