Theo i straszna ulewa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Liam krzątał się po kuchni w poszukiwaniu miski do popcornu. Był piątkowy wieczór i chłopak postanowił odpocząć przy dobrym filmie na kanapie. Uszykował sobie też coś do picia. Theo wyszedł się przejść jakąś godzinę temu i dalej nie wrócił a na dworze panowała straszna ulewa i nic się nie zapowiadało by przestało padać. Chłopak zdążył się już wygodnie usadowić na kanapie i oglądał lecący film oraz co chwilę jadł słoną przekąskę. Nagle z nikąd uderzył piorun a po nim było słychać jeszcze dwa uderzenia równie silny co poprzedni, niebo rozbłysło się a wiatr i deszcz przybrały na sile, na tyle mocno że wszystkie drzewa szamatały się we wszystkich stronach. Liam wyjoł telefon z kieszeni i wykręcił pośpiesznie numer do Theo. Niestety chłopak nie odbierał, więc spróbował jeszcze raz... i nic. Liam naprawdę zaczoł się martwić o Theo lecz wiedział że napewno zaraz przyjdzie.
Po kolejnych 15 minutach burza rozpętała się jeszcze gorzej. Liam usłyszał otwieranie śie dżwi. Zobaczył całego mokrego i zziębniętego Theo, który był ubrany tylko w swoją bluzę.
-Theo? Jesteś cały przemoczony! Dzwoniłem do Ciebie kilka razy dlaczego nie odbierałeś?
-Telefon mi padł i..... chciałem się przejść. Theo próbował się jakoś wytłumaczyć lecz widząc zdenerwowanego Liama ucichł.
-Okej idź się przebrać, przyniosę Ci jakiś ręcznik. Liam udał się do łazienki po ręcznik dla Theo.
Po chwili chłopak wrócił przebrany w suche spodnie i zdjoł mokrą bluzę jedynie został bez koszulki. Liam podał himerze ręcznik i usiedli razem na kanapie oglądając film. Liam w międzyczasie spoglądał na blondyna i mógł dostrzec że się trzęsie. Liam wstał a następnie przemieścił się kilka kroków i wrócił z kocem i okrył zmarzniętego Theo.
-Dzięki Liam
Liam tylko się uśmiechnął.
**********************************
Gdy film się skończył Theo spał na kanapie, co kilka minut kasłał. Liam już zdążył zrobić mu ciepłą herbatę jednak i ona mu niepomagała. Dopiero gdy Theo został szczelnie okryty kołdrą i wypił ze dwie ciepłe herbaty jego stan się polepszył. Liam wchodząc na górę usłyszał ciche
                      " Dziękuję Liam "
I uśmiechnął się lekko. Bo co innego mógł zrobić. Bardzo się cieszył że ta himera jest z nim.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro