Elena Gilbert

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Elena: Nie musisz tam czekać. Nie krępuj się, wchodź.
Stefan: To świetnie, ale ja... utknąłem.
Elena: O mój Boże. Nie możesz wejść.
Stefan: To nie będzie zbyt romantyczny weekend, o ile nie zaprosisz mnie do środka.
Elena: Stefanie, nie mogę.
Stefan: Co?
Elena: Moi rodzice zostawili ten domek Johnowi Gilbertowi. Tylko on może cię zaprosić. Przepraszam. Całkowicie o tym zapomniałam...
Stefan: Chyba żartujesz.
Elena: Stefanie Salvatore, niniejszym oświadczam, że zapraszam cię do tego domu.
Stefan: Kłamczucha!



Stefan: To jedyny sposób, aby to wszystko naprawić.
Elena: Masz na myśli mnie. To jedyny sposób żeby MNIE naprawić. Nie musisz mnie kochać taką jaką jestem teraz. Ale to jest właśnie to kim jestem teraz. Dawna Elena umarła, kiedy zjechała z tamtego mostu. Pozwól jej odejść



Elena: Jeremy nie może mieszkać ze mną, Stefan chcę mnie naprawić, a Caroline właściwie przyznała, że nie lubi mnie takiej jaką jestem teraz. Myślę, że nie można powiedzieć, że jestem mistrzynią w byciu wampirem.



Elena: Przepraszam, kompletnie zapomniałam... Stefanie, czy zechciałbyś wejść do środka?
Stefan: Z przyjemnością. Dziękuję.
Damon: Co my mamy 12 lat, czy co?Elena: Jedno z nas ma. Czy obiecujesz, że jeśli cię wpuszczę, będziesz podporządkowywał się właścicielowi tego domu?
Damon: Nie.
Elena: Serio, Damon. Po mojemu, obiecałeś. Ja tu decyduję. Żadnych kłamstw, żadnych sekretów. Pamiętasz?
Damon: Tak, Eleno, jasne.
Elena:takim razie, wejdź.



Elena: To... bardzo wstydliwa strona z mojego pamiętnika.
Stefan: Cenzurujesz swój pamiętnik? Jestem prawie pewien, że to wbrew zasadom pamiętników.
Elena: A ja jestem prawie pewna, że nie jesteś pamiętnikową policją.



John: Nie przyjechałem tu po to, żeby się z tobą kłócić.
Elena: Tak, wiem. Żeby mnie chronić. Ustaw się w kolejce.



Elena : Jeremy znowu popala to
Damon : A ma dobry towar ?
Elena : Ale z Ciebie dupek !



Elena : Masz.
Vanessa : Verbena naprawdę działa ?Damon : Nie, wcale.
Vanessa : Słyszy nas ?
Damon : Nie to by było straszne.
Vanessa : A umie czytać w myślach ?
Damon : Jeśli chcesz mnie zobaczyć nago po prostu poproś :)
Elena : Nie, nie potrafi. Ale potrafi za to być niezłym dupkiem.



Elena: Damon! Jesteś cały? Czy ty...
Damon: Spoko, nie zostałem ugryziony. Wracaj do auta.
Elena: Możesz mi dać chociaż minutę na docenienie faktu, że nie jesteś martwy?
Damon: Dam ci dziesięć sekund. Dziewięć. Osiem. Hej, Ric, może widziałeś, gdzie zaparkowałem samochód? (Ciągnie Elenę w kierunku auta).
Elena: Przestań być takim jaskiniowcem!



Elena: Mój brat chce mnie zabić.
Damon: Witaj w moim świecie.



Damon: Więc... masz seks-sny o moim bracie?
Elena: No tak, to zdecydowanie jedyna droga do zmiany tematu



Elena: To bez znaczenia jeżeli ty nie będziesz bezpieczny
Stefan: Jak to? Nic mi nie grozi. Mam egoistycznego psychopatę Damona po swojej stronie.
Elena: To ci pocieszenie.



Stefan: Przyjechałbym po ciebie, ale to ty masz samochód.
Elena: Wiesz co, jak na kogoś, kto żył, kiedy powstały pierwsze samochody, powinieneś mieć swój



Stefan: Damon nie odezwał się do mnie ani słowem. Ucisza mnie za każdym razem,|gdy próbuję z nim porozmawiać.
Elena: Nadal próbuje znaleźć Katherine?
Stefan: Nie wiem. Po 145 latach czekania dowiedział się, że ma go gdzieś. To musiało zaboleć, prawda?
Elena: Milszego faceta nie mogło to spotkać.
Stefan: Masz prawo być na niego wkurzona. Myślałaś o tym, co z tym zrobisz?
Elena: Z czym? Z Isobel? Z moją wampirzą,biologiczną matką, która jest spokrewniona z moją wampirzą przodkinią, Katherine, która wystawiła twojego brata-wampira? Nie. Wcale o tym nie myślałam.



Elena: Ok, gdzie nas zabierasz?
Alaric: Troszkę dalej...
Elena: Co... Coś jest tu nie tak.
Bonnie: Gdzie jest Jeremy?
Alaric: Musiałem po prostu wyrwać się z tych tańców.
Lata 60, uchh. Nie moja dekada. Kto to wymyślił, w ogóle? Zdecydowanie wolę lata 20. Styl,imprezy, Jazz.
Elena: Alaric. Jesteś na werbanie?



Damon:Nie patrz na mnie tym sądnym spojrzeniem. Dziewczyna jeszcze mi podziękuje za to co zrobiłem
Elena: A ty podziękowałeś Katherine?



Elena: To Mystic Falls. Nic złego się tutaj nie dzieje



Zaufanie się zdobywa. Nie dostaje się go w prezencie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro