Rozdział 37 - Ślub cz.I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

 ***************************************SOBOTA ***************************************

Podnoszę się z łózka cała w nerwach, chyba bardziej się denerwuje niż powinnam, mnóstwo ludzi zobaczy mnie i Harrego razem z Tomim, co oni sobie pomyślą. Zerkam na zegarek i jest kilka minut o dziewiątej. Ślub jest na piętnastą więc trochę czasu mam na ogarnięcie się i Tomiego. Zakładam na siebie szlafrok i idę zaspana do kuchni. Robię sobie kawę i śniadanie dla siebie i Tomiego, chociaż nie wiem czy cokolwiek przełknę z rana. Śniadanie zajmuje mi chwilę czasu, kiedy wszytko układam na stół do kuchni wchodzi zaspany Tomi

- Oo chodź słodziaku do mamy - wyciągam ręce do Tomiego i biorę go na ręce gdzie później siadam na krzesło i do siebie przytulam Tomiego , bujam go chwilę aby się trochę rozespał. - Zjemy coś ?- pytam wtedy chłopczyk kiwa twierdząco głowa więc przysuwam do niego jego kanapki i swoje i zaczynamy w spokoju jeść. Kiedy kończymy Tomi w piżamie idzie pobawić się a ja zaczynam sprzątać. Kiedy kończę idę po zestaw do robienia paznokci hybrydowych i zaczynam robić paznokcie dobierałam kolor aby pasował mi jak najbardziej do sukienki i taki wybrałam do tego na jednym paznokciu diamenciki. 

Tomi siedział grzecznie dlatego poszłam pod prysznic. Do kąpieli użyłam swojego waniliowego płynu do kąpieli, namydliłam ciało i zajęłam się włosami nałożyłam szampon kokosowy i na koniec wszystko spłukałam ciepłą wodą. Wytarłam się dokładnie a na włosy nałożyłam ręcznik. Nałożyłam bieliznę i szlafrok.Wyszłam z łazienki i poszłam do salonu zobaczyć co Tomi robi ale ten się grzecznie bawił.

-Tomi, chodź się wykąpać- mówię i czekam aż zwróci na mnie uwagę - Tomi - podnoszę głos 

- Dobla- mówi wstając. Biorę go za rękę i idziemy do łazienki. 

Nalewam trochę ciepłej wody i pomagam Tomiemu wejść do wanny. Namydlam jego ciało płynem, na włosy szampon i dokładnie płuczę. Chłopiec wychodzi gdzie dokładnie go wycieram i zakładam majteczki,zwykłą koszulkę i może iść się bawić spowrotem. Kiedy wychodzę z łazienki słyszę dzwonek do drzwi. Nie wiem kto to może być ale idę odtworzyć. Kiedy otwieram zauważam uroczego chłopaka 

- Cześć - mówi przystojniak uśmiechając się ma na sobie garnitur i jest taki piękny 

- Cześć Harry -uśmiecham się i wpuszczam go w drzwiach - Wcześnie jesteś - zamykam za nami drzwi i idę z Harrym do kuchni 

- Wiem, ale wiem też jak długo się szykujesz a wiemy jaki jest Tomi - uśmiecha się i opiera łokciami na blacie i patrzy na mnie 

-Oczywiście - mówię i przyglądam się Harremu który na prawdę jest przystojny i widać że się stara o to aby nasze relacje się poprawiły i było jak najlepiej

- Zostało Ci 1,5 godziny zdążysz? - wyrywa mnie z zamyślenia śmiech Harrego 

- Oczywiście że tak -mówię i robię duży uśmiecha na ustach i od razu wychodzę z kuchni i idę do sypialni i siadam przy toaletce. Zaczynam od makijażu który jest bardzo prosty. Nakładam podkład, korektor, puder, róż, bronzer. Robię brwi woskiem i daje trochę kolor. Na linii wodnej okna daje czerwony kolor. Na powiece robię czarne kreski, daje delikatny brązowy kolor i podkreślam rzęsy. Na usta nakładam delikatny róż matowy. 

Następnie zabieram się za włosy które już mi w jakimś tam stopniu wyschły i dokładnie rozczesuje a następnie prostuję prostownicą. Póżniej robię na jednej stronie kłoda i z tyłu malutkiego koka i kilka wychodzących włosów. 

Kiedy kończę idę do szafy wyciągam swoją piękną sukienkę którą wkładam na siebie i cudne buty. Sukienka jest bardzo delikatna. Góra zrobiona z samej koronki na ramiączka i długi dół różowy. Buty dobrałam podobnego koloru.

Wychodzę z sypialni i idę po Tomiego aby go ubrać. Wchodzę do salonu a on siedzi z Harrym na kanapie oglądają bajki nawet mnie nie zauważając. 

- Mogę przerwać oglądanie?- mówię i patrze na chłopaków. Harry zerka na mnie i jego oczy robią się duże, świecące. Chyba się podoba 

- Wow, Kate wyglądasz świetnie - komplementuje mnie Harry - Wiesz że to nie eleganckie wyglądać lepiej niż panna młoda - mówi i zaczyna się śmiać 

- Hahaha, bardzo śmieszne - no dobra to było śmieszne - Tomi dawaj się ubrać -Tomi nie protestuje, wstaję i idzie do swojego pokoju. Tam przebieram go w koszulkę która przypomina garnitur, czarne spodnie i białe trampki. Na głowę kapelusz bo przecież jest słonce na dworze 

Tomi gotowy wybiega z pokoju a ja dla niego zabieram sweter jak by było później chłodniej. Z sypialni zabieram swoją mini torebkę i wkładam tam telefon i wychodzę do kuchni. Zabieram wszystko i czekam aż chłopaki będą gotowi do wyjścia. Zaczynam szukać kluczy Harry chyba wiedział czego chcę i pokazał mi że ma klucze. Harry zamykał auto a my razem z Tomim poszliśmy do niego do auta. Położyłam wszystko na tylnie siedzenie i kwiatki i prezent  dla państwa młodych. Pomagam zapiąć pasy Tomiemu i sama siadam z przodu czekam na Harrego który zaraz się pojawia. 


***************************************************

*Ed Sheeran - Perfect [Official Lyric Video]

** W końcu ślub !!!!!

*** 814 Słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro