Rozdział 19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*****************************************NIEDZIELA************************************

Niedziela minęła bardzo szybko. Razem z Tomim zjedliśmy śniadanie które przyszykowałam. Później Kevin do nas wpadła na chwilę.Teraz nie wpada do nas tak jak na początku bo wiadomo ślub za trzy tygodnie i jeszcze mnóstwo przygotowań do tego. I jeszcze Ros jest w ciąży jak się okazuje już 9 tydzień więc musi zmienić sukienkę na taką która nie będzie obciskać brzucha i w tym mam jej pomóc w przyszłą środę na co oczywiście się zgodziłam. Od razu Kevin mnie i Harrego zaprosił w swoim i Ros imieniu na kolację w sobotę. Nie bardzo uśmiecha mi się tam iść z Harrym ale zrobię to tylko i wyłącznie dla Ros. Od razu dam jej prezent który kupiłam dla jej maluszka, mam nadzieje że się spodoba Ros i Kevinowi.  Harry odwiedził syna pod wieczór, wcześniej miał mecz więc nie mógł wpaść. Przywiózł Tomiemu piłkę którą grał i wygrali. Wielki prezent. Nawet kilka zdjęć z meczu jest na internecie i na dobranoc oglądałam z Tomim:

********************************PONIEDZIAŁEK,WTOREK********************************

Dwa dni takie same. Praca, powrót do domu gdzie była Ros z Tomim, jedzenie zabawa i spać. Taka nasza rutyna no i teraz oczywiście Harry chociaż we wtorek nie było Harrego bo miał trening a później miał jakieś inne plany. Nie wiem, nie dopytywałam się mam nadzieje że to nie jakaś randka... Haha żartuję nie obchodzi mnie to... No dobra obchodzi mnie to ale nie będę się wtrącać przecież. 

Nawet dzisiaj we wtorek wydarzyło się coś dziwnego gdy już miałam wychodzić z pracy zaczepił mnie Alex, był dziwnie zestresowany no się okazało chciał mnie zaprosić w sobotę na randkę. Oczywiście mam już plany na sobotę dlatego w piątek wieczorem mam randkę z Alexem. Nie mówiłam tego Harremu o wiem jak by zareagował,powiem jemu w piątek. Gdy się kładłam dostałam jeszcze na dobranoc SMS od Alex: " Ciesze się że zgodziłaś się na te wspólne wyjście. Długo się zbierałem aby cię zaprosić. Dobranoc"  Odpisałam tylko dobranoc no bo co więcej mogłam. 


***********************************ŚRODA**************************************

Właśnie jestem spóźniona na przymiarkę do salonu który wybrała Rose gdzie mieliśmy wybrać tą jedyną suknie. Jej pierwszą była obcisła syrenka która była idealna i wymarzona dla Ros ale że jest sytuacja dziewczyna postanowiła że musi zmienić i w sklepie zgodzili się aby zamienić sukienki. 

Wchodzę  zdyszana do sklepu i od razu widzę Ros która siedzi z uśmiechem i ogląda gazety z sukniami ślubnymi.

- Przepraszam Cię Ros były takie korki - tłumaczę od razu dziewczynie i witam się całusem w policzek.

-Nie szkodzi kochana. Dobrze że jesteś już nie mogę się doczekać- mówi szczęśliwa i podekscytowana.Siadam na kanapie i czekam na propozycje. Ciesze się że to akurat Ros mnie poprosiła o to abym tutaj z nią przyjechała.

Pierwszą propozycją jest biała rozkloszowana sukienka w stylu "A" Biała z koronką i dopasowaną górą.


- Piękna jest. Ros idealna da Ciebie- mówię z uśmiechem na ustach 

-Tak jest piękna -mówi dziewczyna i wyrównuje materiał - Przymierze też inne- mówi wchodząc do przymierzalni i zaraz wychodzi w pięknej białej sukience z koronką. Idealna dla Ros



- Wow, to jest ta - mówię z uśmiechem

- Tak, wow 


***********************************************************************

*Don't Deserve You - Plumb Lyrics

** Ciekawe co Kate kupiła dla Ros.  Zgadujcie :) 

*** Wspólna kolacja u jej brata z Harrym? Podejrzane prawda ? Jak myślicie o co chodzi ?

**** Aaa, wybieranie sukni to coś świetnego :) 

***** 553 Słów  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro