🤕Rozdział 6🤕

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ciemność
Przygłuszenie dźwięki zewnetrznego świata.
Ból
To ostatnie co pamiętał czarnowłosy.
To ostatnie czego doznał zanim stracił przytomność.
W jego głowie wciąż odbijały się słowa które słyszał przed strąceniem przytomności.

przepraszam. Błagam spójrz na mnie. Kocham cię. Nie odchodź"

💊💊💊

Ciche przygłuszenie dźwięki powoli zaczynały dochodzić do czarnowłosego. Czuł wielki ból głowy i nie czuł swojej lewej nogi do tego bolała go lewa dłoń. Chłopak powoli otworzył oczy i od razu oślepiło go switlo wpadające przez okno do pokoju. Kiedy jego oczy przyzwyczaiły się już do oświetlenia chłopak ujrzał jakąś kobietę w stroju pielęgniarki i drugą kobietę ubraną w nieco inny strój. Wyglądała normalnie. Miała długie czarne włosy i fioletowe oczy. Po chwili obydwie kobiety zwróciły uwagę na chłopaka o zielonych oczach. Czarnowłosa od razu przyłożyła dłoń do jego policzka i ze łzami w oczach uśmiechnęła się.

- cieszę się że się obudziłeś. Jak się czujesz? Boli cie coś?- spytała od razu. Czarnowłosy tylko spojrzał na nią po czym od razu odpowiedział.

- trochę głowa mnie boli. I... kim pani jest? - spytał chłopak. W tym momencie w pokoju zapadła cisza. Kobieta od czarnych włosach zasłoniła usta i powoli się odsunęła.

- pani Izabello spokojnie. Ostrzegaliśmy panią że może mieć problemy z pamięcią. - powiedziała pielęgniarka. Kobieta przytaknęła po czym znowu spojrzała na chłopaka leżącego w łóżku.

- Ray jestem twoją mamą. Mam na imię Izabella. Wiem że nie pamiętasz nic ,ale spokojnie. Naprawimy to. - powiedziała kobieta głaszcząc Raya po głowie.

( naprawimy to bo twój mózg musi być gotowy na wysyłkę do demonów hehe~)

-... o-okey... co się stało? Czemu mnie wszystko boli? Co to za kwiaty na stole? - spytał Ray. Izabella pogłaskała go po czym odpowiedziała na jego pytania.

- miałeś poważny wypadek. Masz...
złamaną nogę i rękę.... do tego mocno się poobijałeś. - powiedziała Izabella. Kobieta cały czas głaskała swojego syna po głowie. Ray przez chwile zastanawiał się czy na prawdę jest z nim źle? W końcu chyba może się ruszać. Chłopak spojrzał na swoje nogi. Jedna była w gipsie. Tak samo jego ręka. Po za tym strasznie bolały go plecy i brzuch. Chłopak z ciekawości podniósł koszulę swoją prawą dłonią. Od razu zauważył ogromną ranę na swoim brzuchu. Była już trochę zagojona i szczerze wyglądała jak by za dwa dni miała zostać tylko blizna ,ale i tak bolała. Do tego miał pare siniaków w okolicach tej rany co sprawiało dodatkowy ból. Jego prawa ręka tez była w siniakach jednak widać było że jego prawa strona ciała ucierpiała znacznie mniej. Nie wiedział jaki miał wypadek ,ale prawdopodobnie to z lewej strony został uderzony i to dlatego lewe kończyny są połamane. Prawa ręka i noga były tylko lekko poobijane.

- mogę lustro? - spytał czarnowłosy. Nie widział nic na swoje lewe oko do tego czuł na nim bandaże. Chciał wiedzieć w jakim stanie jest jego twarz i jak wyglada. Pielęgniarka wzięła lusterko i podała je chłopakowi. Ray od razu się w nim przejrzał. Jego lewa strona była w bandażach ,ale nie było ich za bardzo widać przez grzywkę. Tyle dobrze. Jednak było widać tez że ma zadrapanie na swoim prawym policzku. Było to małe i niegroźne ,ale ślad na pewno zostanie. Po za tym to wydawało się że chłopak mało ucierpiał. Było co prawda źle bo cała jego lewa strona jest kaput ,a prawa jest poobijana to nie było tak źle. W końcu zawsze mógł umrzeć lub tak oberwać że straciłby czucie w nogach czy coś i do końca życia byłby kaleką. Na szczęście nic takiego się nie stało.

- pani Izabello przepraszam że przeszkadzam ,ale chcemy go zabrać na badania. - powiedziała pielęgniarka. Kobieta o czarnych włosach przytaknęła po czym wstała.

- wieczorem do ciebie wpadnę synku. Przyniosę ci jakieś książki byś się nie nudził- powiedziała fioletowooka po czym wstała i wyszła żegnając się z Rayem. Chłopak pomachał jej na dowidzenia po czym został zabrany na badania. Minęły one całkiem szybko. W sensie trwały cztery godziny ,ale szybko zleciało. Główne badania polegały na sprawdzeniu co go boli i jakie ma samopoczucie ,a także pytano go o to co pamięta ,a co nie. Ostatecznie nic mu się nie przypominało jednak jak spytano się go o to czy pamięta swoich przyjaciół to w głowie miał rozmazane sylwetki.




❤️❤️❤️

- dobrze więc powiedz mi jaką literę pokazuję? - spytał lekarz pokazując na jedną z literek na tablicy.

- E... jak... Emma...- powiedział chłopak o czarnych włosach.

- skąd to imię? Przypominasz sobie coś czy tak po prosu powiedziałeś pierwsze lepsze?- spytał doktor. Czarnowłosy przez chwile milczał. Nie wiedział jak odpowiedzieć na to pytanie.

- ja... nie wiem... tak jakoś... ładne jest- powiedział czarnowłosy. Po chwili lekarz pokazał na kolejną literkę.

- M jak Mama- odpowiedział Ray.

- dobrze. Kolejna- lekarz wskazał na kolejną z liter.

- D jak Dom Dziecka- powiedział chłopak. Lekarz zapisał sobie odpowiedz i wskazał na kolejną literę.

- B jak Baka - powiedział czarnowłosy.

( lekarz: postawiłem diagnozę. Ray jest Mangozjebem. To jest nieuleczalne )

- a ta litera?- spytał lekarz.

- N jak... Norman- powiedział czarnowłosy ,a po jego ciele przeszły dreszcze. Chłopak złapał się za miejsce w którym jest serce i przełknął ślinę. Czemu czuje jakieś dziwne uczucie? Czemu jego serce bije szybciej?

- dobrze się czujesz? Chcesz się położyć? - spytał lekarz widząc że twarz chłopaka zrobiła się czerwona.

- nie. Nie.... jest okey. Kolejną literkę poproszę- powiedział czarnowłosy. Lekarz pokazał mu kolejne literki ,a Ray wrócił do odpowiadania jednak cały czas towarzyszyło mu to dziwne uczucie ,a w głowie miał to jedno imię. Norman. Czy to imię coś znaczy? Czy to ktoś ważny?

❤️❤️❤️


Hej hej
Sorry za to ze rozdziału dawno nie było ,ale... nom....

Ray: opierdalałaś się.

Nie prawda! Ja... Grnshin mnie pochłonął.

Ray: mam nadzieję że szybko nadrobisz. Wiesz masz jeszcze trzy ff do napisania po za tym.

Nom wiem... wgl to chyba jeszcze tylko trzy rozdziały z tego będą ,a potem The end.

Ray: pf. Nie ma kurde masz to posac chce conajmniej 50 rozdziałów.

... nie.

Ray: LUNA KURWA ROZDZIAŁY PISZ!

Nie!

Ray:.... drodzy czytelnicy do zobaczenia w kolejnym rozdziale ,a teraz idę sobie pogadać z Okami san na osobności ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro