9. ☣sama nie wiem co w tym rozdziale się dzieje więc bez tytułu☣

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

JUŻ NIE LICZĘ KTÓRA CZĘŚĆ MARATONU!

(pov Dzunior)

Nadal nie dostałem odpowiedzi od Magistra i w sumie mu się nie dziwię mógłbym niby zawracać mu głowę ale nie chcę mi się i wolę żeby przestał się gniewać żeby gniewał się jeszcze bardziej, ale chyba też nie mogę siedzieć w domu wieczność więc muszę wyjść podczas kwarantanny

Wyszedłem jak gdyby nigdy nic a kiedy opuściłem już swoją ulicę o mało zawału nie dostałem

?: HEJKA!!!!

Chyba ten ktoś chciał żebym tylko go usłyszał ale ludzie ulice dalej też go słyszeli

Odwróciłem się nie byłem zaskoczony gdy zobaczyłem twarz Ewrona i kogoś jeszcze podszedłem do nich zanim Ewron zacznie się znowu drżeć

E: a my znowu się spotykamy!

?: Nie chcę wam przeskadzać ale chyba powinnyśmy iść

Kiedy to powiedział dobrze już wiedziałem że to był Thorek

E: oj nie przesadzaj za chwilę przyjdzie

D: tak w ogóle to hej

T: (Thorek) hej my raczej się nie znamy

D: no nie, nie znamy się ale możemy się poznać panie Thorku

Mdz: cześć już jestem sorry że musieliście na mnie czekać ale widzę że wam się nie nudziło

E: a skąd takie przypuszczenia?

Mdz: z tąd że słychać cię było na innej ulicy

O zgadłem

T: naprawdę aż tak głośno było?

Mdz: tak

E: nieprawda!

D: prawda

Mdz: tak w ogóle to hej

T: powie mi ktoś w końcu kim on jest?!

D: jakbym sam wiedział to bym ci powiedział

Mdz: Dzunior mówi ci to coś?

D: nie znam typa

T: Dzunior???

D: a jak ci się wydaje?

T: sorry że cię nie poznałem

D: nie no przecież nigdy się nie widzieliśmy

E: a tak w ogóle to gdzie idziesz?

D: a tak się chciałem przejść

E: to może odwiedzimy Magistra?

T: jeszcze Magister tu mieszka?!

Mdz: na to wygląda

D: później miałem do niego iść

E: co masz na myśli później?

T: nie wiedziałem że tak bardzo go lubisz

Mdz: nie wiedziałem że Ewron umie przejść 10 kroków a się myliłem więc czego się dziwisz

T: *śmiech*

D: dobra to ja już idę bo z wami nie wytrzymam

Wróciłem do domu, tak w końcu nie poszedłem na spacer chciałem zobaczyć jeszcze czy Magister mi odpowiedział o tak się stało

Magister: i?
Dzunior: ooooo odpisałeś
Dzunior: będę mógł dzisiaj się do ciebie przejść?
Magister: sorry nie mam czasu może innym razem
Dzunior: czy ty napisałeś "sorry"?
Magister: i co z tego?
Dzunior: Magister? Dobrze się czujesz?
Magister: tak jest super! Ale porozmawiamy nie mam czasu
Dzunior: okej

Czyli przyjdę do niego

Schowałem telefon i poszedłem do Magistra

Kiedy byłem już przy jego domem zobaczyłem wychodzącego z jego domu Nitashiego.

Wiedziałem że mnie nie zna z twarzy więc się nie przejąłem przez chwilę tak stałem co pewnie wyglądało dziwnie, kiedy Nitashi już odszedł poszedłem do Magistra. Jak zwykle otworzyłem bramę bez pozwolenia i podszedłem do drzwi

*Puk puk*

Otworzył mi Magister nawet nic nie powiedział chyba nie miał zamiaru się drżeć że pisał że nie ma czasu wszedłem do środka i powiedziałem "hej" zdjełem buty i powiedziałem

D: masz zamiar coś powiedzieć?

M: pisałem że nie mam czasu

D: napisałem też przepraszam więc zacząłem się martwić

M: . . . Niepotrzebnie

D: mówisz to co powiedziałeś

M: A MOŻE JA WCALE TEGO NIE NAPISAŁEM?

D: . . . Dobra nie kłócimy się o byle co

M: a jest jakiś większy powód twoich odwiedzin?

D: chciałem cię odwiedzić i się pogodzić

M: pogodzić? Nie wiem czemu przecież nic się takiego nie wydarzyło

D: a tamto jak Zasze powiedziełem-

M: nie wiedziałem co mam zrobić więc poszedłem i potem Zaha mnie wkurwił

D: to już wszystko jasne

M: więc możesz już sobie iść

D: nie no skoro już tu jestem to mogę chyba zostać?

M: nie

D: czemu

M: idź do Ewrona Mandzia i Thorka

D: a skąd wiesz że Thorek też tu jest?

M: bo Ewron tu też przyjechał?

D: dobra nich ci będzie

M: no serio

D: okej okej wieże ci przecież...

M: . . .

D: a ty znów w bluzie?

M: nie widać?

D: po co ci?

M: 1 bluzy to mój styl 2 jest mi zimno

D: dobra wiem że się tniesz przecież

M: to dobrze bo nie muszę ci o tym mówić

D: ale ja żartowałem

M: debil

D: czyli się tniesz?!

M: z ciebie kurwa ja przecież też żartuje!

D: dobra może pójdźmy do salonu?

M: ale miałeś iść

D: nie chce mi się wracać

M: eh

Poszliśmy do salonu i trochę porozmawialiśmy

D: a jak tam u ciebie?

M: tak jak zawsze

D: niegdy nie widziałem żeby Nitashi do ciebie chodził ani o tym nie wspominałeś więc nie wiem

M: skąd wiesz że był u mnie Nitashi?

D: spotkaliśmy się jak wychodził

M: yhym

D: to co u ciebie robił?

M: nie jestem pewien ale chyba oddychał

D: Magister mam pytanie?

M: znowu o bluzę?

D: co ty masz do tej bluzy?!

M: no właśnie ty masz

D: ale ty w niej chodzisz!

M: ale to ty o nią pytasz

D: a co jest powodem kłótni?

M: że myślisz że się tnę

D: dobra bo pytanie miało być czy mnie okłamujesz i nie tylko oddychał?

M: tak

D: to co robił?!

M: pił herbatę

D: a coś innego?

M: mówił jeszcze coś

D: Magister czemu nie chcesz mi powiedzieć?! On cię zgwałcił czy coś?!

M: tak

D: c-co?!

M: chciał mnie zgwałcić ale go uderzyłem i poszedł sobie

Nie byłem pewny czy mówił prawdę. Naprzykład dlatego że potwierdził że go zgwałcił, a nie że próbował.

D: ale dlaczego?!

Magister spojrzał na mnie jak na debila i to większego niż zwykle

D: czemu tak na mnie patrzysz?

M: nie nic

D: ale ja nie wiem

M: powiedzmy że tego mi nie powiedział ale się domyślam

D: Okej?

Później!

Miałem u niego być z kilka minut lecz tak nie było i zostałem u niego na noc i oglądamy horrory, w pewnym momencie był jakiś jumpscare (tak to się chyba pisze) nawet nie wiecie jak śmiałem się wewnętrznie gdy spojrzałem na Magistra a ten wyglądał na przestraszonego

D: co ci? *Śmiech*

M: ja prawie spałem a tu budzi mnie głos jumpscare więc mogę być trochę zaskoczony

D: przerażony *śmiech*

M: eh

Magister położył się znowu

D: dobranoc

M: nie idę spać

D: to czemu się kładziesz podczas horroru?

M: ten film jest taki nudny że jak zasnę to wolę normalnie spać niż na twoim ramieniu

D: mi to by nie przeszkadzało więc jeżeli chcesz to możesz tak spać

M: może innym razem

D: jak chcesz

(Pov Magister)

Film był nudny więc nie dziwię się że Dzunior na nim zasnął, po filmie poszedłem po koc żeby mogłem go nim okryć

A NIC TU NIE NAPISZĘ BO PO CO?!

1107SŁÓW~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro