59 . Wierzgoń

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oderwałam się od Remka patrząc na niego pytająco. Czułam te piekne motylki w brzuchu, o których tak dużo czytałam.

-C-co to było?- zapytałam niemal niesłyszalnie

-Pocałowałem cię- lekko się uśmiechnął

-No to chyba wiem, ale dlaczego?

-Dlaczego? Vicki podobasz mi się

-Nienawidzę was...- Martyna spojrzała na niego ostatni raz a ż jej policzków zaczęły wpływać łzy.

-O, a ty tu jeszcze stoisz?-zapytał Remek spoglądając na Martyne, który po tych słowach wybiegła z kina

-Ale ja nic nie rozumiem - zarumieniłam się i zrobiłam krok w tył

-Wytłumaczę ci wszystko, ale może potem, bo zrobił się tu tłum dziewczyn, które zabijają cię wzrokiem, a pozatym mamy nadal film na którym zostawiliśmy zakochane gołąbeczki -szepnął do mojego ucha po czym pociągnął przez tłum dziewczyn do sali kinowej.

Nadal nie mogę uwierzyć, że Remek mnie pocałował, i że mu się podobam.

Usiedliśmy na miejscach. Luke i Ewa nawet nie zauważyli, Że wróciliśmy. Założyłam okulary chcąc zapomnieć o sytuacji sprzed kilku minut.
Jednak uniemożliwił mi to Remek trzymając moją rękę.

-Co ty wyprawiasz?-szepnęłam

-No dobra, jak wolisz - uniósł ręce w geście obronnym

-O co w tym wszystkim chodzi?

-Zajmij się filmem

-Remek!

-Cooo?

-Odpowiedz mi -tupnełam nogą

-To znowu wy?-uczepił się facet z tyłu

-Przepraszam

-Potem ci powiem

-Remeczku

-Tylko nie Remeczku, chociaż z twoich ust nieźle to brzmi

-Wal się Wierzgoń

-Po nazwisku? No dobra, wchodzę w to panno Blake

-Ej, bez takich proszę

-Zaczęłaś pierwsza Blake

-Dobra Wierzgoń spokój

-No to może przestań? -zapytał chwytając moją rękę. Natychmiast poczułam ciepło na policzkach

-Mam wrażenie, że się rumienisz, ale jest zbyt ciemno żebym mógł to ocenić -zachichotał

-Mylisz się, pozatym skąd takie przypuszczenia?

-Bo ostatnim razem też tak było - uśmiechnął się

-Nie zmieniaj tematu Wierzgoń

-Oh, przepraszam panno Blake, ale ci teraz tego nie powiem -cmoknął powietrze i założył okulary nie puszczając mojej ręki

Maratoooon! :)
Dodam dziś 4 rozdziały może 5 zależy od was kochani :3
10☆ i rusza kolejny rozdział i tak do końca maratonu Xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro