1. Początek dla każdego jest inny... Lecz koniec taki sam...
~Rose~
-Czy wysiądziesz kochanie?
Spojrzałam na mojego narzeczonego, który siedział obok mnie za kółkiem oraz na moją matkę na tylnym siedzeniu.
-Musimy płynąć tym statkiem? Wiecie jak się skończyła podróż Titanica.
-Rose.
Skręciła mnie matka, a ja spojrzałam na nią z pogardą. Na prawdę nie widziała mi się podróż do Stanów. Wolałam zostać tam gdzie wcześniej przebywaliśmy. Tam mogłam przynajmniej odrobine poczuć, że jestem wolnym człowiekiem. Otworzyłam drzwi czarnego BMW i wyszłam na zewnątrz.
-Titanic II... Zobacz, Rose.
Arthur... Mój narzeczony, a wkrótce mąż który był także moim przekleństwem. Na początku na prawdę starałam się go pokochać ale to nie było na moje możliwości.
-Widzę... Ale zupełnie niewiem czym ci ludzie dookoła nas tak się zachwycają... Nie jest większy od Mauretanii.
-Och, Rose... To statek marzeń, jest o wiele bezpieczniejszy i lepszy od pierwszego Titanica.
-Obyś miał racje.
To mówiąc spojrzałam znowu na swoją matkę i poprawiłam kapelusz na głowie. Nie byłyśmy bogate... My nie byłyśmy, za to mój narzeczony kąpał się w pieniądzach.
-Zapraszam piękne panie!
Powiedział podając mi swoje ramie, a za nami szoferzy wzięli nasze walizki.
~Jack~
-Pamiętaj Hektor, kto nie ma nic może grać o wszystko.
Mruknąłem do przyjaciela patrząc na mężczyzn, którzy chwile temu założyli się z nami o to czy wypijemy od nich szybciej po trzy kufle piwa na które wydaliśmy resztę naszych oszczędności.
-Jesteś głupi, Jack! Głupi...
Całe szczęście to byli obcokrajowcy którzy ledwo mówili w naszym języku więc nie zrozumieli co chłopak do mnie powiedział.
-Głupi? Możemy wygrać bilety na Titanica II ośle...
Mruknąłem patrząc na chłopaka z uśmiechem.
-I tak ich Jack nie wygramy! Brak szczęścia bardzo często nam towarzyszy... Zauważyłeś?
-Nie wydaje mi się mój drogi...
I w tym momencie spojrzałem na niego z uśmiechem.
-O co ci chodzi?
-Zobacz...
Wskazałem ręką naszych przeciwników którzy niewiedząc, że owy trunek jest dość mocny już zasnęli oparci o stół.
-To oznacza...
Zaczął zaskoczony ale ja nie dałem mu dokończyć.
-To oznacza, że mamy bilety na Titanica II! A coś czuje, że ta przygoda skończy się zupełnie inaczej niż jego poprzednika!
~~~~
Pierwszy rozdział dość krótki ale nie przyzwyczajajcie się do takiej długości ;)
Dawajcie gwiazdki! Piszcie komentarze!
~Black~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro