Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałam na przerwie obok mojej przyjaciółki, Victorii. Nie miałyśmy za dużo znajomych, a z tych bliższych miałyśmy tylko siebie nawzajem. 

-Ej jaką teraz mamy lekcję? - zapytała mnie znudzona Victoria.

-Angielski-odpowiedziałam.

-O nie, to ja spadam - stwierdziła z przekonaniem.

-Ale dziś mamy ten ważny sprawdzian!

Nie dała bym jej tego zawalić! Co jak co, ale to moja piwnica.

-Tym bardziej spadam

-Nie zostawiaj mnie samej, musisz skończyć jakoś szkolenie będę Cię trzymać w mojej piwnicy na resztkach pensji.  

-Dobra, przekonałaś mnie, ale musisz dać mi ściągnąć

-NIE MA MOWY, jak ściągniesz to tym bardziej wylądujesz z mojej piwnicy

-Ale zdam test. Dobra lecę do łazienki - powiedziała i popędziła korytarzem

- Nie przewróć się - krzyknęłam za nią, choć wiedziałam, że ma w toalecie fabrykę ściąg. Nawet widziałam jak się wymienia z koleżankami z innych klas.

Zadzwonił dzwonek i wszyscy weszli do klasy. Dobrze poszedł mi sprawdzian. I choć ściągi Victorii były widoczne jak na dłoni, a przynajmniej tak mi się zdawało, to nauczycielka Angielskiego nie była tak spostrzegawcza jak ja, bądź jak Madison. Trzeba przekupić w wyżej wspomnianej toalecie, aby nie powiedziała nikomu nic na ten temat. Otóż WC nie było tylko fabryką ściąg, można było jeszcze poprawić makijaż, pokłócić się, poplotkować i takie tam. Przystoi również, choć nie dużo dziewczyn z tego korzystało, przynajmniej ja bardzo często (na ile pozwoliła mi Victoria) zagrać w karty z nieśmiałą Kazuko. Oczywiście dobrą w karty.

Po lekcjach wróciłyśmy do naszego pokoju.

Stanęłam przed lustrem i poprawiłam falowane brązowe włosy, jak zawsze spięte w nieco rozwalony, pośpieszny kok. Za mną weszła Victoria. Miała czarne włosy z niebieskimi końcówkami. Miała nie dużą wadę wzroku, więc nosiła okulary z niebieskimi oprawkami. 

Wróciłyśmy do pokoju. Victoria położyła torbę na ziemi, żebym mogła się rano o nią potknąć. Po kolei umyłyśmy się i zrobiłyśmy wszystko to co musiałyśmy, żeby się wreszcie położyć.  Było już późno więc czas iść spać zamknęłam oczy i powiedziałam:

-dobranoc Victoria 

-dobranoc Elena - odpowiedziała zaspanym tonem.

Oczywiście nie mogłam zasnąć, co oznaczało, że chwilę posłucham sobie moich myśli.

W sumie to jeszcze nie mam piwnicy - nagle zaczęło mnie to interesować, po prostu niech Victoria zacznie się uczyć.

W sumie to nie lubię rozmyślać nocą. To jest słuszny fakt

Nie wiadomo do czego zacznie zmierzać moje dumanie. Od piwnicy do pianek pieczonych nocą nad ogniskiem. 

Jestem głodna.

Wstałam i poszłam do lodówki. Wtedy mojej współlokatorce włączył się alarm. Nie wyłączalny i irytujący. 

- A co ty tam robisz? - zapytała swoim podejrzliwym tonem. Choć jaki mógł być jej ton kiedy ktoś zbliża się do jej terytorium. Ona się nawet uczy przy lodówce! Nie, stop. Ściągi robi przy lodówce. 

Punkt 1 do przyszłości = zapotrzebowanie piwnicy

- Jestem... - nie dano mi dokończyć

- Nie kończ!  Lodówka jest MOJA! Ty masz wannę!

- Racja - jeszcze pod umywalką, w szafce, mam 2 i powiedzmy dwie trzecie paczki pianek. Jako idealny pretekst użyłam nie omówionej z rządem drugiej kąpieli. Władza przymknęła na to oko. Pognałam więc do łazienki po moje skarby. Nie, że jem jakoś dużo, ale pianka to słodycz nigdy nie chowany w kuchni. Może dlatego że tylko ja je kupuje a jeśli coś jest moje to jest w łazience. 

     Weszłam do łazienki, zamknęłam szybko drzwi trzaskając aż tak, że nawet(jeszcze nie przekupiona) Madison zaczęła nie wiarygodnie tupać nogami w podłogę (Mieszkała nade mną i Victorią).  Postanowiłam wejść do wanny zapominając, że odwiedzałam ją tylko dla pianek. Plan obalenia zasad rządu polegał żeby napuścić wodę i zjeść pianki. Nie przewidziałam zorganizowania mojego ciała, które postanowiło jednak wcisnąć się pod strumień ciepłej wody. Albo rzekę wody. Sięgnęłam po pianki do szafki, zalewając połowę łazienki. Czyli postanowione. Nie wychodzę póki podłoga nie wyschnie (nie była za duża ta jedna druga łazienki, więc w sumie nie było tego dużo). 

    Zjadłam wszystkie pianki i zasnęłam może ok.3? Śniłam, że się topię. Nie za bardzo chaotycznie, ale za to nie wiarygodnie prawdziwie. Czy ja mam wodę w ustach? Może Victoria postanowiła mi zrobić mały pobudzający prysznic? Przecież wie, że byłam w wannie. Tylko czy ja z niej wyszłam?


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro