Rozdział 53
Susze dokładnie włosy i zostawiam rozpuszczone tylko podpinając z obu stron aby mi nie wpadały w jedzenie. Makijaż bardzo delikatny matowe jasno różowe usta i tusz na rzęsach. Na siebie zakładam długą po kolana dresową szarą sukienkę na ramiączkach i białe conversy. Chce aby było mi jak najwygodniej.
Gotowa wychodzę z łazienki i idę do kuchni gdzie już wszystko układa Harry na stole. Tomi układa sobie klocki w salonie, dlatego nie chcę go wyrywać z zabawy i przebierać i tak nie wybrudził się nie wiadomo jak bardzo. W ogóle się nie wybrudził. Jak wstałam był tak już ubrany więc to wielki postęp że nie trzeba go przebierać. Wchodzę do kuchni właśnie Harry ustawiał ostatni talerz z przekąskami. Zrobiłam małe kanapeczki, koreczki z jakimiś tam warzywami i kurczaka który jeszcze jest w piekarniku. Harry pomógł mi z sałatkami i gotowe. Za długo nie robiłam a do tego Harry więcej robił więc nie było problemu. Kiedy wyciągałam wino zadzwonił dzwonek, to oni. Harry poszedł otworzyć.
- Cześć Stary - słyszę chłopaków, kiedy witają się
- Zapraszam- zamyka drzwi i z gośćmi idzie do mnie do kuchni, kiedy wchodzą zauważam urocza parę,ona blondynka on brunet. Razem urocza para, a za nimi słodka mała kruszynka malowana, jaka śliczna.
- Cześć - witam się - Kate - wyciągam rękę do chłopaka
- Braian - podaję rękę - Miło poznać żonę Harrego - śmieję się
- Dziewczynę, nie mamy ślubu -śmiej się
- Myślałem że żona, moja pomyłka - zerkam na Harrego ten trochę się zmieszał
- Kate - podaję rękę młodej pani
- Angelika - podaję rękę - Miło mi poznać - uśmiecha się- A tutaj Anastazja - pokazuje na uroczą dziewczynkę która chowa się za rodzicami
- Cześć -kucam do małej - Jestem Kate
- Cześć - mówi dziewczynka z wielkim uśmiechem, potrzebowała uwagi po prostu
- Ile masz latek ?- dziewczynka pokazuje dwa palce - Znam kogoś kto też ma tyle latek, chcesz go poznać. Będziesz mogła się z nim pobawić
- Tak- odpowiada i kiwa twierdząco głową
- Tomi możesz przyjść, proszę - wołam synka, który po chwili się pokazuje
- Dzien Dobly - wita się Tomi i podchodzi do mnie szybko
-Dzień Dobry - witają się nasi goście z Tomim
- Słońce to jest Anastazja pokażesz jej swoje zabawki?- przytrzymuje synka w pasie a ten się do mnie przytula
- Chodź - wyciąga do dziewczynki rękę i ta jemu podaje i razem idą do pokoju Tomiego
- Tylko grzecznie Nastka - mówi do dziewczynki mama, a ja podnoszę się
- Razem się pobawią a ja zapraszam do stołu - pokazuje na stół który już czeka na gości
- Dziękujemy - odzywa się Braian i wszyscy zasiadają do stołu i zaczynamy jeść, biorę kawałek kurczaka którego w między czasie wyciągnął Harry, sałatkę i nalewam sobie soku a Harry nalewa wina naszym gościom.
- Dziękuję - mówią oboje jak tylko mój mężczyzna im nalewa wina
- Za spotkanie - odzywa się Harry i podnosi toast
- I miłe towarzystwo wtrąca - Braian
Kolacja mija spokojnie, dużo się śmiejemy, opowiadamy sobie śmieszne historie. Dowiaduje się że Braian ma 26 lat a Angelika 25 lat, są małżeństwem od trzech lat, pobrali się jak Angelika była na początku ciąży. Też pytali się dlaczego nie chcemy się pobrać i że to fajna sprawa. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, nie wiedzą że z Harrym jestem niecałe 5 miesięcy. Harry odpowiedział że czekamy aż dzidzi się urodzi i pomyślimy wtedy. Nie chciałam nic mówić że nawet pierścionka nie mam zaręczynowego, nie musza wiedzieć.
- A kupujesz już maluszkowi wszystkie te potrzebne rzeczy ?- dopytuje się Angelika
- Tak,mam kilka ubranek ale zacznę tak w 25 tygodniu, nie chce się śpieszyć mamy dużo czasu - odpowiadam z prawdą, myślę że większość po prostu zamówię przez internet. Nawet wózka nie mamy jeszcze, jest na to czas
- Pewnie ja kupiłam wszystko 30 albo 32 tygodniu do ostatniej chwili nie wiedziałam czy to chłopiec czy dziewczynka. Miała być niespodzianka ale nie wytrzymałam i poszłam do lekarza się zapytać - tłumaczy mi z uśmiechem, nasi chłopcy rozmawiają o swoich interesach i my o swoich, eh ci chłopcy.
- Z Tomim wiedziałam od początku, wiesz pierwsza ciąża, nowa sytuacja. Przy drugim dziecku też chciałam wiedzieć
- Jak mogę wiedzieć jaka płeć?
- Dziewczynka - mówię z radością
- O wspaniale więc parka. I mądrzejszy straszy brat, Fajnie
- A wy nie planujecie drugiego dziecka- kiwam na Braiana
- Chciała bym, ale myślę że poczekamy jeszcze
- Pewnie, każdy moment jest dobry - ja to tak troje, czworo dzieci bym chciała, chcę mieć dużą rodzinę - Pokazać Ci moje ostatnie zdobycze - proponuje
- Pewnie - zgadza się dziewczyna. Więc razem idziemy do mojej sypialni. Wyciągam karton gdzie to wszystko trzymam i wyciągam po kolei a Angelika siada na łóżko i uważnie ogląda.
- Pierwsza rzecz to małe buciki, kiedy je zobaczyłam nie mogłam się oprzeć - wyciągam malutkie, białe z miękkiego materiały kapciuszki które mają uszka
- Są śliczne - wzdycha dziewczyna- Sama bym takie chciała
- Takie bodziaki, bardzo mi się spodobały - pokazuje szare na krótki rękaw body z myszka miki
- Piękne są -bierze ode mnie ubranie - Też kupowałam Anastazji dużo ubranek, ale raz może ubrała i zaraz wyrastała - tłumaczy - Ale to wszystko jest takie ładne
- To prawda mogła bym wszystko kupić. Ale z Tomi też tak miałam . A następnie pokazuję resztę ubranek
**************************************
*888 Słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro