18 ~ So you and Styles? ~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wpuściłam ochroniarza do środka powoli rozumiejąc o co chodzi.
- Przemyślałaś moją propozycje? - zapytał siadając na krześle.
Usiadłam naprzeciwko niego.
- Myślałam nad tym. - powiedziałam. - Ale mam swoje warunki.
Paul spojrzał na mnie z zaciekawieniem.
- Jakie?
- Dasz Harry'emu miesiąc wolnego. - wyjaśniłam. - Żadnych wywiadów, sesji, ani nagrań.
Przechylił głowę zastanawiając się nad moją propozycją. - Jeśli się nie zgodzisz, nie ma umowy.
Zaśmiał się cicho.
- Umiesz negocjować. - pochwalił. - Zgadzam się na twoją umowę.
Moje serce wykonało fikołka, a ja bezskutecznie próbowałam zapanować nad uśmiechem.
- Umowa trwa miesiąc. - oznajmił. - Macie pokazywać się z Harry'm w miejscach publicznych, nie odpowiadać na zaczepki czy plotki, tak jakbyście byli parą.
Kiwnęłam głową rozumiejąc.
- Prześle umowę do twojego prawnika.

- Więc ty i Styles? - zapytał Ney, gdy wyjaśniłam mu całą sytuacje.
Objął mnie i poczochał włosy.
- Moja młodsza siostrzyczka dorasta?
Szturchnęłam go mocno, a on wybuchnął śmiechem, a po chwili się uspokoił.
- Tak ostatnio myślałem. - mruknął przesuwając palcem po moim ramieniu. - Może wynajęlibyśmy razem mieszkanie?
Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Dlaczego?
Wzruszył ramionami.
- Pomyślałem, że skoro zostaniesz tutaj przez kilka lat, a ja ten miesiąc, więc może powinniśmy je kupić. - wyjaśnił nieskładnie, a ja kiwnęłam głową.
- Rozumiem. - mruknęłam. - Przez słowo 'kupimy' masz na myśli 'kupię', a przez 'nam' to 'mi'?
Westchnął wiedząc, że znowu zaczynam ten temat.
- Daj spokój, Danny. - mruknął. - Wiesz przecież, że chcę dobrze.
- Wiem ale nie będę niczyją utrzymanką. - burknęłam.
- Mam za dużo kasy i nie mam dziewczyny więc jakoś muszę je spożytkować. - powiedział, ale zamilkł pod moim spojrzeniem. - No błagam cię.
Objął mnie mocno i przytulił do siebie.
- Gdybym nie chciał tego zrobić to bym tego nie robił Diana. - wyszeptał mi do ucha.
- Jesteś okropny. - mruknęłam.

***

Jak mogłyście nie wiedzieć, że to Paul? :D

Ney jest zdecydowanie za słodki *.*

Próbny alarm nuklearny o mało nie przyprawił mnie o zawał ://

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro