+ seventeen

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"Wyjeżdżam za jakieś... trzy dni.", Marie leżała obok Taehyunga, przeglądając coś na telefonie.

"Smutne, co nie? Tydzień tak szybko mija.", wyłączył swój telefon, poświęcając uwagę swojej przyjaciółce i przytulając ją.

(a/n; tak, chłopak i dziewczyna mogą się przytulać jako przyjaciele. DAJCIE MI ŻYĆ TYM MARZENIEM)

Przytaknęła, bawiąc się swoim rękawem. "Nie będę mogła widzieć twojego związku z Kookiem, co jest naprawdę smutne. Plus, Hoseok."

"Będzie okej, będziemy FaceTime'ować BRO.", rozśmieszył swoją przyjaciółkę, bo była zatroskana.

"Pewnie, bro.", odpowiedziała, odsuwając się od Taehyunga. "Nie ma dzisiaj przypadkiem jakiegoś music ceremony z BTS i innymi zespołami?", zapytała.

"Włącz telewizor, zobaczymy.", ziewnął, po chwili wstając, żeby wziąć coś do picia. Marie szybko przełączała programy, żeby zobaczyć gdzie puszczają music awards.

"Piwo czy soda?", Taehyung zapytał, kiedy próbowała znaleźć zespół w telewizji.

"Piwo. Wiesz co się ostatnio stało."

Wziął dwie puszki sody z lodówki, zamykając ją. Poszedł do sypialni, gdzie mieli obejrzeć ceremonię, patrząc na swoją przyjaciółkę, która miała zaniepokojony wyraz twarzy.

"Jungkooka tam nie ma.", powiedziała Marie, patrząc na wszystkich członków BTS, oprócz chłopaka Taehyunga.

"Napiszę do niego.", otworzył puszkę sody i wziął swój telefon, pisząc do maknae.

"Ok. Idę do łazienki.", zamknęła drzwi.

taekooklust >
wszystko ok kochanie?

taekooklust >
odpowiedz ty dziwko

Kiedy do niego pisał, usłyszał krzyk ze swojej łazienki.

"Masz podpaski!?", krzyknęła, wyglądając na zażenowaną.

"Jestem chłopakiem, dlaczego miałbym je mieć?", zapytał. "OH MY FUCK DOSTAŁAŚ OKRESU?!?!!"

"A NIBY CZEMU PYTAŁABYM CIĘ O PODPASKI? ŻEBY PRZYKLEIĆ JE NA STOPY I SIĘ PRZEJŚĆ!"

"To ty spytałaś chłopaka o podpaski, głupku!"

"Nazwij mnie głupkiem jeszcze raz, a cię uderzę dziwko!", krzyknęła. "IDŹ DO CHOLERNEGO SKLEPU I KUP PODPASKI!"

"Okej, OKEJ!", powiedział, otrzymując kilka uderzeń od swojej przyjaciółki.

Szybko opuścił swój apartament, żeby pobiec do najbliższego super marketu. Kiedy tam dotarł, zauważył znajomą osobę w jednej z alejek, dużo kichał i kaszlał.

"Jungkook?", Taehyung spojrzał na niego zaniepokojony. "Twój nos jest czerwony!"

"Jest w porządku, hyung. Jestem po prostu trochę chory, więc zdecydowałem nie iść na ceremonię. A teraz przyszedłem po lekarstwa i ramen."

"Biedactwo.", Taehyung pogłaskał go po głowie.

"A ty po co przyszłeś?"

Nastąpiła głucha cisza.

"Oh u-um... po podpaski."

"JESTEŚ DZIEWCZYNĄ?!", Jungkook krzyknął do swojego chłopaka, patrząc na niego zaskoczonym wzrokiem. "OHH CZEKAJ SNSJSJJJJSK ZNACZY KURDE CHOLERA-"

"Jungkook, nie nie jestem transseksualistą albo dziewczyną. Są dla Marie.", Taehyung zachichotał, a młodszy robił się czerwony.

"Oh.", powiedział. "Prze-przeparszam."

"Jest okej.", wzruszył ramionami z uśmiechem, schylając się po podpaski. Wziął pierwsze jakie znalazł i wrzucił je do koszyka razem z resztą potrzebnych rzeczy.

"Tae, to nie tak.", Jungkook podniósł paczkę. "Są różne rodzaje. Są rozmiary. Na noc, na dzień, cienkie, grube."

"Skąd do cholery miałem o tym wiedzieć.", Taehyung parsknął do młodszego.

"Jest twoim gościem, zadbaj o nią.", Jungkook uklęknął. "Jaki ma rozmiar?"

"Skąd do cholery mam znać rozmiar jej waginy?!"

"Racja.", wymamrotał Jungkook. "Napisz do niej.", kichnął, wycierając nos w chusteczkę, którą miał.

"To za wiele."

"To nie za wiele. Zapytaj!", wrzasnął Jungkook.

taekooklust >
um

taekooklust >
jaki jest rozmiar twojej waginy

vkookphan >
to są rozmiary? wtf?

taekooklust >
jesteś w obcym kraju czego oczekujesz

vkookphan >
dobra nie wiem

taekooklust >
to wezmę wszystkie rozmiary

vkookphan >
pospiesz się

"Nie zna swojego rozmiaru. Więc wezmę wszystkie.", Taehyung wrzucił trzy paczki do koszyka.

"Kup jej leki. I czekoladę!", wrzasnął Jungkook.

"Jesteś taki uroczy.", Taehyung uszczypnął go w policzek. "Chcesz iść do mnie?"

"Pewnie. Tylko weź czekoladę. Ja też jej potrzebuję."

♡ ♡ ♡

"Jest lodowato.", Jungkook pociągnął nosem i zakaszlał.

"Nawet nie nosisz szalika, jeszcze bardziej się rozchorujesz.", Taehyung odłożył reklamówki na betonową ścieżkę, zdejmując szalik ze swojej szyi i zakładając go Jungkookowi.

Kiedy owijał jego szyję szalikiem, Jungkook intensywnie mu się przyglądał. Taehyung był po prostu taki fascynujący i taki opiekuńczy. Przynajmniej dla niego. Jego opalona skóra lśniła, a jego oczy były takie ciepłe, kiedy otaczał jego szyję beżowym szalikiem. Taehyung skończył, ale Jungkook wciąż był w niego zapatrzony.

Taehyung uśmiechnął się do młodszego, całując go w czoło.

"Jestem chory.", ponownie pociągnął nosem.

"To nie ma znaczenia.", brunet złapał go za rękę, mocno ją ściskając. Później usłyszał buczenie w swojej kieszeni, ale nie odpowiedział.

vkookphan >
POSPIESZ SIĘ CHOLERA
KRWAWIĘ A TEN PAPIER TOALETOWY
JEST JRJSJSJM POSPIESZ SIĘ

♡ ♡ ♡

"Na litość boską, co ci tyle zajęło!", Marie otworzyła drzwi i ujrzała Taehyunga z jego chłopakiem.

"Znalazłem Jungkooka, jest chory i zostaje na chwilę.", powiedział, dając jej paczkę podpasek.

"Dzięki.", powiedziała obojętnie, biegnąc do łazienki.

"Ah, oglądasz hyungów w telewizji.", wszedł do sypialni Taehyunga, siadając i oglądając ceremonię.

Taehyung usiadł obok niego, patrząc na niego zauroczonym wzrokiem. Jungkook wyglądał tak nieskalanie, kiedy oświetlał go tylko blask telewizora. Uśmiech pojawił się na jego ustach, kiedy jego grupa dostała nagrodę i zaczął uroczo klaskać. Taehyung zadecydował go nagle pocałować, zasysając jego dolną wargę.

"B-będziesz chory."

"Czy to ma znaczenie?", powiedział ochrypłym głosem, kiedy całował jego szyję, później zostawiając też kilka malinek.

"T-taehyung.", jęknął, potrzebując więcej, ale nie chcąc zajść zbyt daleko.

"Podoba mi się jak to brzmi."

Jego język zderzył się z tym młodszego. Taehyung przejął dominację, przenosząc Jungkooka na swoje kolana, dotykając jego kształtne uda. Uległy zaskomlał, otaczając ramionami kark Taehyunga i pogłębiając pocałunek. Kiedy brunet miał przenieść swoje ręce wyżej, drzwi się otworzyły ukazując jego przyjaciółkę.

"Naprawdę całowaliście się, kiedy ja krwawiłam!?", parsknęła. "Cholera mogłam to nagrać i wrzucić na twittera."

"Nie rób tego noona!", krzyknął Jungkook.

"Gościu, nie jestem jedną z tych ludzi.", odgarnęła swoje włosy. "Możecie kontynuować się całować. Ja po prostu będę tutaj, w rogu. Zajmując się swoimi sprawami, oczywiście.", sarkastycznie się zaśmiała.

"I tak nie mogę. Jest chory, więc go zmęczę."

"Aweee opiekuńczy chłopak.", położyła się na łóżku. "BTS wygrali nagrodę?"

"Tak. Będę musiał już iść, prawie się kończy, a nie chcę mieć kłopotów."

"Więc napisz, żeby cię odebrali.", Taehyung po tym zakaszlał, co przyciągnęło uwagę młodszego.

"Łapie cię choroba! Właśnie dlatego nie powinniśmy się całować.", wydął wargę.

"Kochanie, będzie w porządku.", przyciągnął chłopaka bliżej do swojej klatki piersiowej. "Przestań się zamartwiać.", pocałował jego nadmuchany policzek.

"Nie całuj mnie."

"Nie przestanę."

"Awe, kocham słodkie pary!", powiedziała Marie, odpakowując czekoladę. Jungkook się zarumienił, a Taehyung uśmiechnął się na jego nerwowość.

Jakieś półtorej godziny później, wszyscy spali przy sobie, kiedy Jin wielokrotnie pukał w drzwi, czekając na odpowiedź.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro