Rozdział 19 [+18]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ale ja jestem dziś dla was miła i litościwa. Macie tu rozdział bo coś czuję że połowa z was by nie wytrzymała do jutra bez tego a tym bardziej do wtorku

Znajcie moją dobroć



Izuku per.

Shoto wziął mnie na ręce i rzucił na swoje łóżko. Swoja drogą to ma je bardzo wygodne. Po chwili chłopak nade mną zawisł. Jego oczy zdradzały ekscytację. W sumie ja też się nie umiałem doczekać. Ciekawe jak robią to ludzie? Nie mogę uwierzyć że zaraz się dowiem. Todoroki wpił się w moje usta po raz kolejny i zaczął namiętny pocałunek. Przez chwilę walczyliśmy o dominację. Oczywiście mój kochany książę wygrał. Czemu to ja nie mogę dominować? Po chwili poczułem jak jego dłoń wpełza pod moją koszulkę i zaczyna błądzić po moim torsie. Cholera. To takie przyjemne kiedy jego zimne palce przejeżdżają po mojej ciepłej skórze. Po chwili chłopak oderwał się od moich ust by zdjąć ze mnie koszulkę. Od razu kiedy to zrobił znowu połączył nasze usta. Po chwili chłopak o kolorowych włosach zaczął całować mnie po szyi. To było dziwne uczucie, ale przyjemne. Shoto po chwili zjechał z pocałunkami trochę niżej. W końcu zatrzymał się na moich sutkach. Jeden z nich zaczął pieścić ustami. To było takie przyjemne. Sapałem i cicho pojękiwałem kiedy Shoto to robił. Starałem się zachować ciszę bo nie chcę by ktoś nas słyszał. Po chwili Todorokiemu znudziło się to i zaczął całować mnie po brzuchu. No nie mam tam mega wielkie łaskotki. Chłopak chyba to zauważył bo zaczął mnie łaskotać.

- przestań bo zaraz nie wytrzymam i zacznę się śmiać- powiedziałem. Nie chcę być głośno bo przecież nie ciekawie by było gdyby ojciec Shoto nas słyszał.

- jeszcze do tego wrócę- powiedział Todoroki. Chłopak skończył z łaskotkami. Po chwili kolorowowłosy złapał za moją dolną część garderoby i ją ze mnie zdjął. Zarumieniłem się. Nie sądziłem że to tak będzie wyglądać. Chłopak o kolorowych włosach zaczął jeździć ręką po moim udzie. Zaraz chwileczka. Czemu ja jestem przed nim w samych... ech... jak to było... a no tak. Czemu jestem przed nim w samych bokserkach, a on ma nadal wszystko na sobie. To nie sprawiedliwe. On też ma się rozebrać... chyba że w ludzkich zwyczajach chodzi o to by to druga osoba rozebrała tą pierwszą. To ma sens. Złapałem Todorokiego za kołnierz i zacząłem zdejmować z niego górę jego stroju. Po chwili chłopak był już w samych spodniach. Zacząłem je z niego zdejmować i w końcu obydwoje byliśmy w samej bieliźnie. Shoto złapał za gumkę od moich bokserek i spojrzał pytającym wzrokiem. Pozwoliłem mu na zdjęcie ich jednym skinieniem głowy. Chłopak nie zwlekał i szybko ze mnie zdjął ostatnią część garderoby. Zarumieniłem się bo pierwszy raz w życiu pokazuję komuś całe moje ludzie ciało. Todoroki uśmiechnął się do mnie jakoś dziwnie. Ciekawe co mu po głowie teraz chodzi.

Shoto per.

Izuku jest taki niedoinformowany. Słodziak nie wie co planuję. Po chwili uznałem że nie będę się patyczkować. Wziąłem jego męskość do ust i zacząłem nią poruszać. Słyszałem ciche sapnięcia i powstrzymywane jęki chłopaka. Oj nie ładnie. Nie wolno się tak powstrzymywać od jęków. Nie kiedy ja jestem na warcie. Przyśpieszyłem swoje ruchy bo chciałem aby jego jęki stały się głośniejsze, ale tak się nie stało. Słodziak się za bardzo powstrzymuje. Tak czy inaczej doprowadzę go na skraj wytrzymałości. Prędzej czy później, ale mi się uda. Po chwili uznałem że koniec tej zabawy i czas przejść do najlepszej części. Wyciągnąłem jego penisa z ust i ściągnąłem swoją ostatnią część garderoby. Chłopak o zielonych włosach spojrzał na mnie... to znaczy na moją męskość która już dawno stała na baczność. Chłopak się zarumienił gdy się zorientował że cały czas się na niego patrzę. Słodki jest jak się zawstydza. Aż mam jeszcze większą chcicę.

- teraz może trochę boleś, ale obiecuję że potem będzie ci dobrze- powiedziałem. Chłopak o zielonych włosach leciutko skinął głową. Jak ja kocham kiedy jest taki uroczy i zarumieniony. Awwwww. Po chwili włożyłem do ust trzy palce i dobrze je obśliniłem. Izuku się trochę zdziwił. Po chwili wyjąłem swoje palce z ust i obróciłem Midroyię na plecy. Chłopak nie protestował. Był mi całkowicie oddany. I to mi się podoba. Włożyłem w mojego kochanego Izukusia jeden palec. Gdy to zrobiłem chłopak zasyczał z bólu.

- t-to... d-dziwne uczucie- powiedział zielonowłosy.

- muszę cię rozciągnąć zanim przejdę do działania- powiedziałem. Izuku pewnie nic z tego nie zrozumiał, ale nie ważne. Po chwili dołożyłem kolejny palec i kolejny, aż w końcu uznałem że Izuku jest gotowy. Przynajmniej mam taką nadzieję.

- teraz będzie trochę bardzo boleć, ale obiecuję że potem będzie lepiej- powiedziałem. Zielonowłosy wyglądał na znudzonego moją gadką. No tak. Powtarzam się któryś już raz.

- Shoto?- po chwili odezwał się mój zielony krzak.

- tak?- spytałem.

- kocham cię- powiedział. Oj ale mi słodzi. W sumie cieszę się że powiedział to, a nie że na przykład nie chce tego robić. Byłbym zawiedziony i pewnie bardzo obrażony na niego jak by tak powiedział.

- też cię kocham- odpowiedziałem. Po chwili uznałem że koniec zwlekania. Wszedłem w Midoryię, a ten tylko jęknął z bólu. Jego oczy się zaszkliły i po chwili po policzkach spłynęły mu łzy. Teraz dopiero zauważyłem że jego łzy są koloru oceanu. W sensie... są takie... inne. Tak czy inaczej nie ruszałem się bo chciałem dać Izuku czas na przyzwyczajenie się do tego nowego uczucia. Po chwili chłopak poruszył biodrami co było znakiem że mogę działać. Zacząłem powoli się poruszać. Chłopak cicho pojękiwał kiedy zacząłem to robić. No kur... nie mogę używać wulgaryzmów... jestem księciem i ... jebać to kurwa! Będę się odzywać jak mi się chce. Moje myśli i mogę se robić co chce i jak chcę.

- Izuku kurwa przestań powstrzymywać się od jęków. Ten pokój jest dźwiękoszczelny- powiedziałem zdenerwowany. Chłopak o zielonych włosach mnie posłuchał i zaczął normalnie jęczeć. On ma tak bajeczny głos. Zacząłem się szybciej poruszać co sprawiło że Izuku zaczął głośniej jęczeć. W końcu trafiłem w jego słaby punkt. Teraz będzie zabawa. Zacząłem uderzać w to samo miejsce wsuwając się na całą długość. Chłopak tak głośno i ładnie jęczał. Jezu mógłbym go rżnąć w nieskączoność. Po chwili doszedłem w chłopaku, a on na mojej pościeli. Jebać. On może sobie robić co chce z moimi rzeczami. Z resztą cieszę się że mu też to sprawia przyjemność. Po chwili wyszedłem z chłopaka i położyłem się obok niego. Spojrzałem w szmaragdowe tęczówki mojego ukochanego. Widzę w nich że bardzo mu się podobało.

- i jak?- spytałem chodziarz wiedziałem że odpowiedź będzie pozytywna.

- to była najlepsza rzecz jaką kiedy kolwiek zrobiłem- powiedział Izuku.

- serio... bo mi się wydaje że najlepsza rzecz jaką zrobiłeś to to że postanowiłeś wypłynąć na ląd- powiedziałem.

- tak to też, Shoto- powiedział Izuku. Po chwili przytuliłem go do siebie i nakryłem nas kołdrą.

- kocham cię Izuku- powiedziałem do jego ucha przegryzając przy tym jego płatek.

- ja ciebie też Shoto- odpowiedział zielonowłosy. Wtuleni w siebie poszliśmy spać bo byliśmy wyczerpani. Izuku niemalże od razu zasnął, a ja ... no cóż... patrzyłem na mojego słodziaka tak długo aż odpłynąłem do krainy snów.


Mam nadzieję że się podobało.  ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)  następny rozdział za tydzień w sobotę lub niedzielę. Do następnego moje rybcie 😘


W sumie to wy jesteście piranie które pochłaniają te rozdziały jak szalone.🧜🏻‍♂️🧜🏻🧜🏻🧜🏻‍♀️🐳🦈🧜🏻‍♀️🧜🏻‍♀️🧜🏻🧜🏻‍♂️🐠🐟🐠🐠🧜🏻‍♂️🧜🏻🧜🏻‍♀️🦈🐋🐬🐊🐋🐋🦈🐳🧜🏻🧜🏻🧜🏻🧜🏻‍♂️🐡🦈🦈🐋🐊🐬🦈🦈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro