Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

      **********************************ROK PÓŹNIEJ LIPIEC*************************

- Kevin ja nie dam rady !-mówię do brata już i tak cała w nerwach. Za chwilę mój wielki dzień a ja nie wiem co się ze mną dzieje. 

- Kate ile razy już to przerabialiśmy? Masz tam wyjść i powiedzieć te TAK- uśmiecha się do mnie. Nie mogę teraz stchórzyć, nie w tym momencie jak tyle osób już przyjechało i liczą na mnie. Harry który czeka na mnie pod ołtarzem nasz czteroletni syn i roczna córka, muszę wyjść. - Wyglądasz pięknie nie stresuj się wszytko wyjdzie bardzo dobrze - suknia to też jest odrębny temat. Długo chodziłam i szukałam tej idealnej aż w końcu się udało, moja sukienka jest bajeczna.

***

Stoję przed wejściem do kościoła w obecności mojego przyszłego teścia. To jego poprosiłam aby mnie poprowadził do ołtarzu wiem że to na pewno było marzenie moje taty, ale ojciec Harrego godnie go zastąpi. Teraz moi rodzice się na pewno uśmiechają jak mnie widza i swoje wnuki i zięcia.

-Dziękuję Tato- mówię do teścia- Wiele to dla mnie znaczy

-To ja dziękuje kochanie - ustawia się obok mnie, łapie go pod rękę a w drugiej ręce mam kwiaty  - Już czas - i wtedy razem z teściem wchodzimy do kościoła. Wielkie wejście, wszyscy wstają i kierują wzrok na mnie. A dekoracja w kościele robi wielkie wow

Kiedy przekraczam tą pierwszą część zauważam Harrego, stoi tam taki przystojny i cały mój, na zawsze. Stoi i wpatruje się we mnie, tymi świecącymi oczami. Uśmiecha jak mi i jemu nie schodzi Kevin i Ros jako nasi świadkowie też cudowni. 

***

- "Ja Harry biorę Ciebie Kate za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." - mówi do mnie, wpatruje się w moje oczy a ja w jego zielone. Aż łzy mi się kręcą w oku 

- Teraz panna młoda - mówi ksiądz 

- "Ja Kate  biorę Ciebie Harry  za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." - wypowiadam słowa pewnie. 


***

-"Kate przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego." - wsuwa na mojego palca złotą, okrągłą obrączkę, ręce mu się trzęsą

- "Harry  przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego." - następnie ja wsuwam na palca obrączkę Harremu, daje mi buziaka 


********************** DWA LATA PÓŹNIEJ********************

- I jak Kate ?- pyta się mnie zniecierpliwiony Harry - Udało się ?- odwracam się do niego, pokazuje najbardziej jak potrafię smutną buzie - Kochanie jeszcze się uda, zobaczysz ....

- Będziesz tatą !!- wcinam się Harremu w słowo i śmieje się . Harry oniemiał ale zaraz rozumie co do niego powiedziałam i przytula mnie do siebie 

- Będę tatą - obraca mnie dookoła własnej osi 

- Będziemy znów rodzicami Harry - szepcze wzruszona do ucha Harrego 

***

KONIEC ! 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro