Cynamonowy Alfa | Taniec

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po przekroczeniu dużych drewnianych drzwi ujżeliśmy piękne długie,biało-szare schody,prowadzące na górę w prawo bądź lewo.

-Zapraszam urocze omegi za mną.-oznajmił jeden ze strażników wyciągając dłoń w stronę schodów przed nami.My tylko delikatnie kiwneliśmy głowami na znak zgody i udaliśmy się za alfą,bo to wyczułem po jego zapachu.

Będąc już na samej górze uderzyła we mnie fala nowych zapachów.Niektóre przyjemne,a inne wręcz odwrotnie.Spojrzałem na Minę i patrząc na jej twarz również to tak usilnie odczuła.

Przed nami była piękna sala w jastych odcieniach,które dawały miłego klimatu. (w mediach jest zdjęcie )

-Mina.-szepnołem delikatnie pochylając się w stronę przyjaciółki na co ta zrobiła to samo i mrukneła do mnie na znak żebym kontynuował.-która godzina?-dziewczyna nic nie odpowiadając wyjęła telefon z torebki pokazując mi ekran.18:51 czyli jesteśmy trochę przed czasem.

-Dobra choć trzeba powitać króla i królową.-pociągnołem dziewczyne za nadgarstek ciągnąc ją w dół schodów.Czułem jak moja suknia powoli i delikatnie powiewa,a po chwili opada za każdym razem kiedy robiłem krok.Czułem jak moje buty pokazują się zza sukni przy poruszaniu się.Czułem wzrok wszystkich,nawet królewskiej rodziny.

Będąc już na dole szedłem z Miną krok krok w stronę gospodarzy.Gdy byliśmy już przed parą królewską i ich potomkiem ukłoniliśmy się zgrabnie w niemal tym samym czasie.Odchodząc czułem jak shoto bo tak miał na imię pierworodny cały czas się na mnie patrzył.Dobra do niego jeszcze bym przywyknął,ale te stare napalone alfy przyprawiają mnie o mdłości.

I nagle usłyszeliśmy to.Ding Dong(to oznacza zegar).Czyli jest już 19 no dobra.Pociągnołem Minę w stronę przekąsek i oparłem się o stół

-Dziwnie tu.-Mruknąłem szukając jakiegoś normalnego pokarmu bo jak narazie widziałem jakieś ślimaki i świnie z jabłkiem w ryju.

-Mi się tam podoba.Spróbuj się rozluźnić,może jakiegoś fajnego alfe spotkasz?

~no właśnie~(to jest jego wewnętrzna omega będę ją oznaczać tym ~)
A ty siedź cicho napaleńcu

-Ta ciekawe niby jaki by mi się spo-nie dane było mi dokończyć bo przez wielkie drzwi wszedł...o kurwa jaki przystojniak.NIE Izuku nie wolno.Był to alfa...DOBRA w chuj dominujący alfa o rubinowych,pięknych oczach i blond spiczastych włosach.Jego cała sylwetka pokryta była mięśniami,było to widać przez obcisły czarny golf na który położony był czarny długi płaszcz.Miał przekute oszy co dodawało mu seksapilu,o matko,a jego zapach choć prawie wogule niewyczuwalny to taki piękny.Cynamon z chili.Niestety ale miał maskę więc nie było jak zobaczyć go w całej okazałości

-Ktoś tu się chyba zakochał.-szturchnęła mnie łokciem mina

-Aż tak to mnie jeszcze nie pojebało żeby zakochiwać się w ledwie poznanaj osobie.Jak ja nie wiem nawet jak on ma na imię.-przewróciłem oczami znajdując w końcu coś normalnego do spożycia.

Spojrzałem na te suki które wypinają się do niego jak jakieś kurwa pojebane.Wyglądały jak te linijki Maped tak samo wygięte i płaskie jak one.Tylko że Omegi da się połamać.

Gdy znowu wróciłem wzrokiem na cynamonową alfe ten z kimś rozmawiał ale co chwilę przychodziły do niego omegi,które szybko zlewał.Dobrze z kurwami.

Jak spojrzałem na Minę ta wpatrywała się w kogoś zamglonym wzrokiem.Zainteresowany co tak skupiło uwagę mojej przyjaciółce popatrzyłem w te samo miejsce co ona,a jak się okazało alfa w którego się wpatrywała wnioskując po budowie ciała,miał czerwone podniesione do góry włosy.Czerwone oczy i zęby spiczastych jak u rekina.Rozmawiał z blondynem od początku kiedy tu przyszedł więc pewnie znają się od dłuższego czasu.

Znowu spojrzałem na dziewczyne,a ona w dodatku jeszcze się uśmiechała

-I kto tu się zakochał?-prychnąłem rozbawiony tą sytuacją

-Ja się nie zakochałam!-krzyknęła nadonsana

-Ta wmawiaj sobie.-Rozmawialiśmy sobie jeszcze tak przez dłuższy czas gdy nagle zaczęła grać cicha muzyka i obijająca się łyżeczka o kieliszek

-Proszę o uwagę!-zakrzyknął król-chciałbym wam przedewszystkim podziękować za przybycie tu i powitać osoby nowo przybyłe.Mam nadzieję,że pobyt tutaj jest dla was przyjemnością,a tą przyjemność pragnę wam urozmaicić poprzez taniec,a więc proszę o znalezienie sobie swego partnera bądź partnerki i niechaj zabawa trwa!-ogłosił po czym melodia zaczęła grać głośniej a na sali zrobiło się huczniej

-Dobra ide.-wyrzuciła w końcu z siebie

-Ej no nie zostawiaj mnie!-krzyknąłem do odchodzącej już dziewczyny.Aha czyli co zostałem skazany na samego siebie?Zajebiście.Oparłem się plecami o ścianę popijając czerwone wino z kieliszka.

-Czy ma może panicz ochotę na taniec?-usłyszałem po swojej lewej dlatego właśnie tam skierowałem swój wzrok.Ujrzałem tam na ok.30 letnią alfe z brązowymi włosami i lekkim zarostem

-Nie.-krótko,zwięźle,na temat.Ten tylko prychnął i odszedł mamrocząc coś pod nosem.I taką sytuację miałem już z 3 razy.Aż wkońcu przyszedł czas na wolnego.W oddali widziałem jak czerwonowłosy alfa podałe rękę Minie zapraszając ją do tańca.

Gdy znowu spojrzałem w miejsce gdzie był cynamonowy alfa jego już tam nie było.Pewnie tańczy z jakąś piękną omegą.Z moich rozmyśleń wyrwał mnie ten piękny głos z chrypką

-Czy udzielisz mi tańca,śliczny?-OMG.Spojrzałem w stronę alfy,a ten wystawiał do mnie rękę,drugą trzymając za plecami.Oj tak z bliska jest jeszcze bardziej pociągający.A ten jego zapach ahhhh~

~nie spieprz tego Izuku~
I nie zamierzam

Bez chwili namysłu wyciągnąłem w jego kierunku dłoń,którą po chwili położyłem na tej należącej do niego.Blondyn uchwycił mój knykieć poczym uniósł go ku górze i ucałował.Jego dotyk był taki przyjemny i ciepły,a usta takie przyjemne.Ciekawy jestem jakby te dopasowały się do moich.Dobra koniec to tylko taniec ogarnij się

Ruszyliśmy w kierunku tańczących,a stojąc już wśród nich alfa złapał mnie jedną ręką w talii,a drugą dalej trzymał mnie za tą należącą do mnie.Ja za to uchwyciłem go za szyję przez co byliśmy naprawdę blisko siebie.Widziałem i Minę z rekino zębnym
i zazdrosne spojrzenia,ale też i spojrzenia rozpaczy bądź chęci mordu.Wyższy był odemnie o pół głowy,ale gdybym zdjął buty to myślę,że o głowę

Gdy melodia zaczęła grać ruszylismy i ani na chwilę podczas tańca nie oderwaliśmy od siebie oczu.Krok w krok aż doszliśmy do obrotów.Chłopak,nie co ja mówię mężczyzna złapał mnie obiema dłońmi w talii po czym jakbym nic nie ważył uniósł ku górze przez co swoję ręce ułożyłem na jego barkach.O BOŻE jakie to jest umięśnione.Nie dziwie się czemu podniósł mnie z taką łatwością.Uśmiechnąłem się delikatnie co rubinowooki również uczynił,a po chwili odstawił mnie na ziemię przyciągając bliżej siebie.

Muzyki był już prawie koniec,więc i nasz taniec był już prawie skończony.Alfa zakręcił mnie kilka razy wokół własnej osi,przez co delikatnie zakręciło mi się w głowie,a po tym złapał mnie bardziej za plecy nie zrywając kontaktu wzrokowego,uśmiechnął się łobuzersko i odchylił mnie do tyłu pochylając się nade mną.Piosenki nadszedł kres,a on szybko cmoknoł mnie w usta po czym uśmiechnął się triumfalnie i równie szybko odszedł.Po chwili zrozumiałem co się stało i spaliłem niezłego buraka.

Czy ja się zakochałem?

♡~___________________________________~♡

No to mamy już drugi rozdział

Mam nadzieję,że się spodobał i z góry przepraszam za błędy ortograficzne

~1137 słów~

Do następnego pa

Chcecie kontynuację?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro