💗2💗Odkrycie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wyszedłem od pielęgniarki mocno wkurzony. To chyba tamte debile powinni tutaj być za mówienie takich rzeczy o Izuku. Pierdolona banda cwe-

- Hej Bakugo w końcu wyszedłeś, co mówiła? - podszedł do mnie Kirishima. Najchętniej to bym mu wyjebał ale nie ma powodu do tego bo nie zrobił nic złego.

- A spierdalaj. Pieprzyła coś o tym że Izuku miał jedynie dzień przed ruiowy i nie mogę teraz go męczyć feromonami szczególnie złości - prychnąłem zabierając od niego mój plecak - idź zrób im trening bo mi się nie chce tam siedzieć z tymi pedofilami.

- No dobra... - westchnął i ruszył na boisko szkolne. Upewniłem się że już poszedł, i ja również zacząłem kierować się w pewne miejsce.

Było już trochę po dzwonku, więc korytarz był pusty. Skrzyneczka na liściki miłosne była wystawiona obok mojej klasy, ale raczej poczekam se w kiblu na dzwonek bo normalnie to robiłbym teraz trening z tymi zwyrolami. Kocham football amerykański, ale dziś sobie odpuszczę. Wyciągnąłem z plecaka karteczkę w kształcie serduszka, a zanim ją wrzuciłem to pocałowałem delikatnie pierwszą stronę.

- Stary bo- otworzyłem szerzej oczy i odwróciłem się szybko do tyłu słysząc głos mojego czerwonowłosego przyjaciela. Nosz kurwa... - joł joł joł, co tu się dzieje.

- Nic nie widziałeś.. - wrzuciłem szybko karteczkę do kartonowej skrzynczenki i jakby nigdy nic udałem się do męskiego kibla.

- Ej no czekaj! - krzyknął szeptem bo przecież inni mają lekcję. - Masz mi to wytłumaczyć! Dla kogo to?

- Eh.. Jak ci powiem to dasz mi spokój? - westchnąłem wchodząc do toalety.

- Tak - Kirishima wszedł za mną. Zamknął drzwi i oparł się o ściane - no powiedz noo!

- Dobra zamknij się debilu! Powiem ci... - oparłem się o umywalkę. Spojrzałem na moje odbicie w lustrze i westchnąłem cicho. Obróciłem się do chłopaka i zacząłem tłumaczyć.

- To walentynka dla... Dla Izuku. Podkochuje się w nim od 6 miesięcy ale jakoś nie miałem odwagi.. A te walentynki to idealna okazja. Wpisałem tam miejsce gdzie mamy się spotkać. Wtedy mu to powiem. Kupię czekoladki, róże, jakiegoś pluszaka... Wszytko mu kupię by mnie pokochał

- Ta zauważyłem że się w nim kochasz. - wzruszył ramionami - stary to super sprawa! Mówię ci że na pewno się zgodzi. A jak nie to...

- Jak nie to zrobię wszystko by się zgodził. Wiesz że moi starzy są nadziani, kupię mu nawet gwiazde jak będzie chciał. Chce go zabrać w najpiękniejsze miejsca świata... Może w którymś mu się oświadcze..

- Dobra nie rozmyślaj tak bo dostaniesz depresji jak odmówi, na co jest 2% szansy bo na pewno się zgodzi na chodzenie z tobą - szturchnał mnie w ramie - a ja idę, chciałem ci tylko powiedzieć że zostawiłeś wodę

- Dzięki - odebrałem od niego butelkę. - ja tu poczekam na dzwonek a ty leć ich tam ćwiczyć

- Dobra dobra idę - zaśmiał się i wyszedł z kibla zostawiając mnie samego. Obrałem się o ściane i wypiłem łyk wody. A jak rzeczywiście odmówi? A jak woli by jego przeznaczony z nim chodził? A może my jesteśmy przeznaczonymi?

Ruszyłem do szatni by przebrać się w normalne ciuchy.

Z tego wszystkiego odechciało mi się wszystkiego. Ta baba dała mi jakieś prochy i czuję się jakbym miał depresję.

Mam nadzieję, że przynajmniej Izuku odwzajemni moje uczucia. Po tej akcji z feromonami może być zły..

❤️❤️❤️

Heloł heloł witam was kochani.

Zapomniałam o tym że muszę napisać rozdział i dlatego wyszedł taki krótki, bo pisze na szybko.

POSTARAM SIĘ jutro napisać rozdział ale tego wam nie obiecuję bo jednak chciałabym by był nieco dłuższy niż ten.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI WALENTYNEK ❤️💗❤️💗!!!

do zobaczenia słoneczka 🌞!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro