8. We Live!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Lawina

Powiedziała Lea, a ja momentalnie znieruchomiałam z strachu. Jak to Lawina? Serio?! Jak teraz nie możemy wyjść? Wyłam do siebie w myślach. Gdy reszta to usłyszała, nastąpił lekki harmider.

- Znam z tąd wyjście!

Przekrzyczał spanikowany tłum Moro, oraz coraz głośniejsze dudnienie.

- Chodźcie za mną!

Wykrzyczał, poczym biegiem zerwał się w stronę głazów, a my pobiegliśmy za nim. Okazało się, że pomiędzy skalną ścianą kotliny a głazami jest szpara wystarczająco wielka by przeszedł przez nią człowiek. Zaczęliśmy przechodzić gęsiego, a dudnienie nas ponaglało. Ja przeszłam ostatnia, i ramie w ramię z Leą pobiegłam do wyjścia z kotliny. Jeszcze w życiu tak szybko nie biegłam. Miałam wrażenie jakbym tylko muskała ziemię nogami podczas biegu. Dobiegłam do wyjścia z kotliny, i znalazłam się na klifie, z którego widziałam drugą część kotliny, gdzie znajdował się Den Lei. I nagle zobaczyłam. Wielki głaz, który toczył się w stronę wąwozu, i taranował wszystko na swojej drodze. W końcu dotkną krawędzi kotliny, i uderzył prosto w głazy które wcześniej przedzieliły kotlinę na dwie części. Nasza praca nie poszła na marne, bo kamienie rozsypały się po drugiej części. Lea która stanęła obok mnie była równie zaskoczona. Przeżyłyśmy. I w dodatku praca nie poszła na marne!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro