Klaus Mikaelson

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rebekah: Możesz przestać traktować mnie jak gówniarę? Nie jestem nią!Klaus: Tysiąc lat doświadczenia podpowiada mi co innego.



Klaus: A więc to jest słynny Stefan Salvatore? Tyle o tobie słyszałem. (do Rebeki) Masz rację, rzeczywiście ma śmieszną fryzurę.



Elijah: Stefan, gdzie jest teraz urocza Elena?
Stefan: Nie wiem, spytaj Damona.
Klaus: Ach, bracie, zapomniałem ci powiedzieć... kłopoty w raju.



Klaus: Rebekah, gdzie ty się podziewasz? Odbierz telefon, słonko, zabiłem tatusia. Czas na rodzinny zjazd.




Stefan: Nie poznaję jej.
Klaus: Tylko jej tego nie mów. Jest bardziej porywcza niż ja. (wyciąga sztylet z ciała siostry) Czas się obudzić, droga siostrzyczko.



Rebekah: (opętana przez Esther) Dzisiaj?
Klaus: Dlaczego nie? Nic nas tu nie trzyma. Schwycimy sobowtóra i odejdziemy przed zachodem słońca.
Rebekah: (opętana przez Esther) Ale dzisiaj są tańce dekady.
Klaus: Więc?
Rebekah: (opętana przez Esther) Jestem szefem komitetu przygotowawczego, muszę iść.
Klaus: Nie będę tańczył.
Rebekah: (opętana przez Esther) Caroline będzie.
(Klaus zatrzymuję się i czuję ból)
Klaus: To nic dla mnie nie znaczy.



Caroline: Co to jest?
Klaus: Gdzie byłeś, kolego?
Tyler: Właśnie wróciłem do miasta.
Klaus: To zabawne. Nie przypominam sobie, abym pozwolił Ci na wyjazd. Nie masz nic przeciwko jeśli się wtrącę, prawda?
Caroline: Tak, mamy coś przeciwko.
Tyler: Nie, jest dobrze.
Caroline: Dlaczego zawsze musisz udowadniać, że jesteś samcem alfa?
Klaus: Nie muszę niczego udowadniać, miłości. Jestem samcem alfa. Chodź. Jeden taniec. Nie ugryzę Cię.



Kol: Pamiętam ją z ostatniej nocy. Wygląda smacznie jak niewiele rzeczy
Klaus: (do Kola) Jeszcze jedno słowo, a wyrwę ci wątrobę. (do Caroline) Caroline!
Caroline: Oh, to ty.
Klaus: Napijesz się z nami drinka?
Caroline: Wolałabym umrzeć z pragnienia, ale dzięki.
Klaus: (do Kola) Czyż nie jest wspaniała?
Kol: Dobrze wygląda odchodząc od ciebie.
Klaus: Przyjmuję to jako wyzwanie
(Klaus dokańcza drinka i opuszcza Mystic Grill, idąc po Caroline)



Klaus: Dobry wieczór, Elijah.
Elijah: Niklaus.
Klaus: Cóż za całkowicie niemiła niespodzianka.




Klaus: Portland jest fantastyczny. Po pokonaniu całej tej marnej muzyki i zdrowo wyglądających ludzi jest to dosłownie wylęgarnia wilkołaków.



Stefan: Przyszedłeś.
Klaus: Tak. I do przyszłego odniesienia jedna poczta głosowa jest tak samo skuteczna jak dziewięć. (Do Eleny) Co się stało?



Stefan: Nie rozumiem. Jeśli byliśmy tak dobrymi przyjaciółmi, czemu znam cię tylko jako hybrydziego dupka, który poświęcił moją dziewczynę na ołtarzu ognia?
Klaus: Wszystkie dobre rzeczy mają swój kres.



Caroline: Naprawdę mnie zabijesz?
Klaus: W twoje urodziny? Aż tak nisko mnie cenisz?


Klaus: Caroline!
Caroline: Poważnie?
Klaus: Nie gniewaj się kochanie. Mieliśmy sprzeczkę. Jestem ponad to.



Klaus: Podobasz mi się. Czy tak trudno w to uwierzyć?
Caroline: Tak
Klaus: Dlaczego? Jesteś piękna, silna, pełna wewnętrznego blasku. Lubię Cię.
Caroline: No cóż, jestem zajęta. Jestem z Tylerem
Klaus: Myślałem, że zerwałaś z nim
Caroline: Tak, dzięki Tobie i Twoich dziwnych relacjach z nim
Klaus: Więc nie jesteś zajęta.



Nie lekceważ uroku ciemności, Stefan. Nawet najczystsze serce może się mu poddać.



Nie miałem okazji, by się wczoraj upić,bo zachciało ci się mordować randkę Rebeki.


Katherine: Gdzie jest ten tajemniczy gospodarz o którym tyle słyszałam?Elijah: Modnie spóźniony. Lubi mieć wejście. Oto i on. Katerino, przedstawiam ci lorda Niklausa.
Klaus: Niklaus to imię, jakie nadał mi ojciec. Proszę. Mów mi Klaus.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro