VIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Od tamtej sytuacji minęło 10 godzin. Królewny już się do mnie nie odzywały tylko posyłały mordercze spojrzenie. Z czego się cieszyłam, bo wiedziałam że mam przewagę. Schodziliśmy na śniadanie. Ubrałam się na ten dzień jak Menel. Czyli jakieś spodnie dresowe, bluzę dresową. Rozpuściłam włosy, nie chciało mi się malować. Może będę wyglądać jak troll ale GÓWNO mnie to obchodzi. Dodatkowo cały czas zastanawiałam się czy to co wczoraj napisał Tom jest prawdą mianowicie że będzie mnie śledził. Znając go weźmie że sobą Haza I się przebiorą tak aby nikt ich nie rozpoznał. Między innymi czapka z daszkiem i okulary, ale z tymi debilami tyle czasu spędziłam że ich poznam nawet jak opindolą się ją łyso zapuszczą brodę i pofarbują ją na wszystkie kolory lub różowy i tak ich poznam. Dlatego gdy raz mnie próbowali przestraszyć w szkole to im się nie udało. Doszłam do punktu gdzie dawali śniadanie. Była kuchnia szwedzka. Westchnełam i wzięłam tależyk i sztuce, Nałożyłam sobie bułkę jakieś jajko i to wszystko. Nie lubiłam się obżerać. Musiałam oczywiście wziąć herbatkę, po jeżeli nie wypije herbatki z rana to jestem jak baba z okresem, a jak mam okres to proszę budować bunkry. Wpierdoliłam szybko moje śniadanie I wróciłam do pokoju

***

Zwiedzaliśmy Londyn, narazie poszliśmy na London Eye. Wspominałam że jestem ciekawa czy Holland będzie mnie śledzić? No to ten, śledzi mnie ale nie udolnie. Obserwuje go co robi, raz się tu wypierdoli. Raz się Harrison wypierdoli. Podsumuwując cały czas mam z nich beke. Bo to komicznie wygląda. Dziwię się że nikt jeszcze nie zorientował się że dwóch tych samych chłopaków ciągle za nami chodzi

***

Było już grubo po siedemnastej kiedy postanowiliśmy zatrzymac się chwilę w parku. Usiadłam sobie na ławce i zaczęłam przeglądać telefon. Nudzi mi się w życiu wiem. Do moich uszu dobiegły jakieś piski, obróciłam głowę do osób które je produkowały. Wszystkie dziewczyny patrzały się w jedno miejsce, od niechcenia też to zrobiłam i tam ujrzałam Hollanda. Na moje usta wpłynął uśmiech. Widziałam że brunet patrzy na mnie. Jednak aby się do mnie dostać musiał przejść przez napalone fanki. Gdy je ominął podszedł do mnie i zabrał na bok
- One wszystkie są z twojej szkoły - spytał, ja pokiwałam głową na tak - O Boże myślałem że już się nie wydostanę
- Dałeś radę Tom - poklepałam go po ramieniu. Chciałam mu coś powiedzieć ale podeszła do nas jakaś dziewczyna kojarzyłam ją
- Hej, Tom chciałabym coś ci powiedzieć, tylko nie załamuj się - co ona znów pierdoli? - No bo o to chodzi że Olivia przyjaźni się z tobą bo jesteś sławny. Tak by nawet kontaktu nie odnawiała z tobą. Więc teraz jest fałszywa - i odeszła Tom popatrzał na mnie z wzrokiem pełnym żalu, strachu, niepewności
- Czy to prawda? - spytał. Nie mogłam nic powiedzieć byłam w szoku - Olivia powiedz czy to co mówiła ta dziewczyna to prawda - w jego oczach było widać łzy. A ja? Nie mogłam nic powiedzieć. Czułam się jakbym miała odcięty język - Czyli to prawda? - prychnął - Zawiodłem się na tobie - i po prostu odszedł. Odszedł, a moje serce rozpadło się na milion kawałków. Właśnie straciłam osobę na której najbardziej mi zależało. I to wszystko przez jakieś kłamstwo...

Hej GZIBKI🍄

Jak się wam podoba?

Trochę się zjebało

oli_ciesielska no to teraz fikołek

Miłego wieczoru kochani <3

Do napisania GZIBKI
🍄🔪🍄🍄⚰🍄🍄🍄🍄

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro