20/08/18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Wziąłeś wszystko?

- Tak. - Zapewnił Yoongi, zamykając wypchaną po brzegi walizkę. Hoseok wciąż nie był zadowolony z tego, że mężczyzna wyjeżdża. Nie zdążył się nacieszyć jego ponowną obecnością. Chciał zabrać go do jakiegoś fajnego miejsca, pójść do kina czy znów na plaże. Chciał wrócić do ich przeciętnego życia, do codzienności, która zawsze ich zadowalała.

W świetle ostatnich wydarzeń widział też pozytywy wyjazdu. Yoongi wśród kochających go osób był bezpieczniejszy, niż w bloku, w którym miejsce miało morderstwo. Wciąż nie znaleziono osoby, która to zrobiła. Hoseok nie wiedział o tej sytuacji wiele. Gdy zadzwonił do syna kobiety dowiedział się, że policja wciąż przeszukuje monitoring z ich klatki oraz tych pobliskich. Szukali mordercy.

Yoongi będąc daleko będzie nieco bezpieczniejszy niż w mieście, a przecież Hoseok właśnie tego chciał. Chciał, aby jego chłopak był cały i zdrowy, bezpieczny.

- Będę za tobą tak okropnie tęsknił. - Westchnął Hoseok, przechodząc obok blondyna. Kiedy ten nie zwrócił na niego zbyt dużej uwagi, Jung objął go mocno ramionami i rzucił się na leżący za nimi materac. Min cicho stęknął, niezadowolony, ale chwilę później obrócił się na brzuch i przycisnął swój policzek do torsu drugiego mężczyzny. Hoseok zaczął delikatnie gładzić jego rozwianą czuprynę. Miał już niewielkie odrosty, ale nie odbierało mu to urody. Wciąż wyglądał perfekcyjnie jak każdego innego dnia. Hoseok mu tego zazdrościł. Yoongi był po prostu naturalnie śliczny i uroczy, dlatego nie potrzebował spędzać wiele czasu przed lustrem. Każda jego forma miała w sobie coś czarującego. Każda się wyróżniała i powodowała bezgraniczną sympatię.

- Dzwoń codziennie.

- Nie dam rady codziennie. - Mruknął blondyn odrobinę stłumionym głosem. Jung westchnął cicho i wsunął dłonie pod jego luźną koszulkę, aby dotknąć naturalnie chłodnej skóry. Było to wyjątkowo przyjemne. Jego naturalnie była dość ciepła, Yoongi'ego zimna. Tworzyły dobrą parę. Przynajmniej latem. Zimą Hoseok zamarzał, kiedy Min się w niego wtulał podczas zimnych wieczorów. Oczywiście ani razu go nie odepchnął. Nigdy by tego nie zrobił. Chciał mieć go jak najbliżej, najlepiej cały czas. Mógłby być z nim sklejony gorącym klejem, a jemu prawdopodobnie i tak by to nie przeszkadzało. Razem jedli, pracowali, spali, brali prysznic czy odwiedzali różne miejsca. Co za różnica, gdyby byli ze sobą fizycznie związani?

- Więc przynajmniej pisz.

- Staram się. Ostatnio przecież cały czas pisałem.

- Nie prawda.

- Prawda.

- Widać " cały czas" to pojęcie względne. - Uznał Hoseok, a Yoongi prychnął i przymknął oczy. Jung wiedział co to oznacza, ale nie mógł pozwolić mu zasnąć. Powinni wyruszyć jak najszybciej, aby nie musiał wracać po ciemku. Nie znał tamtej okolicy. Obawiał się, że nie byłoby to najbezpieczniejsze. - Nie śpij. - Rzucił gładząc plecy swojego chłopaka. Delikatnie kreślił na nich różne szlaczki, a kiedy mu się znudziło, śmiało zjechał dłonią niżej, prosto pod granicę luźnych spodni Yoongi'ego.

- Przestań.

- Nic nie robię. - Mruknął śmiało dotykając jego jędrnych pośladków. Blondyn prychnął i sięgnął do jego dłoni, aby ją zabrać. Hoseok cicho zachichotał, starając się utrzymać uścisk, ale w końcu odpuścił i pozwolił Yoongi'emu odciągnąć swoją dłoń od jego skóry.

- Robisz. - Rzucił, po czym podniósł się i usiadł na jego udach. Czując to Hoseok pociągnął go niżej, aby pozwolić ich wargą się spotkać.

Usta Yoongi'ego zawsze były miękkie i delikatne. Sądził, że to dziwne. Wąskie wargi przeważnie były dość twarde, ale te Min'a były naprawdę miękkie i słodkie. Przypominały mu świeżo zerwane truskawki. Słodkie i soczyste. Idealne.

Korzystając z okazji ponownie wsunął dłonie pod koszulkę Yoongi'ego. Tym razem nie został odtrącony. Zdawało mu się nawet, że Min przysunął się odrobinę do jego dotyku. Wiedział, że nie powinni posuwać się dalej. Mieli przed sobą długą drogę, pożegnanie. Obawiał się, że wszystko będzie trudniejsze, ale koniec końców pozwolił, aby Yoongi zdjął jego koszulkę i mocno zacisnął dłonie na jego ramionach, jednocześnie nie zgadzając się, aby Hoseok przerwał na zbyt długo pocałunek. Jęknął cicho, kiedy ich ciała mocniej się o siebie otarły, a Hoseok wiedział, że jest zgubiony, ponieważ Yoongi ma go owiniętego wokół swoich szczupłych paluszków.

Pożegnanie było cięższe. Hoseok wiedział, że tak będzie. Na opustoszałym rozstaju dróg Yoongi usiadł na jego kolanach, nieco obijając sobie udo o skrzynię biegów. Mocno się w niego wtulił i nic nie mówiąc trwał tak w bezruchu. Jung westchnął cicho i pogładził jego włosy. Ucałował czubek głowy, obawiając się, że ktoś może ich zobaczyć. W końcu Min ostatnio zapewniał go, że muszą się ukrywać. Zwykle to robił, kiedy istniało ryzyko, że ktoś pozna ich sekret.

Sekret.

Hoseok nie chciał być sekretem. Chciał, aby każdy wiedział, że jest chłopakiem Min Yoongi'ego. Tego samego zimnego, ale uroczego mężczyzny, który miał więcej bezsensownych wrogów niż przyjaciół, który pił słodką kawę i marzył o spokoju nad morzem pozbawionym osób niepotrzebnych dla ich szczęścia.

Teraz jednak był tajemnicą. Znienawidził to pojęcie i nie był z tego dumny, ale nie mógł nazwać ich związku inaczej niż tajemnica, czy silnie strzeżony sekret.

W końcu Yoongi westchnął, podniósł głowę i ostatni raz ucałował jego usta. Rzucił coś o tym, żeby dobrze się odżywał i nie przepracowywał, po czym wyszedł z samochodu. Zabrał walizkę z bagażnika, ciągnąc ją po piaszczystej drodze. Nachylił się nad odrobinę uchylonym oknie, po czym szeroko się uśmiechnął.

- Kocham Cię, Hoseok.

- Ja ciebie też, Yoongi.


Nowa wiadomość
Od: Nieznany

Yoongi jest chory.

Hoseok westchnął. W końcu coś, co nie było szokujące, coś co wiedział, coś co nie było dla niego sekretem. Dobrze wiedział, że Min ma problemy. Brał odpowiednie leki i czuł się dobrze. Nie raz miał gorsze dni. Nie raz nie miał siły wstać z łóżka lub spędzał noc na kuchennych kafelkach krzycząc i szlochając, jakby próbował zabić tym własną dusze, zagłuszyć wszystkie złe myśli. Takimi dniami Hoseok mocno go trzymał, wciągając na swoje uda, aby za bardzo nie zmarzł. Nic nie mówił, jedynie zapewniał go o swojej obecności delikatnym dotykiem. Był pewny, że właśnie tego potrzebował. Świadomości, że nie jest sam.

Nowa wiadomość
Do: Nieznany

Nie trafiłeś. Wiem.

Nie mógł się powstrzymać przed wysłaniem tego sms'a. Czuł satysfakcję. W końcu coś, co Yoongi zdecydował się mu powiedzieć. Zaczął już wierzyć, że poprzednie informacje nie były kłamstwem. Uwierzył, że Yoongi coś przed nim ukrywa, ale jednocześnie nie był na niego zły. Było mu po prostu przykro, że nie ufał mu na tyle, aby samemu się tym podzielić.

Nowa wiadomość
Od: Nieznany

Nie wiesz co to zapoczątkowało.

____________________
Nie miałam pojęcia, że już 21..dzień tak szybko mi dziś zleciał, cały czas byłam zajęta. Naszcie, jeśli są jakieś błędy, nie sprawdziłam, przepraszam.
Co tam u was?
Kocham was, buziaki muah muah!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro