53.Grabisz sobie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałam z przyjaciółmi na ławce i oglądaliśmy jak Remek rozmawia z Martyna. Było widać jak patrzy na nas co jakiś czas uśmiechając się. Martyna zaczęła bawić się swoimi palcami patrząc na nogi. Potem jednak spojrzała na Remka i coś tam gadała.

-Boże jak ja jej nie lubię

-Bo co? Bo to była Remka? Bo jest sławna? Czy dlatego że jest ładna?

-Grabisz sobie

-Oj no sory, ale nie rozumiem dziewczyn -zaśmiał się

-Ej Vicki Patrz - wskazała na Remka i Martyne którzy się...całowali?
O boże...

-Wiecie co? Jest okej, jest wszystko wspaniale-wysyczałam przez zaciśnięte zęby

-Taaaa jasne

-Luke, ty serio nie pomagasz -wtrąciła Ewa

-Oj sory - uniósł ręce w geście obronnym

-Vicki nie przejmuj się tak, to było do przewidzenia, że do siebie wrócą

Wstałam i odeszłam od przyjaciół kierując się w stronę fontanny.

-I to ja tu nie pomagam?

-Oj cicho bądź

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro