42.Branoc...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Murzyny Vi*

Horanek567 : To już dziś? ?!?!

Hazzowa: Taaaak !!!! :)

Lukey_: Ale super, spotkam was wszystkich

Hazzowa: Ja też się ciesze, będziemy szaleć, będziemy razem pić i jeść i się śmiać i przytulać i wszystko

Horanek567 : Przesadzasz

Hazzowa : nie prawda, żal

Lukey_: a Remka gdzie wcieło?  :/

Hazzowa : Pewnie coś nagrywa

Horanek567: Hahahaha no ta, nagrywa Pogaduchy w których mówi o tym ze można go spotkać w Warszawie i wgl

Hazzowa : Podobno go nie oglądasz

Horanek567 : Czasami

Hazzowa : Ale jak poinformuje ludzi to będziemy mieli mniej czasu z nim, to nie 'fer' (idk jak to sie piszę)

Lukey_: Takie życie yt-bera

Hazzowa : Nie zgadzam się na to

Horanek567: Nie chce nic mówić, ale my mamy w tej sprawie mało do gadania

Hazzowa : Masz rację, przecież to Remek wielki yt-ber którego nikt w mojej szkole nie lubi. On jest super i bla bla bla ...

Hazzowa: Wiecie co? Idę się położyć...

Lukey_: cześć?

Horanek567 : dobranoc w takim razie

Hazzowa : branoc..

Lukey_: a z nią co?

Horanek567: co ty z księżyca upadłeś? Przecież to jasne jak słońce ze ona go kocha

Lukey_: Co ty astronom?

Horanek567 : Może *lenny*

Lukey_: Ale myślisz ze ona tak serio?

Horanek567 : Albo tak, albo nie jestem fanką Niall'a

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro