Rozdział 25

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

**************************************NIEDZIELA **************************************

Budzę się z lekkim bólem głowy a słonce które pada na mnie nie pomaga w żadnym stopniu. Chce się podnieść, ale czuje opór. Zerkam obok i widzę śpiącego Alexa, on jest goły tak samo jak ja. Z rezygnacją kładę głowę spowrotem na poduszkę 

Przymykam oczy i czuje na swoim ramieniu lekkie pocałunki. Otwieram oczy i widzę ciemnobrązowe oczy Alexa i te włosy roztrzepane. 

- Dzień Dobry - wita się z uśmiechem na ustach

- Dzień Dobry - odpowiadam rozciągając się 

- Jak się spało?- dopytuje i kładzie się na plecy i ja opieram się o niego

- Za krótko - zasłaniam się kołdrą jak najwyżej - Alex, mogę mieć do ciebie pytanie?- patrzę na niego

- Pewnie

- Czy to coś zmienia między naszymi relacjami?- pytam niepewnie

- Pewni nie. Kochasz Harrego- odpowiada pewnie 

- Nie, oczywiście że nie. Harry to przeszłość. Znowu mnie, nas zostawił - mówię pewnie 

- Nie Kate. Zranił Cię dlatego tak uważasz ale kochasz go 

- Co za bzdury - denerwuje się i chcę się podnieść, ale Alex łapie mnie za rękę

- Kiedy w nocy się kochaliśmy dwa razy powiedziałaś Harry. Nic nie mówiłem,ale tak było- kiedy to mówi ogarnia mnie zmieszanie, rumienie się , przecież to nie możliwe.

- Alex, ja Cię przepraszam. Moja sytuacja życiowa jest dziwna i nie wiem co będzie dalej. A nie chcę abyś poczuł się wykorzystany,urażony czy.. - w tym momencie ucisza mnie krótkim pocałunkiem

- Uspokój się Kat. To fakt dziwnie się czułem,ale to nic. Wiem że nic z tego nie będzie między nami. Spokojnie - odpowiada z uśmiechem - Zrobię śniadanie, ubierz się - całuje mnie znów lekko w usta i wstaje nakładając na siebie bokserki i dresy wczorajsze, bez koszulki.  Uh, dlaczego on mówi tak wyglądać. I idzie do kuchni 

Podnoszę się zaraz za nim z łóżka, nakładam na siebie spodenki dresowe i jego koszulkę. Jejku, ale ona pachnie nim, to coś wspaniałego.Zbieram włosy w kok i wychodzę z sypialni do kuchni. Od razu czuję zapach smażonej jajecznicy. Wchodzę do kuchni i ogarnia mnie szok. Na stole czeka już na mnie talerzyk z jedzeniem, kawa, sok, bułeczki z masłem. I Alex opierający się o stół.

- Zapraszam - pokazuje 

- Dziękuję, ale nie wiem czy zasłużyłam na to wszytko - siadam szybko, zanim się rozmyśli i powie że to wszytko dla niego i mam nie ruszać. Jak na złość zaczyna burczeć mi w brzuchu. 

- Zasłużyłaś, zasłużyłaś.- mruga do mnie - Najlepiej  nie wypuszczał bym cię z łóżka- uśmiecha się słodko

- Głupek - odpowiadam i zaczynam jeść. No jajecznica jest wspaniała.- Jejku, on jest wspaniała- mówię z pełną buzią. Zerkam na zegarek i otwieram szeroko oczy dziewiąta jedenaście. 

- Wspaniale wyglądasz w mojej koszulce kocico - mówi z tymi dołeczkami w policzkach. 

- Dziękuje. Mam nadzieję że nie gniewasz się - pytam ale chłopak kiwa na nie głową, całe szczęście. I w tym samym momencie słyszę dzwonek do drzwi, jejku kto to może być. Może to tylko Kevin z Tomim, ale to i tak nie dobrze. Otwieram drzwi, i ogarnia mnie panika, znowu. 


- Harry - mówię cicho 

- Widzę że się nie nudziłaś - patrzy na coś,a raczej na kogoś za moimi plecami. Nawet się nie odwracam wiem że to Alex


******************************************************

*Imagine Dragons - Thunder

** Dwa tygodnie do ślubu, Aaaaaa !! Tyle przygotować i ciekawe kto będzie świadkiem na ich ślubie :)

*** 566 Słów 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro