→ 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Jesteś niemożliwy. - zaśmiałam się prowadząc go do salonu.
- Napisałaś, że ci się nudzi więc jestem. - zapytał siadając na kanapie.
Odłożyłam bukiet na blacie i spojrzałam na niego.
- Co jest z tobą nie tak? - zapytałam.
Spojrzał na mnie zaskoczony. - Nie masz nic innego do roboty?
Wzruszył ramionami.
- Tak się składa, że nie. - mruknął.
Rozejrzałam się dookoła i zmrużyłam oczy.
- Gdzie Leo? - zapytałam chłopaka.
- Powiedział, że gdzieś wychodzi. - odpowiedział gdy usiadłam obok niego.
Przysunął się jeszcze bliżej, a jego głos stał się bardziej zachrypnięty. - Co oznacza, że chata jest wolna.
Gdy położył dłoń na moim udzie, syknęłam ostrzegawczo.
- Weź łapę, Styles. - warknęłam, a on posłusznie zabrał dłoń, śmiejąc się.
- Przestań być taka zamknięta. - jęknął patrząc na mnie.
Uniosłam brew do góry.
- Wolałbyś żebym była otwarta? - zapytałam i dopiero teraz zdałam sobie sprawę z dwuznaczności tego zdania.
Brunet przygryzł dolną wargę obserwując mnie.
- Możliwe. - wymruczał.
Pokręciłam głową.
- Przykro mi. Nie doczekasz się tego momentu. - powiedziałam.
Włączyłam telewizor, a na kanale akurat leciały kreskówki.
Poczułam dłoń chłopaka na swojej.
Westchnęłam.
- Co mówiłam o łapach? - powtórzyłam.
- Nie zdjęłaś jej. - powiedział zaskoczony.
Spojrzałam na nadgarstek na który wciąż była bransoletka.
Wzruszyłam ramionami.
- Podoba mi się ten kolor. - mruknęłam.
Zaśmiał się i wyciągnął telefon.
Zrobił zdjęcie salonu, a ja zastanawiałam się czy wszystko jest z nim w porządku.
Gdy skończył coś robić podał mi telefon.

'@Harry_Styles Salon Messi'ego... Wow...'

Zaśmiałam się oddając mu urządzenie.
- Skoro salon zrobił na tobie takie wrażenie, nie chce wiedzieć co zrobisz gdy zobaczysz jego meczowe koszulki i puchary. - powiedziałam i poczułam na sobie jego wzrok.
- Mogę je zobaczyć? - zapytał z niedowierzaniem.
Pokiwałam głową.
- Ale później. - mruknęłam. - Nie chce mi się znowu wchodzić na górę.
- Okay. - powiedział, ale nie spuścił ze mnie wzroku.
Z irytacją spojrzałam na niego.
- Dlaczego się na mnie patrzysz? - zapytałam.
Uśmiechnął się lekko.
- Lubię patrzeć na piękne osoby.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro