Rozdział 24
**************************************SOBOTA*****************************************
W piątek nie spotkałam się z Alexem, odwołałam spotkanie oczywiście. Za dużo miałam wątpliwości i wyrzuty sumienia co do Harrego. Nie chcę o nim nawet myśleć. Egoista j*bany, nie pomyślał jakie jest moje zdanie w tej całej sytuacji. Koniec,już nie pisze o nim!
Na dzisiejsze spotkanie z Ros i Kevinem też nie poszłam. Powiedziałam Kevinowi że Harry miał pilną sprawę i nie mógł wpaść nawet na chwilę, za to mój brat zabrał swojego chrześniaka na noc do siebie. Mi pomoże taki wieczór luźny i Tomi się oderwie od tego wszystkiego. Harry nie pojawił się i raczej nie pojawi się,co ja sobie myślałam, że tak po prostu będzie świetnym tatusiem. Gdzie ja miałam rozum.
**
Nalewam kolejny kieliszek wina, dzisiejszy wieczór spożytkuję na tym że będę oglądała zaległe seriale i jakieś nudne filmy o wielkiej miłości, której nie ma. Siedzę właśnie w najbardziej domowych ubraniach czyli spodenki i koszulka, Do tego wino,popcorn, dużo słodyczy, koc, dużo poduszek i chusteczki te cholerne filmy strasznie wzruszają.
Kiedy mam się napić wina słyszę dzwonek do drzwi. Może Kevin czegoś zapomniał, pauzuję film, odkładam kieliszek i idę otworzyć drzwi. Kiedy widzę kto tam stoi ogarnia mnie dziwne uczucie, po części się cieszę, że nie będę sama. Przecież odwołałam spotkanie wczorajsze a on teraz stoi przede mną taki słodki z wielkim uśmiechem i tymi oczami. Ubrany w czarne dresy i szarą bluzę na luzaku, i dobrze .
- Cześć - wita się
- Cześć- odpowiadam- Nie odwołałam czasem randki?
- Odwołałaś, ale co szkodzi żebym teraz do Ciebie dołączył - uśmiecha się i opiera o futrynę drzwi
- Przykro mi, ale to jednoosobowa impreza- droczę się z nim
- Może jednak - wyciąga zza pleców reklamówkę a w niej wino, i jedzenie. Jakieś fast- food, no dobra tutaj mnie ma
- No dobra, przekonałeś mnie - otwieram szerzej drzwi i wpuszczam do środka chłopaka. Zamykam na zamek drzwi i idę do chłopaka
- Nieźle się urządziłaś na tę imprezę - siada między poduszkami i wyciąga z reklamówki
- Dziękuję - uśmiecham się - Przynieść Ci kieliszek ?- zerkam na niego
- Tak, pewnie - bierze pilot i włącza film na internecie i wyłącza wcześniejszy
- Ej, oglądałam tamto - burzę się
- Dobra przestań, nie będę przecież tamtego romansidła oglądał
- Co za koleś - kiwam głową z rezygnacją i idę po kieliszek.
Siadam w milczeniu obok Alexa i stawiam kieliszek na ławie i nalewam wina ko niego.
-Dziękuję - mówi chłopak zapatrzony w telewizor i berze kieliszek. Opieram się obok chłopaka i zaczynam oglądam film. O nie, ten typ obok mnie wybrał horror.
- Alex będę się bać przez cały czas. Nie lubię horrorów - mówię i zaczynam jeść fast-food
- To się przytul- zerkam na niego i widzę ten uśmieszek
- Chciał byś - i zaczynam oglądać
- Chciał bym
Film jest taki głupi, a co chwilę zasłaniam się aby nie widzieć tego co tam leci. Nie wyrobię zaraz, tak się boję że chyba nie usnę sama, no masakr nie pomyślałam o tym wcześniej. Wkurzam się i zabieram w końcu pilot Alexowi i wyłączam film.
- Ej, zaraz koniec - burzy się i patrzy na mnie. Te wino wgl na niego nie działa, wpiliśmy półtora butelki a on wygląda na trzeźwego, za to mi zaczyna szumieć w głowie.
- Nie będziemy oglądać - mówię z uśmiechem i odwracam się do chłopaka, który powtarza moje czyny i w ten sposób jestem blisko, bardzo blisko Alexa.
- Byłeś kiedyś zakochany?- pytam opierając głowę o zagłówek kanapy
- Tak- mówi cicho, chyba drażliwy temat
- Chcesz mi o tym opowiedzieć
- Kumpel umówił mnie w ciemno z dziewczyną. Charlie, piękne imię. Powiedział że będzie na mnie on czekał. A jak przyszedłem do tej knajpy zobaczyłem ją. Piękną ciemnowłosą która od początku mierzyła mnie wzrokiem. Te niebieskie oczy zrobiły swoje. Rozmawialiśmy aż do zamknięcia knajpy. Póżniej spacerowaliśmy. Wymieniliśmy się numerami i nasza znajomość się tak zaczęła. To była wspaniała dziewczyna anioł- przerwał na chwilę - Byliśmy razem 1,5 roku. Tamtego dnia mieliśmy się spotkać, kolejna randka. Wjechał nią samochód. Tego dnia miałem jej się oświadczyć,bo wiedziałem że to ta jedna , nie zdążyłem. Może gdybym nie nalegał na spotkanie inaczej by było ...
- Ej, przestań. Nigdy nie wiadomo co jest nam pisane Alex i nie bierz winy na siebie- przerywam chłopakowi. Podsuwam się do niego i przytulam. Emocje, alkohol i wszytko inne działa. Odsuwam się i wtedy Alex wykorzystuje moment, przyciąga mnie do siebie i przenosi swoje usta na moje. Jego usta są takie wspaniałe, ale nie takie jak Harrego. Pamiętaj, Harry się nie liczy !!
Nasz pocałunek przeradza się w coś naprawdę gorącego, nad czym nie panuje. Pragnę go, pociąga mnie, a ja jestem zła, zraniona, samotna a Alex da mi coś co mi pomoże.
*********************************************
*KORTEZ - Nic tu po mnie [LIVE]
** Dobrze robi Kate ?
*** 806 Słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro